Kofeina na raka skóry

Zewnętrzne stosowanie kofeiny może zapobiegać rozwojowi raka skóry u myszy - donieśli badacze USA na łamach pisma "Proceedings of the National Academy of Sciences".

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP, dk /2002-08-27

Odsłony

4142
Najważniejszym czynnikiem ryzyka rozwoju raka skóry jest narażenie jej na działanie promieniowania UV.

Jak głoszą prognozy naukowców, liczba nowych przypadków raka skóry będzie stale wzrastać. Jest to związane z faktem, że rośnie liczba osób korzystających z kąpieli słonecznych , a warstwa ozonowa, która spełnia rolę filtra anty UV, uległa skurczeniu.

Wprawdzie stosowanie filtrów przeciwsłonecznych zmniejsza ryzyko rozwoju tego nowotworu, jednak stale istnieje zapotrzebowanie na takie metody, które mogłyby chronić również osoby narażone w przeszłości na duże dawki promieniowania UV.

Już wcześniejsze badania wskazywały, że kofeina może mieć działanie hamujące rozwój raka skóry. Sugerowały to wyniki doświadczeń, w których myszom podawano herbatę z kofeiną i herbatę bezkofeinową.

Zespół pod kierunkiem prof. Allana Conney'a z The State University of New Yersey prowadził badania na szczepie myszy pozbawionych sierści.

Dwa razy na tydzień przez 20 tygodni zwierzęta były poddawane działaniu dużych dawek promieniowania UV B. Tak potraktowane zwierzęta mają duże ryzyko rozwoju raka skóry w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Ten model odpowiada przypadkom osób poddawanych dużym dawkom promieniowania we wcześniejszym okresie życia, przy ich ograniczeniu w późniejszym wieku.

Po zaprzestaniu ekspozycji na promieniowanie badacze przez 18 tygodni stosowali bezpośrednio na skórę zwierząt dwa związki izolowane z zielonej herbaty. Jednym była kofeina a drugim galusan katechiny.

Okazało się, że kofeina ograniczyła rozwój niezłośliwych guzów skóry o 44 proc. na jedno zwierzę, a w przypadku złośliwych aż o 72 proc. Galusan zmniejszył liczbę niezłośliwych guzów skóry o 55 proc. a złośliwych o 66 proc.

Dodatkowe analizy wykazały, że antynowotworowe działanie obydwu związków polegało głównie na pobudzaniu procesów apoptozy, tj. zaprogramowanej śmierci, w komórkach oraz na hamowaniu ich podziałów. Aktywacja apoptozy, czyli samobójczej śmierci zachodzi w komórkach, w których zaszły jakieś niekorzystne zmiany, jak np. uszkodzenie DNA.

Dalsze podziały takiej komórki są związane z ryzykiem rozwoju procesu nowotworowego, dlatego podejmowana jest apoptoza.

"Działanie obydwu związków nie było związane z filtrowaniem promieni UV, ale z ich biologicznym wpływem na komórki. Być może udało nam się znaleźć bezpieczną i skuteczną metodę prewencji raka skóry" - komentuje prof. Conney.

Jednak, aby wykazać, że zewnętrzne stosowanie kofeiny na skórę może mieć podobne antynowotworowe działanie u ludzi narażonych na duże dawki promieniowania słonecznego trzeba teraz przeprowadzić odpowiednie testy kliniczne na pacjentach.

"Dla myszy nasze wyniki mogą być wspaniałe. Jakie są dla ludzi musimy się jeszcze przekonać" - mówi prof. Conney.

Jak tłumaczy, zewnętrzne zastosowane kofeiny może być łatwiejsze niż zastosowanie galusanu, który jest mniej trwały. Podawanie kofeiny w tej formie ma też kilka zalet w porównaniu z podawaniem jej doustnym, gdyż można dokładnie kontrolować dawki i zwiększać stężenia.

Badacz zaznacza ponadto, że oprócz dobroczynnego wpływu, kofeina ma również swoje "ciemne strony" - jak wskazują wyniki przeprowadzone na kilku innych zwierzętach związek może zwiększać ryzyko rozwoju niektórych nowotworów.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Substancja: cannabis (1/3grama pachnącej, naturalnej marihuany).

W&N (Wystrój I Nastrój): początki jesiennej chandry gdzieś na bezdrożach.

Doświadczenie: cannabis, łysiczka lancetowata, chloroform, salvia i kilka innych dziwnych substancji.

Podobno "Polacy są tak agresywni, dlatego, że nie ma słońca" - coś w tym jest bo ilekroć przychodzi jesień nachodzi mnie wielka chandra. Co roku coraz mocniej czuję, że kolejnej zimy w naszym klimacie nie przetrzymam.

  • Bad trip
  • LSD-25

Pierwszy samotny trip u siebie w domu. Chciałem przemyśleć sobie parę wcześniej przygotowanych zagadnień, ekscytacja spowodowana długim oczekiwaniem i założeniem, że chciałbym by trip wniósł co nieco do mojego życia. Nastrój pozytywny, spokojny, jednak gdzieś tam na głębszych poziomach mogła jawić się lekka obawa, spowodowana ostatnim doświadczeniem, w którym z kolei z kolegą było bardzo źle.

Na godzinę przed zażyciem postanowiłem pomedytować, w celu całkowitego wyciszenia.

T- 12:00

No to jedziemy! Zaaplikowałem dwa kartoniki dietyloamidu kwasu lizergowego, po czym wróciłem do medytacji.

T+10min

Ku memu zdziwieniu, substancja zaczyna już wyraźnie oddziaływać na mój organizm.

T+20 min

Już wiedziałem, że to nie byle jaka podróż. Nagle zaatakowała mnie tak ogromna fala bodźców, że stopniowo mój mózg nie nadążał ich przetwarzać. Wzbudziło to mój niepokój.

  • Dimenhydrynat

Do apteki doszedlem przez przypadek. Wracajac z uczelni mialem wstapic do monopolowego po 250,

ale ze akurat jestem na srodkach uspokajajacych,ktore mi sie skonczyly trafilem do farmaceuty.

Kupilem "valeriane" spojrzalem na fundusze, krotka walka z wlasnymi myslami i zakupilem 3

opakowania Aviomarinu-15 sztuk. Pomyslalem, ze moze byc ciekawie jak na pierwszy raz. Wrocilem

do domu , wypilem herbate,pozegnalem sie z rodzina i ruszylem do kumpla. W drodze wszystko

  • Mefedron

Set & setting: przy mefie chyba nieistotne. Ale było to w moim mieszkaniu, z przyjaciółką (A). Nastrój dobry. Oczekiwaliśmy z niecierpliwością na pierwsze spotkanie z tą popularną ostatnio używką.

Substancja: mefedron w formie krystalicznej

Doświadczenie: z grupy stymulantów tylko efedryna, pseudoefedryna i kofeina. Bez większych efektów

Ważę niewiele ponad 50kg.

randomness