Ecstasy przegrzewa organizm i zaburza jego chłodzenie

Najnowsze wyniki badań amerykańskich naukowców

Anonim

Kategorie

Odsłony

12370

Ecstasy nie tylko powoduje przegrzanie organizmu. Blokuje też mechanizmy odpowiadające za jego chłodzenie - informuje amerykański lekarz w najnowszym numerze "New Scientist".

Dotychczasowe badania ecstasy koncentrowały się wokół wpływu tego narkotyku na produkcję ciepła w organizmie. Środek zwiększa bowiem tempo przemiany materii.

"Najbardziej niebezpieczne jest to, że temperatura ciała skacze gwałtownie. Poza tym dochodzi do niewydolności nerek i obrzęku mózgu, wskutek czego jest on ściśnięty" - ostrzega Rod Irvine, farmakolog z Uniwersytetu Adelaidy.

William Blessing i jego współpracownicy z Centrum Medycznego Flinders w Adelajdzie badali wpływ środka na zdolność chłodzenia organizmu. U królików, którym podano ecstasy, nastąpiło zwężenie naczyń doprowadzających krew do uszu, będących narządem termoregulacji. "Przepływ krwi w jednej chwili spada niemal do zera. Uszy stały się białe jak prześcieradło" - mówi Blessing.

Przepływ krwi przez naczynia skóry to bardzo ważny element utrzymania właściwej temperatury organizmu. Jego zaburzenie może prowadzić do udaru cieplnego, który od 15 lat (od kiedy w klubach pojawiła się ecstasy) spowodował śmierć ponad stu osób.

Przepływ krwi w uszach królika do poziomu zbliżonego do normalnego Blessing przywrócił dzięki zastosowaniu leku blokującego receptory serotoniny w mózgu, zwykle stosowanego w leczeniu schizofrenii.

Lekarz podkreśla, że z powodu silnych skutków ubocznych nie jest on idealnym antidotum na przedawkowanie ecstasy. Blessing dodaje jednak, że można opracować lek podobny, którego działanie pozbawione jest efektów ubocznych.

Blessing podkreśla, iż to, że ecstasy jednocześnie wpływa na przepływ krwi i na nastrój (którymi często zawiadują te same części mózgu), nikogo nie zaskoczyło. Wyniki ostatnich badań laboratoryjnych sugerują, że przepływ krwi przez naczynia prowadzące do skóry kontroluje jądro migdałowate - część mózgu, która gra też rolę w zachowaniach seksualnych, a także powstawaniu emocji i agresji.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

gwiazdeczka (niezweryfikowany)

Tussi to wielkie gówno! Nie wiem jak można to brać!? Dzisiaj spróbowałam po raz pierwszy i stwirdzam że to beznadziejne! Do dupy! Czułam sie fatalnie! Oki- nie chciało mi sie wpierdalać ale cierpiałam za to jak sto hui! Było mi zajebiście nie dobrze! Już nigdy więcej tussi! Dobrze radze! Aha- i nie ma po tym żadnej jazdy! Serio!
hadouken (niezweryfikowany)

Wydaje mi sie, ze niektorzy z was mylnie spodziewaja sie nie wiadomo jakiego "kopa ", a Tussi po prostu lekko pobudza. Niektorych bardziej, innych mniej. Ja wrzucilem ostatnio 15 (tzn. najpierw 6, potem po 1.5 godziny dwie i potem 2 co godzina) i czulem sie znakomicie-rozgadany, wesoly i lekko "naspidowany " (ale z feta tego porownac sie raczje nie da). Aha i nie wiem kto napisal, ze efka to antagonista alkoholu, ale ja jadlem to dwa razy i za kazdym razem wóda i browary wchodzily mi jak soczek. Aczkolwiek problemow z upiciem sie (w przeciwienstwie do feciarzy) nie mialem :). Moj werdykt- przyjemny i w miare niedrogi srodek. Mozna atakowac, ale kosmicznych jazd sie po tym nie spodziewajcie bo to nie na tym polega.
zyzol (niezweryfikowany)

Wydaje mi sie, ze niektorzy z was mylnie spodziewaja sie nie wiadomo jakiego "kopa ", a Tussi po prostu lekko pobudza. Niektorych bardziej, innych mniej. Ja wrzucilem ostatnio 15 (tzn. najpierw 6, potem po 1.5 godziny dwie i potem 2 co godzina) i czulem sie znakomicie-rozgadany, wesoly i lekko "naspidowany " (ale z feta tego porownac sie raczje nie da). Aha i nie wiem kto napisal, ze efka to antagonista alkoholu, ale ja jadlem to dwa razy i za kazdym razem wóda i browary wchodzily mi jak soczek. Aczkolwiek problemow z upiciem sie (w przeciwienstwie do feciarzy) nie mialem :). Moj werdykt- przyjemny i w miare niedrogi srodek. Mozna atakowac, ale kosmicznych jazd sie po tym nie spodziewajcie bo to nie na tym polega.
Dzwek (niezweryfikowany)

