Na fali entuzjazmu, który ogarnął Niemcy po oficjalnej legalizacji marihuany w celach rekreacyjnych, Czechy stają przed wyzwaniem związanym z nową falą używania syntetycznych kannabinoidów. W przeciwieństwie do swojego sąsiada, gdzie dorośli mogą już legalnie posiadać niewielkie ilości marihuany do użytku osobistego, w Czechach konsumpcja marihuany pozostaje nielegalna. Jednak to nie tradycyjna marihuana stanowi główny problem dla czeskich władz, lecz rosnąca popularność syntetycznych kannabinoidów.
Na fali entuzjazmu, który ogarnął Niemcy po oficjalnej legalizacji marihuany w celach rekreacyjnych, Czechy stają przed wyzwaniem związanym z nową falą używania syntetycznych kannabinoidów. W przeciwieństwie do swojego sąsiada, gdzie dorośli mogą już legalnie posiadać niewielkie ilości marihuany do użytku osobistego, w Czechach konsumpcja marihuany pozostaje nielegalna. Jednak to nie tradycyjna marihuana stanowi główny problem dla czeskich władz, lecz rosnąca popularność syntetycznych kannabinoidów.
W marcu tego roku rząd wprowadził zakaz posiadania i sprzedaży substancji HHC, HHC-O i THCP, po tym jak duża liczba dzieci trafiła do szpitali po spożyciu tych substancji, które znaleziono w słodyczach. Zakaz ten, zatwierdzony przez Komisję Europejską, przewiduje kary więzienia do ośmiu lat za posiadanie dużych ilości tych substancji.
Mimo to, na rynku pojawiły się nowe warianty tych substancji, a wiele sklepów zaczęło oferować produkty zawierające substancje takie jak HHCPO, HHCP czy THC-B. Ta sytuacja skłoniła czeskie Ministerstwo Zdrowia do zalecenia dodania do listy zakazanych substancji uzależniających kolejnych siedmiu kannabinoidów pochodnych HHC i THCP: HHCP, HHCH, HHCB, HHC-C8, THCH, THCB i THC-C8. Decyzja ta została podjęta w odpowiedzi na obawy zdrowotne.
Ministerstwo Zdrowia zwróciło także uwagę na nowe struktury kannabinoidów w formie octanów, których używanie w postaci liquidów do e-papierosów może stanowić znaczące ryzyko dla zdrowia ludzkiego. Wysokie temperatury, jakie osiągane są podczas waporyzacji liquidów octanowych, mogą prowadzić do produkcji niebezpiecznych ketonów.
W obliczu tych wyzwań, czeskie Ministerstwo Zdrowia zaproponowało stałe zakazanie tych siedmiu nowych związków, podczas gdy tymczasowy zakaz dotyczący HHC, HHC-O i THCP będzie poddany przeglądowi w 2025 roku.
Krytycy szybkiego wprowadzania nowych zakazów podkreślają, że choć takie środki mogą odpowiadać na bezpośrednie obawy, nie adresują one głębszego problemu, jakim jest unikanie regulacji przez producentów. Argumentują oni za kompleksową reformą prawa, aby efektywnie zmierzyć się z tym zagadnieniem. Jan Martin Paďouk, szef rozwoju i badań w firmie badawczej CannaFamily, w rozmowie z Reflex.cz wskazuje na rozwiązanie w postaci ustawy o substancjach psychoaktywnych, która obecnie znajduje się na etapie drugiego czytania w Izbie Poselskiej. Ustawa ta miałaby wyznaczać jasne zasady wprowadzania podobnych substancji na rynek w przyszłości.
Wśród debatujących na temat legalizacji komercyjnej marihuany, niewielki jest postęp w osiąganiu konsensusu. Rozwiązaniem, które zdaniem Paďouka mogłoby zniwelować problem, jest regulowany rynek marihuany dla dorosłych.
Aktualna debata nad legalizacją cannabis komercyjnego utknęła w martwym punkcie, z brakiem znaczących postępów wśród polityków. Legislacja dotycząca substancji psychoaktywnych wymaga konsensusu do stycznia 2025 roku, co zbiega się z końcem obowiązującego zakazu.
Podczas gdy Czechy i Niemcy stanowią przykłady różnych podejść do regulacji marihuany i substancji pochodnych, jasne jest, że obie kraje zmierzają do rozwiązania problemów związanych z konopiami w sposób, który najlepiej służy ich obywatelom. Czeskie próby regulacji poprzez zakazy mogą być krokiem w kierunku zrozumienia i kontrolowania wpływu syntetycznych kannabinoidów na społeczeństwo, ale jednocześnie podkreślają potrzebę dalszych dyskusji i działań legislacyjnych, aby efektywnie zarządzać ryzykiem związanym z narkotykami w społeczeństwie.
Nastawienie - długo oczekiwane spotkanie z hajpowymi ćpakami, humor znakomity. Początkowo ładna pogoda, piękne okolice jury krakowsko-częstochowskiej. Sympatyczna atmosfera.
Już rok temu w Dexeleet padł pomysł zorganizowania zbiorowego tripa. Niestety, jak to zwykle bywa – niesubordynacja wzięła górę i skończyło się na chęciach. W tym roku ja i CosmoDo postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce. Konkrety ustaliliśmy jak zwykle na ostatnią chwilę, jednak nie miało to większego znaczenia. Chętnych było wielu, lecz większość wykruszyła się z różnych powodów. Na placu boju pozostała nas siódemka.
Set & Setting - własne podwórko przed domem.
Dawkowanie - 50 łysiczek lancetowatych + ~0,5g marihuany + 50 tabletek Acodinu.
Wiek i doświadczenie - 25 lat. Marihuana (7 lat), MDMA (ok 10 razy), łysiczki lancetowate (2 razy).
Wolna chata, ekscytacja i lęk. W pokoju, gra cieni i świateł.
Piszę ten raport następnego dnia na zjeździe. Od razu powiem, że dół jest przeokropny w porównaniu do tego, co brałem wcześniej, wrócę do tego wątku pod koniec tra. Godzin nie piszę, bo gubiłem się w czasie, poza tym przez większość czasu miałem problem z czytaniem i nie widziałem cyfr. Wydarzenia chyba nie są po kolei, bo było tego za dużo. Trwało od ok. 22.20 i skończyło się chwilę przed 8 i zjazd do 13.00.
Umówiłem się z kolegą na cipacza. Pierwszy raz obchodzę się z tym czymś, kolega z resztą też. A jako że miałem wolną chatę, to trzeba było jakoś z tego skorzystać.
Dobre. Byłem po kilku piwkach wypitych ze znajomymi, chciałem przed snem przeżyć szybką, miłą i niewielką podróż. Akcja dzieje się u mnie w domu, godzina ok. 00:00.
Siedziałem w łazience, nabiłem lufę, ściągnąłem chmurę, potem drugą, a potem... Brzdęk. Jakbym dostał patelnią w łeb. Ściągnąłem chyba jeszcze jedną i ruszyłem do łóżka. Cały obraz dał się słyszeć. Zależnie od tego gdzie patrzyłem słyszałem inne słowo. "Jąźl jąźl jąźl jąźl" powtarzał chór w mojej głowie gdy widziałem białe drzwi. "Źląć źląć źląć źląć" gdy odwracałem się w stronę mroku nocy. "Skąd do chuja polskie znaki?!" spytałem sam siebie. Tamte Polsko brzmiące słowa pełne ogonków zdawały mi się być składowymi świata. Miałem wrażenie, że już słyszałem je w bardzo wczesnym dzieciństwie.
