Ten wpis jest ostrzeżeniem dla wszytskich i jednocześnie liczę na Twoją wyrozumiałość. Zwróć uwagę na pochylone teksty, może dadzą do myślenia. Chcę, abyś przeżył to razem ze mną.

Policjanci z Gliwic i Katowic przeprowadzili akcję przeciwko handlarzowi niedozwolonymi środkami. W jednym z gliwickich mieszkań, prócz narkotyków, przechwycili nielegalny „skład apteczny” z ponad kilkoma tysiącami opakowań różnego rodzaju farmaceutyków i sterydów.
Śledczy z Gliwic, wspólnie z policjantami zwalczającymi przestępczość narkotykową z katowickiej komendy wojewódzkiej, przeprowadzili akcję przeciwko handlarzowi niedozwolonymi środkami. W jednym z gliwickich mieszkań, prócz narkotyków, przechwycili nielegalny „skład apteczny” z ponad kilkoma tysiącami opakowań różnego rodzaju farmaceutyków i sterydów. Sprawa jest rozwojowa i policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.
W poniedziałek przed południem do jednej z kamienic w gliwickiej dzielnicy Szobiszowice weszli kryminalni. W wynajmowanym przez 35-letniego pyskowiczanina mieszkaniu w pobliżu ul. Tarnogórskiej znaleziono kilka tysięcy sztuk różnego rodzaju anabolików w proszku, tabletkach i zastrzykach.
Na trop procederu policjanci wpadli robiąc operacyjne rozpoznanie nielegalnego rynku. Stroże prawa przechwycili ponad 100 gramów amfetaminy, marihuanę, MDMA oraz spore ilości nielegalnych środków farmaceutycznych. Zatrzymano także właściciela nielegalnego towaru.
Sprawa prowadzona jest pod nadzorem prokuratury w Gliwicach. Wszystkie zabezpieczone specyfiki zostaną dokładnie przebadane w laboratorium kryminalistycznym. Opinia biegłych będzie stanowiła podstawę do ustalenia, czym dokładnie handlował 35-letni farmaceuta amator.
Za handel narkotykami oraz środkami farmaceutycznymi zatrzymanego czeka proces karny. Mężczyźnie grozi nawet 10 lat więzienia.
Lekkie podekscytowanie towarzyszące chęcią spróbowania nowej używki, początkowo na zewnątrz, chłodny dzień
Ten wpis jest ostrzeżeniem dla wszytskich i jednocześnie liczę na Twoją wyrozumiałość. Zwróć uwagę na pochylone teksty, może dadzą do myślenia. Chcę, abyś przeżył to razem ze mną.
Codzienna depresja
Jest to opowieść o trzech podróżach, które mimo użycia niewielkich ilości substancji, doprowadziły mnie do iście bieluńskiego stanu. Oznaczyłem kategorie jako "katastrofa", bo choć nie jest to tzw bad trip, ani nic złego się nie stało, to jednak moje delirium i solidne halucynacje, zostawiły trwały ślad w psychice.
TRIP PIERWSZY - MARIHUANA + 300mg DXM
jestem teraz z moim chlopakiem. Troche sie juz uspokoilam. Co prawda nic nie pisalam, ale on zakreslil kilka slow. Nie wiem, czy wypada, ale postanowilam sie z wami tym podzielic. W pelni sie zgadzam z tym, co napisal. Zreszta, przeczytajcie sami: niedziela, 30 sierpnia 1998, 21:37. Jak pisal Tokien: "Niebezpieczne sa narzedzia wiedzy glebszej, niz ta ktora sami posiadamy." Właśnie odbyłem pierwszą psychodeliczną podróż. Nie wiem co o niej pisać. To że była wspaniała, to fakt, który nie sposób jest opisać. Coś tak niezwykłego, fantastycznego. Oszustwo. Wszystko oszustwo.
Miłość i zaufanie, chęć przeżycia cudownych chwil bliskości i przygody z uwagi na miejsce w którym wszystko się odbyło. Ulice Zakopanego, Krupówki, zwłaszcza boczna uliczna i teren kościoła leżącego przy dolnym wejściu na deptak. Pub i długa droga na Kalatówki.
Intoksykacja