Nabilem sobie do fajeczki delikatna ilosc salvii.
Tak gdzies rownowartosc lufki. Spalilem. Dym nie byl tak ostry
jak sie czyta w opisach tripow na erowidzie czy lycaeum. Stwiedzilem zadnych
efektow.
Dawka za slaba. Trudno. Wychodze.
Ide po schodach i stopniowo czuje jak wchodza przyjemne efekty. jakbym szedl
boso.
Czuje kazda nierownosc, kant schodow. Coraz bardziej intryguje mnie swiatlo.
Reflektory wycelowane w plecy, ale niegrozne.
Grube ryby zamiast płotek
Jeszcze niedawno samo mówienie o narkotykach było podejrzane. To, że na UNGASS rozmawiają o nich najwyższe władze, to już duży sukces. Marcin Chałupka w rozmowie z Césarem Gavirią.
Kategorie
Źródło
Odsłony
164Jeszcze niedawno samo mówienie o narkotykach było podejrzane. To, że na UNGASS rozmawiają o nich najwyższe władze, to już duży sukces.
Marcin Chałupka: Czy strategia obrana przez ruch reformy polityki narkotykowej podczas przygotowań i w trakcie Sesji Specjalnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ (UNGASS) w Nowym Jorku, by walczyć o sprawy możliwe do załatwienia, a nie iść na całość i zawalczyć o zmianę całej konwencji dotyczącej polityki narkotykowej to dobra decyzja?
César Gaviria: Realistycznie rzecz biorąc, na chwilę obecną raczej nie ma mowy o zmianach w konwencji. W przeszłości spory nad nią były tak zażarte, że podczas tegorocznej sesji UNGASS ten temat w ogóle nie został podjęty. Większość krajów z Azji plus spora część państw arabskich i afrykańskich ma niechętne nastawienie do jakichkolwiek zmian. Widzę natomiast możliwość zalegitymizowania tam tego, co dzieje się w Europie, Ameryce Południowej i kilku stanach USA – choćby depenalizacji korzystania z narkotyków czy nowego podejścia do leczenia osób uzależnionych od narkotyków.
Czy w dzisiejszej polityce jest jednak miejsce na bardziej idealistyczne podejście do polityki narkotykowej?
Cele konwencji są jak najbardziej realistyczne i takie powinny pozostać. Trzeba pamiętać, że narkotyki były, są i będą częścią naszego świata. Nie chodzi o tolerowanie problemu, ale o uświadomienie sobie jego istnienia – to umożliwia jakiekolwiek praktyczne i racjonalne działania.
Zatem mówienie, że kara śmierci za przestępstwa związane z narkotykami leży w interesie Komisji ds. Narkotyków i Przestępczości – jak głosi Rosja, kraje azjatyckie i afrykańskie – jest praktyczne i racjonalne, czy raczej po prostu cyniczne?
Każdy kraj jest inny i faktycznie w wielu z nich uważa się, że śmierć to jak najbardziej słuszna kara za handel bądź używanie narkotyków, choć na Zachodzie taki pogląd jest nie do pomyślenia. Jednak ogólnie rzecz biorąc, wszyscy zgadzają się na przykład co do tego, że niezbędne jest nowe systemowe podejście do służby zdrowia, w której osoby uzależnione powinny mieć szansę na skuteczne leczenie. Iran jest na to doskonałym dowodem.
Kto jest najważniejszym graczem międzynarodowej polityki narkotykowej? Rosja i Chiny, które wraz z kilkoma państwami azjatyckimi, starają się uzyskać wsparcie państw afrykańskich dla swoich konserwatywnych pomysłów, czy może Stany Zjednoczone? A może jeszcze ktoś inny?
Bardzo możliwe, że dzięki współpracy Europy i Ameryki Łacińskiej przy rozmowach o zmianie polityki narkotykowej w ramach obecnych konwencji ONZ, to właśnie te kraje. Na pewno ważny jest też głos krajów afrykańskich. Ostatnimi laty wprowadzono tam wiele dobrych zmian, a w Globalnej Komisji ds. Polityki Narkotykowej zasiada wpływowy polityk z Afryki, Kofi Annan.
Kraje afrykańskie nie obawiają się czasem zjawiska, które możemy nazwać nowym kolonializmem, tzn. otwartej ingerencji w ich politykę narkotykową ze strony choćby Stanów Zjednoczonych – tak jak miało to miejsce w latach 80. XX w. w Kolumbii?
Dla Afryki najistotniejsza jest obecnie kwestia AIDS. Wielu decydentów zdaje tam sobie sprawę, że nie można przeciwdziałać tej chorobie bez jednoczesnego rozwiązywania problemów związanych z handlem i używaniem narkotyków. Afryka jest kontynentem najbardziej dotkniętym problemem narkotykowym i w tym sensie może zyskać najwięcej na ustaleniach tegorocznej sesji specjalnej. Nie sądzę, by musiała się obawiać jakiejkolwiek neokolonialnej interwencji.
Co jest sukcesem dla ruchu reformowania polityki narkotykowej po zakończonym UNGASS?
Jeszcze kilka lat temu samo mówienie otwarcie o narkotykach było podejrzane. To, że na UNGASS narkotyki przestały być tematem tabu i zaczęto o nich otwarcie mówić na poziomie najwyższych władz państwowych to już duży sukces, który odmienił międzynarodową politykę narkotykową. Teraz przyszła pora na to, by politycy na najwyższych szczeblach władzy dostrzegli związek handlu narkotykami z przemytem i zorganizowaną przestępczością. Przejęcie kontroli nad handlem narkotykami i ciągłe ograniczanie działań baronów narkotykowych na całym świecie musi stać się naszym priorytetem. Musimy zająć się grubymi rybami, zamiast łowić płotki. Jeśli to się uda, będziemy mogli mówić o sukcesie.
A potem przyjdzie pora na dyskusję o zmianie konwencji?
Być może Pana rozczaruję, ale nie sądzę. Bardzo trudno będzie w tej kwestii dogadać się Europie i krajom azjatyckim czy arabskim. Poza tym większość państw wolałoby na razie uniknąć skomplikowanego procesu zmiany konwencji. Dużo ważniejsza wydaje się natomiast realna zmiana międzynarodowej polityki narkotykowej i szukanie nowych rozwiązań w ramach obecnej legislacji.
César Gaviria (ur. 1947) – kolumbijski polityk, działacz Kolumbijskiej Partii Liberalnej. W 1974 został deputowanym do Izby Reprezentantów. Stanowisko jej przewodniczącego pełnił od 1983 do 1984. Był ministrem: finansów (1986–1987) oraz spraw wewnętrznych i sprawiedliwości (1987–1989). W latach 1990–1994 pełnił funkcję prezydenta Kolumbii. Od 1994 do 2004 zajmował stanowisko sekretarza generalnego Organizacji Państw Amerykańskich. Od 2005 jest przewodniczącym Kolumbijskiej Partii Liberalnej. Jest komisarzem Światowej Komisji ds. Polityki Narkotykowej, skupiającej polityków i inne znane osobistości wzywające do reformy międzynarodowej polityki narkotykowej.