Przewodnik użytkownika Salvii Divinorum

Wszystko co powinieneś wiedzieć, zanim spróbujesz SD.

Tagi

Źródło

sagewisdom.org

Odsłony

87519

Przewodnik użytkownika Salvii Divinorum

Wersja z 14. października, 2000r.
[ najbardziej aktualną wersję możesz znaleźć w języku angielskim na stronie http://sagewisdom.org/usersguide.html ]

Autor: "Sage Student", uzupełnione przez Daniela Sieberta.
Przełożył: bhang@hyperreal.pl.
Dzięki dla rapatanga za pomoc w tłumaczeniu sekcji o szkodnikach i dla pozostałych za wgląd.

DLACZEGO TEN PRZEWODNIK JEST CI POTRZEBNY?

Być może dostałeś od kogoś sadzonkę Salvii Divinorum, może kupiłeś suszone liście, ekstrakt lub żyjącą roślinę. Jeśli tak było - powinieneś przeczytać ten tekst. Został stworzony po to, aby nauczyć cię jak efektywnie pracować z tą rośliną i jak robić to możliwie bezpiecznie. Dowiesz się również jak troszczyć się o żywe okazy.

Coraz więcej osób ma kontakt z Salvią Divinorum, niż miewało kilka lat temu. Roślina staje się zarówno coraz popularniejsza jak i coraz bardziej kontrowersyjna. Posiada potężne właściwości wywoływania wizji i nie jest to efekt placebo. Są to jednak właściwości niespotykane i unikalne. Nie można porównywać wywoływanych przez nią stanów ze stanami po kwasie, czy marihuanie. Salvia nie zastępuje i nie jest analogiczna do żadnego innego narkotyku. Wiedza na temat wywoływanych przez tę roślinę efektów, możliwych zagrożeń i ich unikania, jest niezwykle istotna.

NIE używaj Salvii przed przeczytaniem tego przewodnika. NIEWAŻNE JEST, JAKICH NARKOTYKÓW UŻYWAŁEŚ WCZEŚNIEJ, NIE PRZYGOTOWAŁY CIĘ ONE DO SPOTKANIA Z SALVIĄ. SALVIA JEST JEDYNA W SWOIM RODZAJU. Z jej strony możesz oczekiwać wiele: fascynujących efektów psychoaktywnych, powiększenia swojej wrażliwości, podróży w czasie, filozoficznego wglądu we wszystko, doświadczeń duchowych, a być może nawet właściwości uzdrowicielskich i spotkania z Bóstwem. Jednakowoż Salvia nie znosi ignorancji. Stosowana w nieodpowiedzialny sposób - odbije to sobie na Tobie. Czytając ten tekst możesz uniknąć poważnych kłopotów.

DARMOCHA / GRATIS / NO CHARGE :-)
Jeśli niniejszy przewodnik otrzymałeś za pieniążki, to ktoś zrobił cię w jajko. Bo ów jest za darmo. Autorzy napisali go dla idei, by chronić tych, którzy mają pierwszy kontakt z rośliną. Nikt nie powinien na nim zarabiać [na Salvii zresztą podobnież, ale to już inna historia..]

POWIELAJ ILE WLEZIE, ALE W CAŁOŚCI
Przewodnik ten powinien być rozdawany za darmo każdemu, kto interesuje się Salvią. Jeśli drukujesz - drukuj całość. Jeśli darujesz komuś liście lub sadzonki, podaruj również ten tekst w niezmienionej postaci. W miarę rozwoju wiedzy na temat Salvii Divinorum, będziemy go aktualizować, dlatego data wersji powinna widnieć na każdej jego kopii.

NIE KOPIUJ PRZEWODNIKA NA INNE STRONY WWW
Ten przewodnik jest aktualizowany dość często. Najaktualniejszą wersję można zawsze znaleźć na http:/sagewisdom.org/userguide.html. Nie chciałbym spotkać gdzieś w internecie starych wersji. Jeśli pragniesz udostępnić go innym, po prostu podaj linka do tej strony.

