Pigułki uspokajające i pogadanki - tak leczy się w więzieniu heroinistów

Tylko w pięciu miastach w Polsce zakłady karne prowadzą terapię substytucyjną. Polega ona na zastępowaniu dożylnych narkotyków, m.in. heroiny, środkami farmakologicznymi, które zaspokajają głód a jednocześnie nie działają odurzająco. Dla wielu uzależnionych to jedyna szansa na powrót do normalnego życia. W zeszłym roku dostało ją jedynie 87 więźniów.

agquarx

Kategorie

Odsłony

3731
Tylko w pięciu miastach w Polsce zakłady karne prowadzą terapię substytucyjną. Polega ona na zastępowaniu dożylnych narkotyków, m.in. heroiny, środkami farmakologicznymi, które zaspokajają głód a jednocześnie nie działają odurzająco. Dla wielu uzależnionych to jedyna szansa na powrót do normalnego życia. W zeszłym roku dostało ją jedynie 87 więźniów. Rafał miał szczęście, bo terapię zaczął jeszcze na wolności. Jak sam mówi, heroinę brał od mniej więcej 1996 roku. Żeby zdobyć pieniądze na narkotyki kradł ubrania w centrach handlowych, na koncie ma też rozbój. Teraz siedzi w zakładzie karnym Warszawa-Służewiec - Po tym jak trafiłem do więzienia zaproponowano mi kontynuowanie leczenie. Na początku dostawałem 80 mililitrów metadonu, teraz udało mi się zejść do 40 - opowiada. Metadon to obecnie jeden z najpopularniejszych środków stosowanych w terapii substytucyjnej. - Blokuje on receptory opiatowe, ale nie powoduje "haju" - mówi dyrektor Międzynarodowego Programu Polityki Narkotykowej w Open Society Institute (OSI) Katarzyna Malinowska-Sempruch. Osoby które go przyjmują nie czują głodu narkotykowego i nie mają związanych z tym dolegliwości: wymiotów, biegunki i niesamowitego bólu całego ciała. - Osoba na głodzie nie jest w stanie nawet wstać z łóżka do toalety. Trzeba się zastanowić, czy w takiej sytuacji nie zaproponowanie leczenia substytucyjnego nie jest równe torturom. - mówi dyrektor Malinowska-Sempruch. Pigułki uspokajające i pogadanki - tak leczy się w więzieniu heroinistów Tomasz Nowak TOK FM2009-05-28, ostatnia aktualizacja 2009-05-29 10:33 Tylko w pięciu miastach w Polsce zakłady karne prowadzą terapię substytucyjną. Polega ona na zastępowaniu dożylnych narkotyków, m.in. heroiny, środkami farmakologicznymi, które zaspokajają głód a jednocześnie nie działają odurzająco. Dla wielu uzależnionych to jedyna szansa na powrót do normalnego życia. W zeszłym roku dostało ją jedynie 87 więźniów. Rafał miał szczęście, bo terapię zaczął jeszcze na wolności. Jak sam mówi, heroinę brał od mniej więcej 1996 roku. Żeby zdobyć pieniądze na narkotyki kradł ubrania w centrach handlowych, na koncie ma też rozbój. Teraz siedzi w zakładzie karnym Warszawa-Służewiec - Po tym jak trafiłem do więzienia zaproponowano mi kontynuowanie leczenie. Na początku dostawałem 80 mililitrów metadonu, teraz udało mi się zejść do 40 - opowiada. Metadon to obecnie jeden z najpopularniejszych środków stosowanych w terapii substytucyjnej. - Blokuje on receptory opiatowe, ale nie powoduje "haju" - mówi dyrektor Międzynarodowego Programu Polityki Narkotykowej w Open Society Institute (OSI) Katarzyna Malinowska-Sempruch. Osoby które go przyjmują nie czują głodu narkotykowego i nie mają związanych z tym dolegliwości: wymiotów, biegunki i niesamowitego bólu całego ciała. - Osoba na głodzie nie jest w stanie nawet wstać z łóżka do toalety. Trzeba się zastanowić, czy w takiej sytuacji nie zaproponowanie leczenia substytucyjnego nie jest równe torturom. - mówi dyrektor Malinowska-Sempruch. "Osoba na głodzie czuje strach" W Polsce dostaje go 1500 osób, w Niemczech 70 tys. Dla uzależnionych od heroiny metadon to szansa na w miarę normalne życie - Dzięki metadonowi utrzymałem przez 4 lata pracę, jestem ze swoją narzeczoną, kupiłem mieszkanie. Wcześniej próbowałem innych sposobów, ale zawsze pojawiały się nawroty i wszystko traciłem. - opowiada Aleksander, inny z osadzonych na Służewcu. Właśnie przez te nawroty trafił do więzienia, bo biorąc kolejny raz heroinę złamał warunki zawieszenia kary. Złamał je zanim zaczął brać metadon. Rafał i Aleksander to dwóch z 87 więźniów którzy mieli szansę w zeszłym roku korzystać z terapii. Obecnie, średnio osoba skazana, żeby zakwalifikować się na leczenie musi czekać 12 miesięcy. - Liczba miejsc, które mamy teraz w polskim więziennictwie jest niewystarczająca w stosunku do potrzeb. - przyznaje wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Jednak zdaniem Katarzyny Malinowskiej-Sempruch to wypadkowa tego co dzieje się w całym kraju. - W Polsce z leczenia substytucyjnego korzysta obecnie jedynie około 1500 osób. Podczas, gdy w Hiszpanii 40 tys., a w Niemczech ok. 70 tys. - mówi dyrektor Malinowska-Sempruch. Niedawno głośno było o przypadkach, kiedy narkomani kupowali metadon nielegalnie bo w ich miastach terapia nie była dostępna. "Metadon to nie narkotyk, to lek" Jednym z powodów niewielkiego wykorzystywania metadonu z pewnością są pieniądze. Dzienny koszt leczenia jednego pacjenta to około kilkudziesięciu złotych. Ale zdaniem dyrektor Malinowskiej-Sempruch dużo większe znaczenie ma społeczne przekonanie, że podawanie metadonu jest porażką - My funkcjonujemy w takim abstynencyjnym przekonaniu, że każda osoba uzależniona po prostu ma przestać brać i że metadon to narkotyk. A przecież to jest lek. Osoba która weźmie go za dużo nie będzie "na haju", po prostu pójdzie spać. - tłumaczy. "Służba więzienna naciska by zrezygnować z metadonu." Długie kolejki w więzieniach do leczenia metadonem to też efekt "Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 2000 r.", za sprawą której za kratki trafiają nawet osoby posiadające niewielką ilość narkotyków. W czasie odbywającej się w Warszawie konferencji "Okrągły stół: terapia substytucyjna w polskich zakładach karnych" wiceminister Kwiatkowski poinformował, że w resorcie trwają analizy dotyczące wspomnianych zapisów. - Sprawdzamy, czy w tym zakresie powinna nastąpić zmiana przepisów czy nie. Jesteśmy teraz na etapie konsultacji. - mówił wiceszef resortu dodając jednak, że na razie nie chciałby składać żadnych deklaracji. Źródło: TALK FM. Nadesłane przez kochanego Czytelnika, który jednocześnie chce stanowczo zaprzeczyć jakoby był Pakistańską terrorystką. Wprowadzone dzięki chojności anonimowej Darczyńcy. Datki można słać tutaj: 07114020040000390221787095. Każda złotówka się liczy, nawet symboliczna jedna złotówka oznacza, że myślisz nie tylko o sobie!

