Handlowali i wpadli. To był rodzinny interes

Ojciec z synem wspólnie rozprowadzali marihuanę. Mogą trafić za kraty nawet na dziesięć lat.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wroclaw.eska.pl
Andrzej Zwoliński

Odsłony

824

Ojciec z synem rozprowadzali marihuanę. Mogą trafić za kraty nawet na dziesięć lat.

Jeleniogórscy policjanci zatrzymali ojca i jego syna podejrzanych o przestępstwa narkotykowe. Funkcjonariusze ustalili, że nastolatek sprzedał, co najmniej 7 razy marihuanę, a jego ojciec miał kilkadziesiąt porcji środków odurzających. Oboje za swoje czyny odpowiedzą teraz przed sądem.

Policjanci uzyskali informację, że w jednym z budynków mieszkalnych na terenie miasta dochodzi do handlu narkotykami. Funkcjonariusze weryfikując tą informację, zatrzymali dwie osoby, ojca i syna. Policjanci zabezpieczyli także marihuanę w ilości, z której po podziale można byłoby uzyskać blisko 40 porcji handlowych.

Okazało się, że narkotyki należały do ojca, natomiast w trakcie dalszych czynności funkcjonariusze potwierdzili, że handlem trawą zajmował się jego 17-letni syn. Policjanci potwierdzili, że nastolatek, co najmniej 7 razy sprzedał marihuanę 20-letniemu mieszkańcowi Jeleniej Góry.

Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy. W świetle obowiązujących przepisów za posiadanie narkotyków grozi kara do 3, a handel nimi zagrożony jest karą pozbawiania wolności nawet do lat 10.

Oceń treść:

Average: 6.7 (3 votes)

Komentarze

maximumoverload

A handel nimi nawet do 12 lat, a nie do 10.
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Set: Pozytywny nastrój, lekka ekscytacja ale utrzymuję wewnętrzny spokój. Setting: Piątek wieczór, senne kilkutysięczne miasteczko. Miejscówka nr1: kilkuosobowa posiadówa przy browarze w zacisznym miejscu koło szkoły i bliskości lasu. Miejscówka nr2 (docelowa): Miniobóz gdzieś w polach, ok 1 km od miejsca nr1.

Prolog

  • Etanol (alkohol)
  • Kofeina
  • LSD-25
  • Retrospekcja

Podróż z dwoma bliskimi przyjaciółmi i zarazem współlokatorami biorącymi kwas po raz pierwszy - S i P, słoneczny styczniowy dzień, obecny przez większość czasu opiekun - J (też współlokator). Dobre nastroje, długo wyczekiwany trip. Sporo zmian otoczenia - plaża w ciągu dnia, ulice miasta, blokowisko w nocy, mieszkanie kumpla, samochód, jeszcze raz plaża w nocy i na koniec nasze mieszkanie. Mieliśmy do dyspozycji także ostatnią już osobę z mieszkania - H, który podjął się roli kierowcy.

Trip opisywany po upływie długiego czasu. Podawane czasy są więc raczej orientacyjne. Podobnie jak z poprzednimi moimi TR - będzie długo i szczegółowo (tym razem naprawdę aż do przesady). Chcę spisać jak najwięcej z tego, co zapamiętałem. Rola którą staram się spełnić to raczej bycie dobrym kronikarzem niż gawędziarzem. Każdy kto nie poczuł się odstraszony powyższą zapowiedzią jest mile widziany w drugim akapicie, oraz każdym następnym.

  • Bieluń dziędzierzawa

Okej, oczy mi już się uspokoiły, więc chyba mogę w spokoju opisać moją podróż. Ziarenek mieliśmy wprawdzie niedużo (gdyby to policzyć, to na dwie osoby wyszłoby dwie, może dwie i pół łyżeczki nie czubate, takie od herbaty), ale za to smak miały wystarczająco okropny (bardzo podobny do A.Nervosa).


  • Bad trip
  • LSD-25

 

Psychoanalityczna reasumpcja podświadomości czyli bad trip i jego interpretacja

 

Czas: noc z 13 na 14 lutego 2012 roku

Materiał: LSD 180 µg

Przebieg:

Start ~ 23:30

Wejście ~ 01:10

Koniec ~ 05:30

 

randomness