TO TYLKO POCZĄTEK

Po przeczytaniu niniejszego tekstu, możesz chcieć wiedzieć więcej. Niestety w języku polskim nie ma zbyt wiele informacji na temat SD, na pewno wkrótce pojawi się polskie FAQ, a w dalszej przyszłości obszerniejsza pozycja autorstwa D.M.Turnera. Tymczasem pozostaje angielskojęzyczne "Centrum Informacji i Badań nad Salvią Divinorum" na stronie http://sagewisdom.org. Serwis utworzony został przez Daniela Sieberta, dostarczy Ci wiele informacji:
* najbardziej aktualna wersja oryginału tegoż tekstu
* FAQ nt. Salvii Divinorum
* zdjęcia żywych okazów i chemiczna struktura salvinorinu A
* trip-raporty
* publicystyka naukowa dot. SD
* linki do innych stron o podobnej tematyce
* jak i gdzie przyłaczyć sie do forum dyskusyjnego
* sztuka inspirowana Salvią
* terminarz konferencji, seminariów i wykładów
* wirtualny ołtarzyk Salvii

PODSTAWY

Salvia Divinorum to oczywiście gatunek popularnej Szałwii [słowo oznacza to również mędrca]. Na świecie występuje około 1000 gatunków szałwii, ale tylko Salvia Divinorum posiada właściwości "wizyjne". Jest członkinią dużej rodziny roślin znanych jako Labiatae. Jako że najbardziej znaną rośliną z tej rodziny jest mięta, czasem nazywa się ją po prostu rodziną mięt. Salvia sprawuje się również wspaniale jako ozdobna roślina domowa, ale zdecydowana większośc hoduje ją właśnie z powodu jej właściwości psychoaktywnych. Jej nazwa botaniczna [SD] oznacza "boską szałwię". We właściwych warunkach, przyjmowana we właściwy sposób, Salvia wywołuje stan "boskiego odurzenia". Przez setki lat była używana podczas ceremonii religijnych i uzdrowicielskich przez indiańskie plemiona Mazateków z Meksykańskiego "Oaxaca".

Na dzień dzisiejszy, ani sama SD, ani jej aktywny składnik salvinorin A nie znajdują się na liście substancji kontrolowanych gdziekolwiek na świecie. Całkowicie legalna jest hodowla, zakup czy sprzedaż roślin i liści Salvii. [przyp. autora - niestety sytuacja nie jest tak wspaniała, jako że SD staje się zanadto popularna i, pomijając zaczątki nagonki w USA, nawet w Polsce zdarzają się bzdurne publikacje na jej temat - vide magazyn "CKM", który nie przejął się zbytnio prośbą o sprostowanie].

Wywoływane efekty dramatycznie róznią się od tych wywoływanych przez alkohol, ale podobnie jak on, Salvia ma wielki wpływ na koordynację ruchową. NIGDY, PO UŻYCIU SALVII, NIE ZASIADAJ ZA KIEROWNICĄ SAMOCHODU - MOŻE SIĘ TO SKOŃCZYĆ TWOJĄ [i nie tylko - przyp. scr] ŚMIERCIĄ.

SD stanowi niejako klasę sama w sobie. Nie istnieje inne ziele czy narkotyk, z którym możnaby ją porównać. Jest to naprawdę roślina unikalna w swych właściwościach.

Salvia Divinorum zawiera chemiczną substancję nazwaną salvinorinem A [często określaną po prostu mianem salvinorinu]. To właśnie ten związek odpowiada za efekty psychodeliczne. Strukturalnie nie jest on spokrewniony z żadnym innym środkiem psychoaktywnym. Inaczej niż wszystkie związki wywołujące stany wizyjne, nie jest to alkaloid. Chociaż czysty salvinorin nie powoduje uzależnienia, jest niezwykle silny. Dawki o wielkości już kilku setnych mikrograma [milionowych grama] wywołają pewien efekt, a powyżej jednego miligrama [1/1000 grama] dadzą trip, z którym większość sobie nie poradzi. Ze względu na swoją ekstremalną siłę, salvinorinu nie powinno się nigdy używać, jeśli ilość nie została zmierzona profesjonalnym sprzętem laboratoryjnym. Na szczęście liście SD są kilka setek razy słabsze niż ich związek aktywny w czystej postaci, dlatego można ich używać w znacznie bezpieczniejszy sposób.

Fizycznie liść jest bezpieczny. Aksamitny i miękki w dotyku. Nikt nigdy nie umarł od przedawkowania Salvii. Nie jest to stymulant, narkotyk ani środek uspokajający. Jak wiele enteogenów, może wywoływać wizje, jednak jest od nich całkiem inny. Dale Pendell, w swojej książce Pharmako/Poeia, przypisuje SD do unikalnej klasy farmakologicznej, którą nazywa "existentia". Termin jest aluzją do pewnego rodzaju "filozoficznego oświecenia", jakie szałwia zdaje się powodować. Daniel Siebert zaproponował nazwę "enthantogen" - neologizm oznaczający "substancję wywołującą zachwyt i oczarowanie" [ang: enchant - zachwycać, zaczarować]. Nikt nie wie w jaki sposób dokładnie salvinorin działa na mózg, my jesteśmy jednak pewni, że robi to w całkowicie odmienny sposób, niż jakakolwiek inna substancja psychoaktywna.