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
No widać, że Polska. Na co leczyć metadonem? Niech się męczy, bo strażnik wie lepiej, że trzeba zabronić.
Anonim (niezweryfikowany)
I znowu żebrzesz, teraz jeszcze jako kobieta czy już jako mężczyzna? Jesteś chory.
POLAKOV (niezweryfikowany)
Jak widac intencje zajebiste w huj tyle ze jak leczyc to w normalnych miejscach panowie przeciez to ludzie nie zwierzeta zeby sie truli tym ze wyzdrowieja i co dalej przeciez po odlozeniu narkotyku mysli sa tak zajebiscie prądowo szybkie ze nie ma opcji nie robiac czegos kontruktywnego w celu oddalenia sie od przeszlosci i bycia normalnym juz obywatelem dla siebie. Miejsce powinno byc w szpitalu i odwozka do celi w razie potrzeby albo jedno albo 2gie chociaz sam temat juz cieszy urozmaicenia na potzreby zdrowotne ludzi karanych . POZDRAWIAM
AdmiralGreg (niezweryfikowany)
"Blokuje on receptory opiatowe(...)" a gdzie takowe się znajdują?
Astacus (niezweryfikowany)
Receptory opiatowe -> receptory opioidowe.
mehow (niezweryfikowany)
są daleko za murzynami .... uważacie murzynów za gorszych ... he?! pieprzeni rasiści.
agquarx
[quote=mehow]są daleko za murzynami .... uważacie murzynów za gorszych ... he?! pieprzeni rasiści.[/quote] Ekipa hyperreal.info stoi na stanowisku, że Murzyn jest dobry jako niewolnik lub w filmie porno (niektórzy z nas! komentarz Koki). Nie jesteśmy rasistami, po prostu wiemy gdzie jest miejsce Murzyna lub Murzynki.
Anonim (niezweryfikowany)
i bardzo dobrze. Murzyn to murzyn co tu dużo gadać.
Anonim (niezweryfikowany)
Ze nasze mentalność jest 100 lat za murzynami to swiadczy ze dobrze mówimy o murzynach i ze sami potrafimy poddac sie krytyce
h3 (niezweryfikowany)
Nawet biały może być murzynem...
Anonim (niezweryfikowany)
Białas to białas a bambus to bambus (no chyba że to Michael Jackson XD)
Anonim (niezweryfikowany)
Może wróćmy do tematu? Chodzi o metadon, nie o murzynów.
Anonim (niezweryfikowany)
ja myślę, że metadon jest wątkiem pobocznym, a murzyni to temat główny.
Anonim (niezweryfikowany)
legalizujcie DMT obłudnicy...
Maszpankaron (niezweryfikowany)
[quote=agquarx] Ekipa hyperreal.info stoi na stanowisku, że Murzyn jest dobry jako niewolnik lub w filmie porno (niektórzy z nas! komentarz Koki). Nie jesteśmy rasistami, po prostu wiemy gdzie jest miejsce Murzyna lub Murzynki.[/quote] Teraz się śmiejesz... A gdyby to był Twój Murzyn?
oxan (niezweryfikowany)
a jak sie nie jest w więzieniu to co? nie ma szans. no ja jestem nieco innego zdania. u nas wszystko jest oczywiście wypaczone do granic możliwości. ciekawe jak ja bym poszedł i powiedział, ze jestem narkomanem i biorę różne opioidy od prawie 13 lat? nigdy nie byłem karany, pracuję, nigdy się nie leczyłem. bo leczyć się nie mogę. o tu zaczyna się parodia. zarabiam, pracuje, płace podatki. a jakbym poszedł sie leczyć to od razu o pracy moge zapomnieć. bo ćpun nie może pracować w takim zawodzie. a ja pracuję i to 8 lat. nawet parę razy awansowałem hahahaha.zdążyłęm zrobić specjalizacje itp. a teraz idę się leczyć. i co? u mnie równa się to degradacją społeczno-zawodowa. w konsekwencji zmuszeniem mnie do działalności przestępczej, bo z czegoś życ muszę. w konsekwencji więzieniem. no i dopiero tam będę się mógł legalnie leczyć. paranojo, o paranojo kocham Cię :)))
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana


