Czy to magiczne grzyby na nowozelandzkiej pięćdziesięciodolarówce?

Czyżby banknot zdobiły magiczne grzyby — traktowane w Nowej Zelandii jako narkotyk rekreacyjny klasy A?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

stuff.co.nz
Thomas Manch

Grafika

Odsłony

1181

Jeśli jesteś na tyle zamożny, by od czasu do czasu trzymać w ręku banknot o wartości 50 $, być może zwróciłeś uwagę na przedstawioną na nim parę charakterystycznych, niebieskich grzybów. To właśnie pogłoski o ich naturze spowodowały nawrót zainteresowania przeprojektowaną jakiś czas temu walutą. Czyżby banknot zdobiły bowiem magiczne grzyby — traktowane w Nowej Zelandii jako narkotyk rekreacyjny klasy A?

Niestety, jeśli endemiczny gatunek grzyba werewere-kōkako może być traktowany jako magiczny, to z zupełnie innych powodów. Fotograf Rob Suisted, autor zdjęć zdobiących nowe banknoty, w tym fotografii grzybów, opowiada:

To naprawdę niezwykłe, zobaczyć nagle taki kolor w nowozelandzkim zielonym lesie deszczowym, więc jeśli będąc tam, trafiasz na tak spektakularny organizm... to niemal surrealistyczne.

Suisted słyszał, że mówi się o nich jako niebieskich łobuzach, co jest slangowym określeniem psychodelicznych grzybów, natrafił też na holenderski blog, którego autor chwali Nową Zelandię za przedstawienie tych grzybów na swojej walucie.

Zawsze gdzieś obijało mi się to o uszy [że są magiczne], ale że nie jestem konsumentem magicznych grzybków, nie wiem o nich zbyt wiele ... nie sądzę też, by jakoś nadzwyczajnie interesowali się nimi ludzie z Banku Rezerw.

Peter Buchanan, szef Landcare Research, z miejsca wylewa wiadro zimnej wody na rozpaloną wyobraźnię niektórych.

Grzyb nie zawiera żadnych substancji halucynogennych i nie jest spokrewniony z żadnym gatunkiem magicznych grzybów.

Powodem, dla którego sugerowano takie powiązania, jest fakt, że magiczne grzyby nazywane są czasem niebieskimi łobuzami z uwagi na fakt występowania u nich efektu niebieszczenia. Ten grzyb nie niebieszczeje.

Buchanan jest zapalonym grzybowym ekspertem i to on zwrócił się do Banku Rezerw, by na wzorze banknotów zachowano wizerunek niebieskich grzybów.

To jedyny banknot na świecie z wizerunkiem grzyba i uważam,że nie powinniśmy z tego rezygnować.

Grzyb został pierwotnie wybrany przez Bank Rezerw z uwagi na związaną z nim historię.

W tej opowiadanej przez lud Tūhoe historii grzyb, tak jak na banknocie, występuje w parze z koralnikiem modropłatkowym.

W tej historii koralnik modropłatkowy (kōkako) dostaje swoje korale, pocierając policzkiem o grzyb. Stąd właśnie wzięła się nazwa werewere-kōkako. To magiczna historia grzyba o magicznej barwie.

Barwie, która w ciągu ostatnich kilku lat wzbudziła duże zainteresowanie naukowców, dodaje dr Villas-Boas Sila, profesor mikrobiologii na Uniwersytecie w Auckland.

Wygląda magicznie, ponieważ obserwowany w naturze sprawia wrażenie, jakby był sztuczny... ale obawiam się, że magia na tym się kończy.

Villas-Boas w ciągu ostatnich lat badał grzyba, znanego również jako Entoloma hochstetteri. Nie znalazł w nim śladu psylocybiny i psylocyny, halucynogennych składników magicznych grzybków.

Nie to jednak było zasadniczym celem jego pracy. Villas-Boas bada możliwość używania grzyba jako źródła naturalnego barwnika spożywczego. Chemia żywności rozwija się bowiem w kierunku używania do barwienia żywności składników naturalnych, wśród tych zaś daje się odczuć brak niebieskiego.

Jest zatem w rozpracowywaniu sekretów tego endemicznego grzyba potencjał komercyjny. Większość naturalnych błękitów szybko się utlenia, brak więc łatwo dostępnego barwnika tego rodzaju. Villas-Boas pracuje nad hodowlą grzyba i sekwencjonowaniem jego genomu, by zrozumieć jego właściwości.

Wydaje się, że werewere-kōkako wciąż nie jest gotowy, aby odsłonić wszystkie swoje tajemnice.

Myślę, że temat tego grzyba pozostało jeszcze wiele do odkrycia.

Magiczne grzyby są w Nowej Zelandii klasyfikowane jako narkotyki klasy A. Z ich posiadanie grozi sześć miesięcy więzienia, za handel nimi – nawet dożywocie.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa
  • Kofeina
  • Przeżycie mistyczne

Późny piątkowy wieczór, domowe zacisze, niepewność co do oczekiwanych efektów

Na początek trochę o przygotowaniach: 36g mielonej gałki muszkatołowej wyekstrahowano w aparacie Soxhleta przez godzinę przy pomocy 150ml toluenu. Rozpuszczalnik odpędzono a pozostałą oleistą substancję zamrożono w foremce do lodu i spożyto w postaci wosku.

Godzina 17:30
T+0 Połamałem psychodeliczny wosk na kawałki, połknąłem bez gryzienia i popiłem wodą, uważam że jest to nieporównywalnie lepsza droga podania od jedzenia gałkowych trocin.

T+10m Pojawiły się mdłości ale równie szybko ustąpiły.

  • MDMA (Ecstasy)

Mnie sie sylvek zaczal dosc wczesnie, cos kolo 9 rano. co 4-5 godzin pol warszawskiego mitsu (pozdro dla tego co on juz wie :)) w sumie jakies 150-200mg w ciagu 12 godzin. wszystko na pusty zolad4k, w ciagu calego dnia nie bylo mowy o uczuciu glodu a po jakichs 16 godzinach postu poczulem ze cos tam ssie w srodku. ale nic nieprzyjemnego. z poltorej godziny od pierwszego gorzkiego przyszlo to genialne ciepelko. pani szefowa restauracji byla aniolem, teraz mi sie nasunelo zajebiste okreslenie- muminek. kobieta byla czysto muminkowa.

  • Inhalanty

poziom doswiadczenia:


-marysia duuuzo razy :]


-hasz jak wyzej


-efedryna w zyciu zjadlem dwa opakowania czyli 40 tablet


-speed 4 moze 5 razy


-extaza jeden raz


-grzybki jeden raz


-gaz Ronson jedna 2 godzinna sesja :]





Cel zazycia :


-chec przezycia czegos niesamowitego :]


-badanie tajnikow mojego umyslu :]


-ciekawosc

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Set: lekki niepokój z przewagą ciekawości, dobre nastawienie. Setting: ładna lipcowa pogoda, park z lasem za miastem.

Działo się to w lipcu 2015 roku.

 Wracając z pracy do domu otworzyłem skrzynkę na listy jak codziennie. Oprócz typowego syfu i spamu znajdowała się tam biała koperta opatrzona logiem kancelarii prezydenta RP...