SALVIA NIE JEST NARKOTYKIEM NA IMPREZĘ

Ważne jest, byś to zrozumiał. Salvia nie jest "zabawna" w taki sam sposób, w jaki może być alkohol czy trawka. Jeśli będziesz próbował "zabawić się" z SD, prawdopodobnie Twoje doświadczenie nie będzie pomyślne.

Salvia zmienia świadomość i jest wykorzystywana w celach osiągnięcia wizji i w rytuałach uzdrowicielskich. Możliwe, że we właściwym otoczeniu, osiągniesz wizje. Roślina ma ogromną tradycję użycia w celach religijnych. Pomaga w głębokiej medytacji. Najlepsze otoczenie to cichy, ciemny pokój, samemu [jeżeli nie będziesz miał opiekuna, przeczytaj sekcję o opiekunach] lub w obecności jednego czy dwojga przyjaciół. Spożycie powinno mieć miejsce w ciszy lub [czasem] przy łagodnej muzyce.

TRIPY PO SALVII - CZEGO OCZEKIWAĆ?

Tripy mogą być zarówno bardzo subtelne, jak i potężne. Tak będzie w przypadku żucia liści, ich palenia lub spożycia tynktury [wywaru, nalewki - np. "Sage Goddess Emerald Essence?"]. Siła tripu zależeć będzie od użytej ilości, sposobie konsumpcji i struktury Twojego organizmu.

Tripy po Salvii różnią się od wywoływanych przez inne substancje psychodeliczne i mają również wiele zalet:
* nie możesz przedawkować jej liści
* nie powoduje uzależnienia
* jest legalna
* efekty są krótkotrwałe, więc szybko powracasz do rzeczywistości
* rzadko powoduje efekty uboczne lub nieprzyjemne samopoczucie fizyczne
* hałas i wszelkie rozproszenie negatywnie wpłyną na jakość podróży, oglądanie telewizji jest irytujące, wspaniałe natomiast jest nocne ognisko w lesie
* ponieważ Salvia zmieni Twoją percepcję i zachowanie, nie powinieneś jej nigdy używać w miejscu publiczym - przyciągniesz niemiłą uwagę innych.

Jeśli nie jesteś doświadczony w kontakcie z SD, powinien Ci towarzyszyć opiekun. Unikniesz wtedy np. wywrócenia zapalonej świeczki lub przypadkowego wyjścia przez okno. Palony susz wywoła efekty bardzo szybko - w czasie mniejszym niż 1 minuta. Żute świeże liście wywołają stan psychodeliczny po około 15 minutach, a pełne efekty nadejdą po 30 min. Nalewka działa po 15 min. lub jeszcze krócej. Zwykle trip trwa od 15 minut do godziny. Czasami zdarza się jednak, że podróż trwa 2 godziny. Aby zachować bezpieczeństwo nie powinieneś prowadzić samochodu lub innych pojazdów jeszcze przez kilka godzin po upłynięciu ostatnich efektów SD.

Większość ludzi nie ma tzw. "kaca" po Salvii, choć niektórzy donoszą o niewielkim bólu głowy. Dym z palonej SD może oczywiście źle wpływać na Twoje płuca.

Trip po Salvii Divinorum można podzielić na pewne poziomy. Na ten cel utworzono tzw. "Skalę tripów S-A-L-V-I-A". Każda kolejna litera słowa "Salvia" odpowiada następnemu poziomowi doświadczenia. Skala opisuje więc 6 różnych poziomów intoksykacji, każdy kolejny silniejszy od poprzedniego. Ogólną intensywność danego doświadczenia stanowi najwyższy osiągnięty w jego trakcie poziom.

S-A-L-V-I-A - skala intensywności podróży

Poziom 1 "S" Subtelne efekty, uczucie, że "coś" się dzieje, choć trudno dokładnie określić co. Relaksacja i podwyższona wrażliwość. Ten poziom wspomaga medytację i może również wzmocnić przeżycia seksualne.

Poziom 2 "A" Zmieniona percepcja, kolory i tekstury. Wrażliwsze odbieranie muzyki. Przestrzeń może być odbierana jako większa lub mniejsza, niż dotychczas. Jednak wizje jeszcze na tym poziomie nie występują. Myślenie mniej logiczne, a bardziej spontaniczne. Krótkotrwała pamięć.

