Ekstaza po grób

Polityka o felernych tabletkach i ich ofiarach.

Anonim

Kategorie

Źródło

Polityka 17.01.2001

Odsłony

13747

Ekstaza po grób
Kolorowa pastylka nie kojarzy się z narkotykiem 

Niezwykle tanie (5 zł) tabletki, sprowadzające nie tylko euforię, ale i niekiedy raptowną śmierć, pojawiły się latem ubiegłego roku na rynku narkotykowym na Wybrzeżu. Lokalna prasa po raz pierwszy doniosła o nich w październiku, po pierwszych zgonach. Kolejne wypadki śmiertelne - w Boże Narodzenie i sylwestra - spowodowały spektakularną akcję policji, prokuratury, wojewody pomorskiego. 

Młodzi ludzie mówią o pigułce, która daje wyjątkowego "kopa", ale wkrótce przyjemne doznania euforii i przypływu energii ustępują objawom nader przykrym - kołataniom serca, skurczom mięśni, niezwykle wysokiej gorączce, której towarzyszą poty. Niektórzy tylko przypuszczają, iż zetknęli się z tym właśnie towarem, bo tracili świadomość, odczuwali straszny ból z tyłu głowy. Media upowszechniły nazwę "ufo". Z wyglądu przypomina pastylkę witaminy C, ma żółtawy kolor i owalny przekrój, stąd nazwa. Niektórzy twierdzą, że owalny znak, określany mianem "ufo", jest odciśnięty na tabletce. Jeszcze inni posługują się nazwami "omega" albo "mitsubishi", od symboli odciśniętych na pastylkach. Generalnie chodzi o wersje tabletek ecstasy, które dziś być może mają kolor różowy albo niebieski, zupełnie inne symbole i nazwy.

Zdaniem Adama Hęćki, terapeuty z punktu konsultacyjnego Monaru w Gdańsku, tylko niewielki procent młodzieży wie, że ecstasy miewa różny skład chemiczny. A producenci cały czas pracują, by jak najtaniej wytworzyć mieszankę o jak najdłuższym działaniu. To bowiem cenią sobie użytkownicy. Skutki owych eksperymentów czasem mogą być trudne do przewidzenia.

Na plaży w Sopocie zmarł student, spokojny, oceniany pozytywnie. Wcześniej bawił się w Sfinksie, lokalu znanym niegdyś z artystycznych happeningów, a obecnie z dyskotek muzyki techno. Nie wiadomo, co brał i gdzie. W październiku 2000 r. 21-letni stoczniowiec z Gdańska w mieszkaniu kolegi zażył trzy tabletki białego koloru. Nagle poczuł się źle. Pogotowie mogło tylko stwierdzić zgon. Uwagę lekarza zwróciła wysoka temperatura zwłok. W Boże Narodzenie w Gdyni 25-letnia Karolina, pracownica banku, zmarła po powrocie z zabawy w barze koło stadionu Bałtyku. Jej chłopak twierdzi, że wypalili po pół skuna (papierosa z marihuany z dodatkami). Ciało Karoliny podczas pośmiertnych oględzin miało ciepłotę 41,8 stopnia C. Marcina, 24-letniego uczestnika sylwestrowej zabawy w męskim gronie, też w Gdyni, w stanie agonalnym dowieziono do szpitala. Nie udało się go uratować. - To nie był społeczny margines - komentuje oba przypadki gdyńskie Grażyna Kuszyńska, szefowa tutejszej Prokuratury Rejonowej. - To były raczej osoby sięgające po narkotyk od przypadku do przypadku, aby odreagować stres całego tygodnia.

- Młodzież wie o narkotykach dużo, ale są to wiadomości gloryfikujące - ocenia terapeuta. Dorośli wiedzą niewiele, a jeśli już, to mają obraz anachroniczny - wynędzniałego ćpuna zastrzykującego sobie "kompot" w żyłę. Są szczęśliwi, bo ich dziecko wraca z dyskoteki niepijane. Nie podejrzewają, iż może się pobudzać czymś innym niż alkohol. - Zgodnie z aktualną tendencją, narkotyki mają być atrakcyjne i w formie, i w działaniu - a zatem tabletka zamiast igły w żyłę, środki pobudzające w miejsce odurzających - konstatuje ks. Arkadiusz Nowak, doradca ministra zdrowia. - Kolorowa pastylka dopingująca nie kojarzy się z narkomanią.

