Laura Plummer, 33-letnia Brytyjka od miesiąca przebywa w egipskim więzieniu,. Aresztowano ją za wwiezienie tabletek przeciwbólowych, które uznano za narkotyki. Kobiecie grozi 25 lat więzienia, a nawet kara śmierci.
Brytyjkę aresztowano na początku października na lotnisku w Hurghadzie. Celnicy znaleźli w jej bagażu środki przeciwbólowe tramadol. Brytyjka wwoziła 29 listków zawierających po 10 tabletek specyfiku każdy.
Kobiecie zarzucono próbę przemytu narkotyków i osadzono w areszcie, w celi o rozmiarach 5 metrów na 5, gdzie przebywa wraz z 25 innymi osadzonymi.
Plummer tłumaczy, iż przywiozła niewielką ilość lekarstw dla swojego męża, który po wypadku cierpi na bóle pleców. Kobieta jeździ do swego męża Egipcjanina 2-4 razy w roku.
Brytyjski Express informuje, iż kobietę odwiedziły w areszcie matka i siostra. Według nich Laura wygląda jak zombi i pod wpływem stresu zaczęły wypadać jej włosy.
Brytyjka miała już kilka spotkań z prawnikami, którzy oświadczyli, że grozi jej 25 lat więzienia. Jednak jeden z nich miał poinformować, że może zostać skazana nawet na karę śmierci.
Egipt ma bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące narkotyków i substancji aktywnych. Niektóre specyfiki, które w Wielkiej Brytanii można kupić nawet bez recepty są nad Nilem zakazane.
Brytyjskie władze opublikowały ostrzeżenie dla tych, którzy wybierają się do Egiptu, by sprawdzali listę dozwolonych tam substancji. Tego co w Wielkiej Brytanii jest legalne, a w Egipcie nie, można wwieźć dopiero po uzyskaniu zgody egipskiego Ministerstwa Zdrowia.
Kary za próby wiezienia takich specyfików są bardzo surowe. Nieostrożnym grozi 25 letni pobyt w egipskim więzieniu bez możliwości przedterminowego więzienia, a w niektórych przypadkach nawet kara śmierci.