Poziom 3 "L" Delikatny stan wizyjny. Wizuale przy zamkniętych oczach [fraktale, wizje roślinne, geometryczne, konkretnych obiektów i czysto artystyczne]. Wizje mają często charakter dwuwymiarowy. Jeśli pojawią się tu wizje przy otwartych oczach, są zazwyczaj słabe i ulotne. Również na tym poziomie występuje fenomen hipnagogii, doświadczany przez niektórych podczas snu. Występujące tutaj wizje określane są jako "eye-candy", czyli po prostu wizuale są raczej abstrakcyjne i nie mylone z rzeczywistością.

Poziom 4 "V" Głęboki stan wizyjny, pojawiają się skomplikowane, trójwymiarowe i realistyczne sceny. Czasem słyszy się również głosy. Przy otwartych oczach nie traci się całkowicie kontaktu ze światem rzeczywistym, jednak zamykając powieki, możesz zapomnieć o rzeczywistości i wkroczyć w całkowicie inny wymiar. Szamańskie podróże do innych rejonów - prawdziwych lub wyobrażonych. Spotkania z bytami, duchami lub podróże do innych czasów. Możesz również stać się inną osobą przez pewien czas. Na tym poziomie wkraczasz w świat szamana, lub jeśli wolisz: jesteś w czasie snu. Przy zamkniętych oczach przeżyjesz senne zdarzenia, mające swoją treść i znaczenie. Tak długo jak Twoje powieki będą zamknięte - możesz wierzyć, że wszystko dzieje się naprawdę. Ten poziom zasadniczo różni się od poziomu 3.

Poziom 5 "I" Byt niematerialny. Tutaj można stracić świadomość ciała. Szczątkowa świadomość jeszcze gdzieś pozostaje, niektóre procesy myślowe są jeszcze klarowne, jednak stajesz się całkowicie zaangażowany w swoje wewnętrzne doświadczenie i tracisz kontakt z rzeczywistością. Można również zatracić swoje ego, zostaje się wtedy połączonym z Bogiem/Boginią, umysłem, świadomością zbiorową... Można też doświadczyć "fuzji" z innymi obiektami - prawdziwymi lub wyobrażonymi [ np. doświadczenie "stawania się" ścianą lub fragmentem mebli domowych]. Nie jest możliwe normalne funkcjonowanie w świecie rzeczywistym osiągnąwszy ten poziom, jednak niestety niektórzy nie pozostają nieruchomo i w takim oszołomieniu poruszają się. Dlatego, aby zapewnić bezpieczeństwo dla podróżnika osiągającego tak głębokie stany, potrzebny jest opiekun. Dla podróżnika to czego doświadcza może być piekielnie straszne lub niebywale przyjemne, a obserwatorowi taka osoba może wydawać się zdezorientowaną.

Poziom 6 "A" Efekty amnezyjne, na tym poziomie traci się całkowicie świadomość lub nie jest się w stanie przypomnieć sobie przeżytego doświadczenia. Osoba może upaść, pozostać nieruchomą lub zrobić sobie krzywdę będąc poza rzeczywistością, mogą wystąpić zachowania lunatyczne. Zrobienie sobie krzywdy nie wywoła bólu, a podróżnik nie będzie pamiętał nic z tego, co zrobił, przeżył i powiedział. Nie jest to poziom interesujący dla podróżnika właśnie ze względu na niemożność przypomnienia sobie czegokolwiek.

METODY SPOŻYCIA

Konsumpcja nigdy nie polega na iniekcji dożylnej. Istnieje wiele innych metod. Niektóre z nich zostały opisane poniżej:

TRADYCYJNA METODA MAZATEKÓW
Dwa z tradycyjnych sposobów są raczej nieefektywne, ponieważ wymagają sporo świeżych liści. Są jednak bardzo bezpieczne. Liście konsumowane są w półcienistym pomieszczeniu, jako element ceremonii religijnej lub uzdrowicielskiej. Obecna jest przynajmniej jedna "trzeźwa" osoba, która obserwuje pozostałych podróżników. Napój przyrządzony z wody i liści to jeden z tradycyjnych sposobów Mazateków. Wymaga on dużej ilości liści i nie smakuje najprzyjemniej, więc jest najrzadziej stosowany przez innych niż Mazatekowie użytkowników. Salvinorin jest jedynie śladowo absorbowany przez żołądek, dlatego do przygotowania drinka wymagana jest olbrzymia wręcz ilość swieżych liści. Taka metoda niemniej jednak działa i trwa najdłużej ze wszystkich pozostałych. Kolejnym sposobem jest żucie i połykanie liści. Żucie trwa zazwyczaj około 30 minut i choć liście są później połykane, większość efektów bierze się z salvinorinu wchłoniętego przez ścianki jamy ustnej. Jest to trochę mniej efektywny sposób niż niżej opisana metoda "kulki". Większość użytkowników donosi o nieprzyjemnej gorzkości liści, a niektórzy nawet o "zakneblowaniu".

