Hippisowskie oblicze księżniczki Lei

Krótka wzmianka na temat narkotycznych upodobań Carrie Fisher

Anonim

Kategorie

Źródło

filmweb

Odsłony

2438
Fisher jako Leia

CARRIE FISHER


(Leia Organa z "Gwiezdnych Wojen")

Hippisowskie oblicze księżniczki Lei

W USA ukazała się niedawno kolejna biografia George`a Lucasa pt. "The Life and Work of George Lucas" pióra Johna Baxtera. Oprócz życia wybitnego reżysera autor opisuje w niej mnóstwo wydarzeń, które miały miejsce na planach zdjęciowych podczas realizacji kolejnych obrazów Lucasa. Znajduje się tam również skandalizujący portret aktorki Carrie Fisher, która w "Gwiezdnych Wojnach" odtwarzała postać księżniczki Lei. Według Baxtera przez cały czas trwania zdjęć była ona pod wpływem narkotyków. Ciągle paliła marihuanę, brała kokainę i LSD. Doszło nawet do tego, że kilkakrotnie nie była w stanie nauczyć się swoich kwestii. Nie wiadomo jeszcze, jak na te zarzuty zareagowała Fisher.



Wyczytane na stronie "Filmu".

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

nazwa substancji: Łysiczka lancetowata ;)


poziom doświadczenia użytkownika: MJ, #, benzydamina, avio, DXM, troche psychotropów, tramal...


dawka: 30 grzybkooof







Wszyscy dobrze wiedzą co takiego rośnie na odsłoniętych polanach leśnych w okresie od sierpnia do października... są to grzybki halucynogenne :) Zacząłem czytać o nich parę tygodni temu na hyperrealu. Nie ukrywam że lubie psychodele a grzyby z tego co wyczytałem dają własnie to czego szukałem.




  • Lophophora williamsii (meskalina)

Podsylam opis przezycia po Peyotlu, ktorego doswiadczyl Bernard

Roseman, gdy wraz z czlonkami Native American Church uczestniczyl

w sakramencie w poznych latach `50. To je ino fragmencik calosci,

a calosc to "The Peyot Story" - Wishire Book Company 1963.



..........................................



  • Mieszanki "ziołowe"
  • Pozytywne przeżycie

Zdarzyło się sporo razy iż kochałem się po spożyciu różnych substancji psychodelicznych.

Były to bardzo ciekawe i pozytywne doświadczenia.

Spontanicznie piszę- więc wyrywkowo opiszę co mi się przypomni...

....

Na pięknej polanie w Beskidzie Niskim spożywamy z przyjaciółką meksykańskie psylocyby (fioletowe, duże, zjedliśmy po półtora grzybka i było bardzo mocno).

Spędzamy kilka cudownych godzin w przyrodzie, rozkoszując się przeżyciami w przyrodzie i na świeżym powietrzu, po czym postanawiamy przenieść się do domu.

  • Brugmansia arborea
  • Brugmansia arborea
  • Pierwszy raz

wakacje, słoneczny dzień; wielkia, stara, magiczna, nadodrzańskia puszcza, mało ludzi; ciekawość i eksperymentalne nastawienie (,,Ciekawe co te szamany w Amazoni jedzą?")

 

randomness