Byliśmy w swych domach, każdy z nas w swoim. Pierwsza godzina była jeszcze do zniesienia było zabawnie i odczuwało się jeszcze wkręty. Jednak ta przyjemność nie mogła trwać wiecznie. To by było za dobre a jednak i w tym musi być coś za karę. I nastaje ta chwila na którą już byliśmy przygotowani, niemal jak w zegarku punktualnie ją wyliczyliśmy. Zmuła.

  • Grzyby halucynogenne

tia... grzybki w czerwcu to jest to. nie zarlismy [zrobil sie z nich przez rok taki mial ze nikt nie wiedzial jak to zezrec] ino wywarek. kawa+ cukier+proszek grzybkowy;). wyszlo ok pol litra. na trzech po 1/4 i jedna dawka zostawiona na pozniej dla kola ktory jak uslyszal slowo grzyb o tej porze roku to malo nie zemdlal;). 0 smaku grzybkow w wywarze. zero dzialania.... przez dwadziescia minut. do tego czasu palilismy sobie zwykla skuninke coraz bardziej watpiac w skutecznosc tego pomyslu. ale nie watpcie.

  • Marihuana

Po pięcioletnim maratonie regularnej hiperwentylacji gandzi (najczęściej warszawskiej, niestety) do płuc wydawało mi się, że już zawsze będzie się świecił mały zielony neonik przed moimi oczyma. Nadszedł jednak czas, kiedy brak rutyny także stał się rytuną, ale tą jedyną, którą przyjęłam z entuzjazmem. Później jakoś tak wyszło, że nie było kiedy, albo za co, w każdym razie opaliłam już chyba cały zestaw fifek, jakie zalegały chałupie, zasiane niczym zalążki myśli. A potem nie wiedziałam dlaczego tak cholernie mi się dłużą te dwa miesiące przerwy, skoro nie jestem uzależniona...

  • Katastrofa
  • Tramadol

próbowałem się zapierdolić, tyle mogę powiedzieć, to historia około 25 tripów, więc nie da się detalami

Cofamy się odrobinę w czasie, kiedy to kilka lat temu mieszkałem u kogoś, ja i dwójka innych ludzi, a właściciela przez miesiąc nie było. Zupełnie przypadkiem ponownie znalazłem kilka paczek tramadolu retard 200 mg x 10 szt. oraz jedną 30 szt., bez paracetamolu i innych dodatków. Wpadłem w to głęboko, a opis np. jednej padaczki po tym środku znajdziecie w moich poprzednich raportach.

Dzisiaj opowiem Wam o zaledwie fragmencie mojego opioidowego nałogu, który po 3-4 latach udało mi się w końcu przerwać wyjeżdżając do Niderlandów na początku grudnia. Uczcie się na moich błędach.

randomness