SPOSOBY WSPÓŁCZESNE

METODA "KULKI"
Z liści zwija się kulkę lub zwój o kształcie cylindra. Następnie przeżuwa się to. Liście żute są wolno - mniej więcej jeden "ruch szczęki" co 10 sekund. Przetrzymujesz je i powstający z nich sok pod językiem przez około 30 minut. Jeśli Ci się uda, spróbuj uniknąć wypluwania lub połykania. Po pół godziny możesz wszystko wypluć. Dobrze mieć pod ręką naczynie, do którego wyplujesz zżutą papkę - sok z Salvii plami dywany i inne materiały.
"Kulki" mogą być uformowane ze świeżych lub suszonych liści [te z suszonych są mniej gorzkie]. Aby taki zwój przygotować właśnie z suchych liści, będziesz ich potrzebował od 2 do 8 gramów. Jeśli nie masz wagi, wybierz od 8 do 28 dużych, w całości ususzonych liści. Włóż je wszystkie do małego garnka z chłodną wodą na 10 minut. Po tym czasie, gdy nasiąknęły wodą w odpowiednim stopniu, wyjmij je, wyciśnij i uformuj zwój. Niektórzy w pośpiechu opuszczają ten krok, ale żucie całych łamliwych liści nie należy do najprzyjemniejszych. Jeśli chcesz, możesz ten zwój liści posłodzić cukrem, miodem lub sztucznym słodzikiem - będzie przyjemniejsze, a przede wszystkim mniej gorzkie.

Jeśli natomiast użyjesz świeżych liści, użyjesz podobnie od 8 do 28 dorodnych sztuk.

Efekty żucia "kulek" mogą prawdopodobnie zostać jeszcze wzmocnione poprzez potraktowanie swojej jamy ustnej przed żuciem w taki sposób, aby mogła lepiej wchłonąć salvinorin. Do tego celu będziesz potrzebował szczoteczki do zębów i płynu do płukania jamy ustnej zawierającego alkohol lub mentol. Delikatnie wyczyść jamę ustną po wewnętrznej stronie ust, pod językiem i na jego powierzchni. Taki zabieg usunie martwe komórki, które zazwyczaj tam się znajdują. Oczywiście nie szczotkuj tak mocno, by spowodować krwawienie. Opłukuj jamę ustną płynem przez przynajmniej 30 sek., docierając nim w każde jej miejsce, a następnie jeszcze raz wypłucz wodą.
Niewiele doświadczysz w ciągu pierwszych 15 minut - nie daj się zwieść, efekty zazwyczaj odczuwalne są dopiero po 30 minutach [moment, gdy powinieneś wypluć "kulkę"]. Na tym poziomie efekty utrzymują się zwykle do ponad 20 minut, później stopniowo zanikając. Cała podróż bardzo rzadko trwa dłużej niż godzina i 15 min., ale bywa różnie.

PALENIE
Suche liście można palić w fajce. Temperatura spalania powinna być wysoka, a dym należy wciągać szybko i głęboko, aby osiągnąć pożądane efekty. Jako że do waporyzacji salvinorinu potrzebna jest wysoka temperatura, najlepiej trzymać płomień bezpośrednio przy suszu przez cały czas inhalacji. Liście mogą być palone w krótkiej fajce do tytoniu, w bongo lub fajce parowej. Wypełnij średniej wielkości cybuch. Do podpalania używaj najlepiej butanowego zapalnika, którego nie będziesz musiał każdorazowo odpalać [przyp. tłum.: w Castoramie można dostać za około 7 zł tzw. "Micro Torch" czyli palnik jubilerski]. Warto mięc pod ręką popielniczkę lub inny zbiornik, do którego wysypiesz resztki z cybucha. Pamiętaj, że w czasie podróży możesz zapomnieć o tym, że trzymasz w dłoni zapaloną fajkę. Możesz ją upuścić i wywołać pożar, dlatego najlepiej podczas palenia SD jest mieć przy sobie opiekuna. Pierwsze efekty nadejdą już po minucie inhalacji. Po 5-6 minutach efekty zaczną stopniowo słabnąć. Całkowity czas podróży może wynosić mniej niż 30 min. do godziny.