Opiaty (morfinę, heroinę) wypierają amfetamina, marihuana, haszysz. Ecstasy generalnie bazuje na pochodnych amfetaminy. Pojawiła się pod koniec lat osiemdziesiątych wraz z modą na muzykę techno, "paradami miłości" i całą zbudowaną wokół tego subkulturą. - Nowość tabletek, z których skutkami zetknęliśmy się na Wybrzeżu, polega na tym, że po zażyciu amfetaminy raczej nie obserwuje się jakichś sytuacji szczególnie zatrważających - mówi dr Wojciech Waldman z I Kliniki Chorób Wewnętrznych i Ostrych Zatruć Akademii Medycznej w Gdańsku. Tam, gdzie badania pozwoliły określić przyczynę zgonu (były trzy takie przypadki badane w Gdańsku i w innych ośrodkach), stwierdzono, że zażywane specyfiki zawierały trzy pochodne amfetaminy o różnym czasie działania, drugi narkotyk skutkujący podobnie, wreszcie lek, który potęguje działanie obydwu. - Moc środków działających w tym samym kierunku - tłumaczy lekarz - nie podlega prostemu sumowaniu, ich mieszanka nierzadko daje efekt zwielokrotnienia.

W grę wchodzi jeszcze inna ewentualność. Ponieważ owa wersja ecstasy skutkuje z opóźnieniem, amator pigułki zniecierpliwiony brakiem rezultatu mógł sięgnąć po następną, i po jeszcze jedną... I nagle zaczynają działać wszystkie.

Według lekarzy z AMG, nagłych śmierci młodych osób w podejrzanych okolicznościach było więcej. Pewien taksówkarz przywiózł chłopaka, który zmarł mu w aucie w drodze powrotnej z jakiejś imprezy. Coś brał - twierdzili jej uczestnicy. Co - to stwierdzą toksykolodzy. Na wynik trzeba czekać nawet kilka miesięcy.

Na polecenie komendanta głównego policji stróże prawa hurmem ruszyli do szkół, aby ostrzegać przed niebezpieczeństwem. Jolanta Koczurowska, dyrektorka Ośrodka Rehabilitacyjnego Monaru w Gdańsku Matarni, nie kryje swoich wątpliwości. Czy akcja "ufo" nie umocni młodzieży w przekonaniu, że są tabletki złe, które zabijają, i takie, które można zażywać bezkarnie? To, co usłyszą, jednych wystraszy, innych wprost przeciwnie - zachęci. Bo tak było zawsze, bo dzieci nie boją się śmierci. - Profilaktyka narkomanii - podkreśla - nie polega wcale na mówieniu o narkotykach. Powinna raczej dotyczyć tego, co na narkotyki uodparnia - odnajdowania sensu istnienia. Od tego należałoby zacząć. Czcze przestrogi to za mało.

Placówka pani Koczurowskiej ma 30 miejsc dla osób, które chcą wyjść z nałogu. W kolejce czeka ponad 400.

