Już wkrótce osoby uzależnione będą mogły leczyć się biorąc
metadon - syntetyczny środek odurzający
Upowszechnienie programu metadonowego, polegającego na leczeniu
osób uzależnionych syntetycznym narkotykiem, zakłada przyjęty ostatnio
przez rząd projekt nowej ustawy antynarkotycznej.
Metadon jest narkotykiem z grupy opioidów. Działa podobnie jak
morfina. Podaje się go doustnie, raz dziennie, tylko uzależnionym od
opiatów m.in. kompotu, heroiny oraz zawsze w obecności personelu
medycznego. Na kuracje metadonowa będą mogli zgłaszać się jedynie ci
narkomani, którzy mają powyżej 25 lat, są uzależnieni od co najmniej
siedmiu lat i wielokrotnie podejmowali nieskuteczne próby zerwania z
nałogiem.
- Celem tego programu jest m.in. zapobieganie rozprzestrzeniania
się zakażeń HIV i innych chorób przenoszonych przez zakażone igły i
strzykawki - mówi dr Karina Chmielewska z oddziału detoksykacyjnego
Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. - W Polsce 70 procent
zakażonych wirusem HIV to narkomanii odurzający się tzw. kompotem.
Kuracja może trwać bardzo długo. Niektórzy wracają do pełnej
abstynencji dopiero po 10 latach, inni wychodzą z nałogu już po kilkunastu
miesiącach. Całkowicie udaje się wyleczyć co trzeciego uzależnionego.
- Wiemy, że jest to metoda kontrowersyjna, ale jest to wybór
mniejszego zła - mówi dr Chmielewska. - Metadon pozwala narkomanom
normalnie pracować albo uczyć się. Nie muszą kraść i prostytuować się, by
zdobyć pieniądze na narkotyk.
Pilotażowy program metadonowy prowadzony jest od trzech lat w
trzech ośrodkach w Warszawie i w Starachowicach. Uczestniczy w nim jednak
tylko 100 osób.
- Piszą do nas narkomani z innych miast i pytają się dlaczego u
nich nie podaje się metadonu - mówi dr Barbara Ostrowska z Departamentu
Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej w resorcie zdrowia. - Przygotowaliśmy
program dla trzech kolejnych województw, ale brakuje pieniędzy. Mamy
nadzieje, że coś zmieni się po wprowadzeniu ustawy.
Komentarze