Liście wzmocnione ekstraktem również mogą być palone. W takiej sytuacji opiekun jest praktycznie niezbędny. Możliwa jest waporyzacja liści lub ekstraktu w specjalnej fajce, która podgrzewa materiał bez jego spalania. Niemniej jednak waporyzacja może być podstępna - z uwagi na bardzo niewielką ilość powstającego dymu, możesz wciągnąć olbrzymią ilość substancji, nie zdając sobie z tego sprawy. Ktokolwiek próbujący tej metody MUSI mieć przy sobie opiekuna. Wiele komercyjnych fajek waporyzacyjnych produkowanych do marihuany nie zda egzaminu w przypadku Salvii. Specjalne "waporyzatory" dla szałwii można skonstruować stosunkowo łatwo, ale nie powinien tego robić nikt niedoświadczony.

Możliwa jest również waporyzacja czystego salvinorinu, choć zdecydowanie nie jest to czynność dla początkujących! Jeśli nie dysponujesz precyzyjnie zmierzoną dawką, grozi ci niebezpieczeństwo, bo łatwo w tym przypadku o zbyt dużą dawkę. Potrzebny jest więc profesjonalny sprzęt laboratoryjny, zdolny ważyć salvinorin w mikrogramach [milionowych grama]. Taki sprzęt kosztuje ponad 1000$. Obecnie są dostępne na rynku odmierzone ilości salvinorinu na liściach, co eliminuje ryzyko i pozwala eksperymentować z tą substancją bez konieczności zakupu drogiego sprzętu.

W niektórych sklepach można dostać również specjalną tynkturę z Salvii. Przez Daniela Sieberta została ona nazwana "Sage Goddes Emerald Essence?." Ten ciekły ekstrakt z liści trzyma się w ustach do momentu zaabsorbowania salvinorinu. Można go spożywać w formie nierozcieńczonej, jednak jest to nieprzyjemne, gdyż nalewka zawiera sporo alkoholu. Dlatego najlepiej jest wypijać tynkturę rozcieńczona w gorącej wodzie. Ilość spożytego z napojem alkoholu jest jednakowoż niewystarczająca do wywołania upojenia alkoholowego. Wywołane efekty pochodzą więc od Salvii, nie od Whiskey. Alkohol znajduje się w nalewce tylko ze względu na swoje rozpuszczające właściwości. Razem z tynkturą powinieneś otrzymać 2 zakraplacze - jeden do niej właśnie, drugi natomiast do gorącej wody. Zazwyczaj otrzymasz również szczegółowe instrukcje na temat sposobu użycia i dawkowania. Najprostszym sposobem jest "wpuszczenie" odpowiednio zmierzonej ilości ekstraktu do niewielkiej szklanki, a następnie dodanie takiej samej ilości wody, podgrzanej do temperatury jaką ma zaparzona kawa zdatna do picia. Natychmiast po zmieszaniu dwóch składników powinno się je przelać do ust i przetrzymywać nie połykając. Najlepiej trzymać język uniesiony do góry [dotykając podniebienia górnego], aby salvinorin został zaabsorbowany przez błony podjęzykowe. Oznacza to przetrzymanie nalewki w ustach do momentu nadejścia pierwszych efektów lub przynajmniej 30 min. Następnie połknij lub wypluj - cokolwiek chcesz.

KTÓRA Z METOD JEST NAJLEPSZA?
Za i przeciw występują w przypadku każdej z metod. Niektórzy twierdzą, że SD skonsumowana metodą "kulki" wywołuje silniejszy, głębszy i bardziej wizyjny trip niż po paleniu jej liści. Z kolei inni mówią, że żucie nie działa w ogóle, a palenie owszem. Ci, którzy nie mogą uzyskać pożądanych rezultatów, mogą połączyć obie metody. Najpierw powinno się zżuć "kulkę", następnie odpalić fajkę. Jeśli palisz lub paliłeś tytoń lub marihuanę, prawdopodobnie palenie Salvii nie będzie dla Ciebie nieprzyjemne. Jeśli natomiast nie jesteś palący, polubisz metodę "kulki". Pamiętaj o tym, że palenie czegokolwiek, nawet SD, nie jest zdrowe dla Twoich płuc. Salvia spożywana, a nie palona, nie zaszkodzi im.