Ryszard Socha

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

JustYn4 (niezweryfikowany)
gadacie i nic sie i tak nie dzieje........,wiec po co ta gadka?
pani D. (niezweryfikowany)
W artykule tym jest sporo waznych informacji,ale polowa to wymyslone bzdety,zeby czytelnikow strony odciagnac od tego rodzaju narkotuku. Dlaczego nie pisza,ze po tym czlowiek czuje sie jakby byl w 7 niebie i dlaczego nie pisza,ze zgony zdarzaja sie raz na ruski rok i to na dodatek tym,ktorzy nie wiedzieli jak i ile trzeba wziasc,zeby sie dobrze bawic,a za razem bezpiecznie? tylko pisza,ze narkotyki sa beee. sami nie brali i nie wiedza jak to jest. A co ma sobie czlowiek zalowac? Tylko wredna szkola,czy nudna praca i zero przyjemnoisci? to po co takie zycie? Lepiej czasem sie oderwac i przezyc cos naprawde nie do opisania <br> Pozdrowienia dla wyjadaczy dropsikow :]
pewny (niezweryfikowany)
To tylko dlatego ze w Polsce panuje jeszcze stara tendencja do picia alkocholu gdzie w zmieszaniu z psychotropem takim jak &quot;xtc &quot; powoduje tak nie chciane reakcje jak przeuczucie uzywek czyli zgon...Jestesmy alkocholicznym krajem dlatego powinismy sie przestawic albo na &quot;xtc &quot; albo pozostac tylko przy &quot;vodka &quot; ale nigdy mieszajac bo zgonow bedzie wiecej, <br>sama &quot;xtc &quot; jest nie grozna sama nazwa mowi za siebie &quot;EXTASY &quot; czyli blogosc orgazm.... <br> <br>Ps. <br>Extasy to farmacja przeczytajcie sobie na ulotce ktoregokolwiek leku psychotropowego o reakcji organizmu przy zazywaniu takich lekow i jednoczesnym piciu alkocholu najczesciej spotkacie sie z malutkim znaczkiem <br>czaszki &quot;smierc &quot;
pani D. (niezweryfikowany)
W artykule tym jest sporo waznych informacji,ale polowa to wymyslone bzdety,zeby czytelnikow strony odciagnac od tego rodzaju narkotuku. Dlaczego nie pisza,ze po tym czlowiek czuje sie jakby byl w 7 niebie i dlaczego nie pisza,ze zgony zdarzaja sie raz na ruski rok i to na dodatek tym,ktorzy nie wiedzieli jak i ile trzeba wziasc,zeby sie dobrze bawic,a za razem bezpiecznie? tylko pisza,ze narkotyki sa beee. sami nie brali i nie wiedza jak to jest. A co ma sobie czlowiek zalowac? Tylko wredna szkola,czy nudna praca i zero przyjemnoisci? to po co takie zycie? Lepiej czasem sie oderwac i przezyc cos naprawde nie do opisania <br> Pozdrowienia dla wyjadaczy dropsikow :]
Anonim (niezweryfikowany)
wyjaralem tyle maryhy ze szkodA GADAC ALE RAZ WPIEPRZYLEM SE MITSUBISHI I NIE RADZE NIKOMU KTO SIE Z TYM ZETKNAL PROBOWAC BO PRAWIE W GLOWCE MI SIE POPIEPSZYLO ALE NA SZCZESCIE SZKONCZYLO SIE TO DOBRZE JAK DLA MNIE NAWET SKUNA PRZSETALEM PALIC BO PO DLUZSZYM UZYTKOWANIU RYJE JAK TRAKTOR POLE NA JESIEN POZDRO WSZYSTKIM,;)
Anonim (niezweryfikowany)
jakis czas temu poszlam na impreze do mieszkania mojej kolezanki byl tam chlopak ktory od razu zaczal sie do mnie przystawiac proponowal alkohol nie chcialam wiec zaproponowal cole, przyjelam przyniosl po chwili wzielam lyka i odstwilam a on wciaz no to niunia na zdrownie i znowu i znowu wypilam pol szklanki jak nagle w ulamku sekundy zrobilo mi sie okropnie goraco pot zaczal kapac z czola i lac sie po placach, moja pierwsza mysl Narkotyki spojzalam na szlanke z cola i biegiem do lazienki zwymiotowalam wszytsko co mialam w zoladku ale proch i tak sie dostal do organizmu dostalam gesiej skorki i dreszczy cialo troche jak drewiane sie zrobilo ale bylam jeszcze na tyle przytomna ze po cichu wyszlam z tego domu i pojechalam do siebie taksowka dochodzilam do siebie ze 3 dni oczywiscie poszlam zrobic sobie test i wyszedl pozytywnie po dluzszej rozmowie ze specjalista i po moich objawach doszedl pan do wniosku ze to bylo extasy. Ludzie a zwlaszcza dziewczyny nie dajcie sie nabrac ja nie wiem co by sie stalo gdybym nie zwymiotowala i nie uciekla z tego miejsca pewnie niezle by sie ze mna zabawil. Kobietki nie pijcie niczego czego same nie nalejecie sobie do szklanki nie przyjmujcie drinkow nic nic nic badzcie bardzo czujne bo uczucie po zazyciu takiego g.... jest okropne Pozdrawiam B.
Anonim (niezweryfikowany)
bzdura Brałem dwa razy i organizm jest tylko zmęczony, bo wkręca się go na wyższe obroty. Ale i tak czuję się duzo lepiej, niż po wypiciu za dużej ilości piwa. Objawów, o których mówisz w eksatzie nie ma. Gostek musiał wsypać ci coś innego. Slyszałem o jakichś tabletkach miłości. Ale nie wiem, czy takie coś istnieje, bo nie mam styczności z narkotykami. Ogolnie wydaje mi się, ze proporcjonalnie do zgonów po alkoholu jest dużo więcej niż po ekstazy, No i trzeba mieć pusto w głowie, by się od tego uzależnić.
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Atmosfera pozytywna, jesteśmy gotowi na dobrą nockę. Mam nadzieje, że pogadamy, będzie jakaś beka. Ogólnie same pozytywne myśli. Jedyny problem, to mój komputer, który od jakiegoś czasu wolno działa.