Witam wszystkich:P NIe chce mi sie duzo pisac wiec powiem tak... Lepiej spalic dobrego topika niz nie spac po nocach a potem zwalka... Ale ogolnie do speedu nic nie mam:)
PS (niezweryfikowany)

Łyknełem 10 tabletek Tussipecu, poczytałem, naprawiłem żaluzje i...zdrzemnełem się na 2 h. Może bez tego spałbym 4?
KurczaCzek :P (niezweryfikowany)

ej ,a Duzo da sie na to schudnąc bo tylko to mnie interesuje ?:&gt; <br>bo to thermal pro mnie przymula zdeka hehe jakas inna jestem chyba <br>ale i tak najwazniejsze jest chudniecie wiec mi tu napiszcie <br>
Padnieta (niezweryfikowany)

Myślałam, że zejdę. Puls miałam strasznie wysoki, bolała mnie głowa, wymiotowałam( hehe sama nie wiem czym?). Czułam się fatalnie!! Po prawie 3 godzinach mi przeszło. wywalam tabletki i więcje ich nie tknę.
Padnieta (niezweryfikowany)

Myślałam, że zejdę. Puls miałam strasznie wysoki, bolała mnie głowa, wymiotowałam( hehe sama nie wiem czym?). Czułam się fatalnie!! Po prawie 3 godzinach mi przeszło. wywalam tabletki i więcje ich nie tknę.
Padnieta (niezweryfikowany)

Myślałam, że zejdę. Puls miałam strasznie wysoki, bolała mnie głowa, wymiotowałam( hehe sama nie wiem czym?). Czułam się fatalnie!! Po prawie 3 godzinach mi przeszło. wywalam tabletki i więcje ich nie tknę.
@~a (niezweryfikowany)

pytaliscie sie o tussipect+alko. <br>Po ostrej najebce, gdy juz zasypialem wrzucilem 10 tussi i...... wyjebało mnie jak po dropsach lub fecie- 2h oporowego tanczenia, bez sladow zmeczenia. <br>ogolnie tussi wrzucam raz na miesiac i poza bezsennoscia i lekkiego &quot;zejscia &quot; nastepnego dnia nie mam zadnych zlych jazd. <br>Dobra jazda za dobre pieniadze.
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Nastawienie: podekscytowanie, długo czekałem by skosztować metocynę. Liczyłem na spotkanie z drugą stroną życia, przybliżenie do Matki Natury, przeżycie enteogeniczne i mistyczne. Byłem sam, miałem nadzieję na uzyskanie mistycznych i osobistych doświadczeń, a do tego towarzystwo nie sprzyja. Miejsce: najpierw dom, spacer do sklepu i parku, potem znowu dom.

W dniu wczorajszym doszła długo oczekiwana paczka. A w niej 100 mg 4-HO-MET. Dawkowanie wg Shulgina to 10-20 mg doustnie. Nie czekając długo zażyłem ~10 mg doustnie i zaczekałem na efekty. Była godzina 13.07. Po regulaminowych 30 minutach poczułem się jakbym wziął antydepresant: citaproam, albo tianeptynę. Jednak uznałem że to było za słabo. Po godzinie wziąłem drugą taką samą porcję. Od tej pory zaczyna się właściwy opis podróży.

  • Artemisia absinthium (absynt, piołun)
  • Pozytywne przeżycie

Szczerze mówiąc, to trochę się bałem przed spożyciem tak dużej dawki piołunu. 20g używa się do produkcji pół litra absyntu, a ja wyekstrahowałem to pod ciśnieniem zapełniając tym 1 szklankę.

Ponieważ nie miałem pod ręką czystego spirytusu, postanowiłem poradzić sobie z tym, co miałem pod ręką. Do tzw. włoskiego ekspresu wsypałem 20g zmielonego na proszek piołunu. Wlałem tam piwo zamiast wody i wstawiłem na gaz. Po kilku minutach uzyskałem mętną, brązową ciecz. Zapach był tak intensywny, że aż zmrużyłem oczy odurzony parą, która wydobywała się z naczynia. Wypiłem wszystko na raz.

  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Domówka ze znajomymi, zaufane towarzystwo. Chęć przeżycia czegoś nowego i wyciągnięcia od benzy więcej.

Z benzydaminą miałem już kilka "wycieczek" wcześniej, jednak to czego doświadczyłem ostatnio było czymś innym. Bez zbędnego owijania w bawełne lecimy!