Na tripa z metody "kulki" potrzeba znacznie więcej, niż na tripa z liści palonych. Jeśli masz już niewiele materiału, spalenie będzie najodpowiedniejszym sposobem uzyskania efektów.
Podróże z metody "kulki" wchodzą wolniej i trwają dłużej. Są lepsze na odkrywanie świata Salvii. Lepsze dla głębokiej medytacji.

Tynktura z SD wywołuje takie same efekty jak żuta "kulka", jednak precyzyjniej można dopasować dawkę, efekty pojawiają się szybciej, a przetrzymywanie w ustach nalewki jest znacznie przyjemniejsze niż żucie świeżych lub rozmoczonych liści. Jedynym skutkiem ubocznym w przypadku napoju, o którym donoszą użytkownicy, jest "palenie" ust i ich obrzeży - jest to rezultat zawartego w nim alkoholu, czyli niedostatecznego rozcieńczenia. Następnego dnia, w jamie ustnej można odczuwać swoiste pieczenie, podobne do tego, gdy zje się łyżkę zbyt gorącej zupy. Można tego problemu uniknąć w odpowiedni sposób rozcieńczając tynkturę w wodzie.

Dopóki nie będziesz wiedzieć, jak wrażliwy jesteś na Salvię, nie eksperymentuj z ekstraktami, waporyzatorami lub czystym salvinorinem. Żucie "kulki", używanie tynktury lub palenie liści, wielu z was zabierze aż do poziomu 5. Nie istnieje więc potrzeba eksperymentowania z silniejszymi i bardziej niebezpiecznymi sposobami konsumpcji.

Są również ludzie - jednak mniejszość - którzy, po wielu doświadczeniach, dalej twierdzą, że są niewrażliwi na działanie SD. Nie odczuwają nic więcej, niż delikatne efekty z palenia lub żucia. Niektórzy z nich osiągnęliby satysfakcjonujące rezultaty, gdyby zapalili dodatkowo zaraz po wypluciu zżutych liści. Pozostali nie odczują nic nawet po takim zabiegu. Dla nich wymagane byłyby liście wzmocnione ekstraktem. Sprawdź swoją wrażliwość przed eskperymentami z silniejszymi postaciami SD. Po niewielkiej praktyce [żucie + palenie] powinieneś osiągnąc pożądane działanie. Wielu użytkowników potrzebowało kilkukrotnego kontaktu z rośliną, zanim cokolwiek odczuli, więc nie nazywaj się "twardogłowcem" zbyt wcześnie.

OPIEKUNOWIE I BEZPIECZEŃSTWO

KIEDY POTRZEBUJESZ OPIEKUNA
Opiekunowie są potrzebni, gdy konsumujesz dawki, po których możesz kompletnie "odlecieć", oszołomić się, zrobić sobie krzywdę, upaść, podpalić dom lub zrobić cokolwiek, co zaszkodzi innym. Jeśli jesteś początkujący lub eksperymentujesz z nową dawką i metodą konsumpcji - opiekun również się przyda.

Doświadczony użytkownik żujący "kulkę", często z wyboru będzie chciał zrobić to w samotności. Jednak obecność kogoś zaufanego i miłego jest konieczna, jeśli próbujesz waporyzacji, palisz ekstrakt lub używasz czystego salvinorinu. Wiele ludzi pali liście bez opiekuna, ale jego obecność nigdy nie zaszkodzi.

CO POWINIEN ROBIĆ I WIEDZIEĆ OPIEKUN
Przede wszystkim powinien pamiętać, że bez względu na to jak szaleńczo zachowuje się podróżnik, trip będzie trwał krótko. Nie powinien więc wzywać pogotowia, chyba że rzeczywiście wystąpiło jakiekolwiek medyczne zagrożenie. Musi dopilnować, by użytkownik był bezpieczny i przeczekać czas podróży. Jeśli nie można utrzymać dostatecznego poziomu bezpieczeństwa, należy wezwać pomoc. W przeciwnym wypadku, zachowaj rzecz w tajemnicy. W ciągu około godziny [zwykle znacznie krócej] użytkownik wróci do swojego naturalnego stanu. Wiedza o tym fakcie daje sporo pewności w kryzysowej sytuacji. Wcześniejsze doświadczenia z SD pomogą opiekunowi zrozumieć zachowanie podróżnika [eksperymenty z innym roślinami wizyjnymi są pomocne tylko częściowo]. Opiekun powinien wiedzieć, że szałwia jest zdecydowanie inna od reszty psychodelików. Dotykanie, aby "przywrócić podróżnika do względnie normalnego stanu" może zadziałać w przypadku wielu roślin halucynogennych, jednak może być przerażające dla kogoś po szałwii. Jeśli więc opiekun planuje taką metodę, powinien uzgodnić to z użytkownikiem przed rozpoczęciem tripowania.