Godzina 17, kręcimy opcje. Speedzik ogarnięty, dobry towar. Jest nas trzech, a ogarneliśmy dobrę 1,5 grama, może więcej, może nawet 2, ale nie jestem ogarnięty w ocenianiu ilości władka. 18.25 walimy dosyć dobre, długie, grube krechy. Ogólnie zajebałem opcje za 20 zł, moje ziomki też coś około, zostawiliśmy coś sobie na nocke.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Obszerna polana otoczona lasem, niedaleko ścieżka i mały strumyczek. Przy końcu podróży las i bardzo spokojne lotnisko - żadne duże linie lotnicze, raczej aeroklub, czyli awionetki, szybowce i te sprawy. Nastawienie bardzo pozytywne, ekscytacja, ewentualnie delikatny niepokój pierwszym tripem każdego z nas.

Set & Setting: Obszerna polana otoczona lasem, niedaleko ścieżka i mały strumyczek. Przy końcu podróży las i bardzo spokojne lotnisko - żadne duże linie lotnicze, raczej aeroklub, czyli awionetki, szybowce i te sprawy. Nastawienie bardzo pozytywne, ekscytacja, ewentualnie delikatny niepokój pierwszym tripem każdego z nas.

 

‚Specyfikacja’: 17 lat, waga około 60kg, jakieś 180cm wzrostu.

 

Dawka: około 25mg 4-HO-MET

 

  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Wolny wieczór, chęć przeżycia czegoś nowego, nastawienie nadzwyczaj pozytywne, niecierpliwe czekanie na obiecane efekty

To mój pierwszy raport, także przepraszam za wszelkie błędy, no ale jak to ktoś kiedyś powiedział 'człowiek uczy się na błędach', więc cóż... próbuję!

  • Dekstrometorfan

Sam w domu zlokalizowanym pół godziny od Toronto, reszta okupuje szkoły i placówki w których są zatrudnieni. Towarzystwa dotrzymuje mi stworzenie czworonożne o imieniu Abby. Toczę ożywioną merytoryczną konwersację jakby spożyć te 70 ampułek zawierających bromowodorek dekstrometorfanu. Każda z nich ma 15 mg.

06.05.2008

Zaczynamy. Znajomy polecił bym wziął to w mniejszych dawkach na przeciągu dnia, gdyż 1050 może być zbyt wszechogarniające. Kłócę się z nim, że jak będe tak dorzucał, to faza się uszkodzi i będą wypełniać mnie negatywnie nasączone wibracje. Ponoć mam mu zaufać. Ufam.

Postanawiam spożyć pierwsze 360 mg o godzinie 8 rano.