
Osiem osób skazanych zostało dziś za handlowanie dopalaczami w lokalu przy ul. Oleśnickiej we Wrocławiu. Usłyszeli kary od roku w zawieszeniu do trzech i pół roku bez zawieszenia. Śledztwo w tej sprawie zaczęło się po materiale portalu GazetaWroclawska.pl.
Osiem osób skazanych zostało dziś za handlowanie dopalaczami w lokalu przy ul. Oleśnickiej we Wrocławiu. Usłyszeli kary od roku w zawieszeniu do trzech i pół roku bez zawieszenia. Śledztwo w tej sprawie zaczęło się po materiale portalu GazetaWroclawska.pl.
Łącznie w dwóch różnych procesach za udział w dopalaczowym biznesie skazano przeszło dwadzieścia osób. Lokal działał przy Oleśnickiej od 2014 do 2017 roku. Na sprzedawaniu różnych trucizn, działających jak narkotyki, ale znacznie groźniejszych dla zdrowia i życia, przestępcy w ciągu trzech lat zarobić mieli 6,7 mln zł.
W dzisiejszym wyroku najsurowiej został potraktowany mężczyzna, który już wcześniej był skazywany za handlowanie narkotykami. Będzie musiał odsiedzieć 3,5 roku w więzieniu oraz oddać to, co – zdaniem sądu – zarobił na biznesie. W jego przypadku to 600 tysięcy złotych.
Przed wrocławskim sądem okręgowym ciągle toczy się proces w innym wątku sprawy o handel dopalaczami. Dotyczy grupy, która prowadziła słynny lokal przy ulicy Stawowej we Wrocławiu.
Wszystkie te procesy to efekt sprawy, która zaczęła się od materiału portalu GazetaWroclawska.pl .Przez kilka lat obserwowaliśmy jak policja i sanepid nie radzą sobie z handlem dopalaczami.
Śledczy i sąd jak na razie nie mają wątpliwości, że producenci i handlarze tych substancji narażali życie i zdrowie ludzi. Mieli pełną świadomość, że to co wciskają narkomanom jest bardzo groźne. Do tego stopnia, że sprzedawca dopalaczy – przyłapany na ich zażywaniu – był wyrzucany z gangu.
Nastawienie psychiczne na działanie LSD, czyli jak najbardziej pozytywne pomimo lekkiego 'niewypału', który odpłacił mi się za to wspaniałym tripem.
Szpital specjalistyczny. Zabieg otolaryngologiczny. Pełnia zaufania do systemu.
T = -300 minut:
0.25 mg alprazolam P.O.
Po pół godziny od zażycia fajny relaks, brak lęków, pozytywne nastawienie.
T = -45 minut:
7.5 mg midazolam P.O.
Po 20 minutach od zażycia ogarnia mnie totalny błogostan. Czuje się gotowy do lotu. Zakładam skafander kosmiczny, hełm w rękę. Wychodzę z centrum kontroli lotów, uścisk dłoni prezydenta.
T = 0. S.T.A.R.T.
Fentanyl w ilości 2 mg podany dożylnie zaczął działać w ciągu kilku sekund od podania.
Zjadlem ok. 7-10 sztuk suszonych w cieniu kapeluszy.
Po ok. 30 min. język zesztywniał i chciało się żygać. Później wypilem herbate i nieprzyjemne uczucie minelo. Spiesze sie, nie wiem gdzie, czuje sie inny niz zawsze. Po zamknieciu oczu widze kolorowe tunele. Przed oczami pojawiaja sie ukosne kratki, cos a`la siatka ogrodzeniowa. Przezroczyste linie lataja przed oczami. Nie wiem ile trzeba zjesc, zeby powiedzec "[...] ja nie chcalem wracac [...]" - pol kilo?
Zapalilem ok. 3 fifki ziela (slabego). PRzed oczami kolorowe wzory lataja.
W piatek skonczylem lekcje okolo 14. Wiedzialem, ze najprawdopodobniej
caly
wieczor
spedze sam w domu, wiec czemu by nie sprobowac czegos nowego ? Wszedlem
wiec
po drodze do apteki i za 2zl76gr stalem sie szczesliwym posiadaczem listka
Tussipectu.
Potem jeszcze tylko wizyta w cukierni, gdzie zakupilem mala butelke
pomaranczowego
Frugo (zielony sie niestety skonczyl :( Wyszedlem i zapodalem na dobry
poczatek 4
Komentarze