ZADANIA OPIEKUNA

Opiekun ma 3 podstawowe zadania:

Najważniejsze z nich to utrzymanie użytkowników w bezpiecznych warunkach. Największym zagrożeniem jest zrobienie sobie przypadkowo krzywdy. Twoje zadanie to bycie łagodnym strażnikiem. Bądź jak najmniej zauważalny, jednak gotów do pomocy, w razie, gdyby towarzysz zaczął sie nagle poruszać. Nie używaj siły, chyba że jest ostatecznością. Jej stosowanie może zostać źle zinterpretowane przez użytkownika, który z kolei być może będzie chciał użyć siły przeciw Tobie. NIGDY NIE POZWÓL NA STOSOWANIE SZAŁWII W POBLIŻU MIEJSC Z OGNIEM, NOŻY LUB INNYCH NIEBEZPIECZNYCH PRZEDMIOTÓW. Zabierz podróżnikowi kluczyki od samochodu. Uchowaj go przed upadkiem, waleniem głową, przed ostrymi przedmiotami, przed uderzeniami o ścianę, meble, przed wyjściem przez okno, wychodzeniem na zewnątrz w miejsca publiczne, otwartym ogniem, gorącymi powierzchniami lub różnymi kruchymi obiektami. Niemniej jednak pozwól poruszać się towarzyszowi z bezpiecznych granicach. Nie próbuj go fizycznie ograniczać, jeśli nie jest to konieczne. Bądź delikatny. Mów łagodnym głosem. Swobodnie usuń niebezpieczne przedmioty z drogi. Ogranicz dotyk do niezbędnego minimum, jako że podróżnik może to uznać za próbę ataku, gwałtu i może zareagować na to urojone niebezpieczeństwo. Musisz przewidzieć wszelakich intruzów i inne dziwne sytuacje społeczne.

Drugim zadaniem opiekuna jest zapewniać. Często, powtarzanie prostych zdań może pomóc przerażonemu użytkownikowi, np. "Jesteś bezpieczny, nie pozwolę by stała Ci się krzywda", "Masz bad-tripa, za kilka minut poczujesz się lepiej", "Nazywasz się........", "Jestem Twoim przyjacielem..........". Jeśli nie zostałeś poproszony o pomoc, zachowaj milczenie. Cisza jest dla wystraszonego podróżnika często mniej przerażająca niż próba odszyfrowania tego, co mówi opiekun.

Trzecim zadaniem jest pomoc w późniejszym przypomnieniu podróżnikowi jego tripa. Istnieje na to kilka sposobów. Możesz notować sobie wszystkie dziwne zachowania i zdania wypowiedziane przez towarzysza. Po tripie możesz o nie zapytać. Może to "odblokować" pamięć doświadczenia. Inną metodą, jeśli trip nie jest zbyt intensywny, jest okresowe pytanie użytkownika o to, co aktualnie przeżywa. Odpowiedzi można zanotować lub nagrać na taśmę. Podróżnicy z reguły wolą ciszę, dlatego uzgodnij wszystko wcześniej ze swoim towarzyszem.

RZECZY, O KTÓRYCH NALEŻY PAMIĘTAĆ

NIGDY NIE UŻYWAJ SZAŁWII JEŚLI W POBLIŻU ZNAJDUJE SIĘ BROŃ, NOŻE LUB INNE NIEBEZPIECZNE PRZEDMIOTY. NIGDY NIE PRÓBUJ PROWADZIĆ ŻADNYCH POJAZDÓW PO JEJ UŻYCIU.
Ostrożnie zaplanuj czas i miejsce tripowania. Prywatność i bezpieczeństwo są w tym przypadku decydujące. Zwróć uwagę na wszelkiego rodzaju "wysokości" występujące dookoła i zapalone świeczki. Nie spożywaj SD, jeśli spodziewasz się telefonów, wizyt, zwierząt, dzieci etc. Najlepiej wycisz telefon i ustaw ciche nagrywanie przychodzących rozmów na automatyczną sekretarkę. Dokładnie rozważ kwestię spożywanej ilości i sposobu konsumpcji. Gdy zużytkujesz pożądana ilość, połóż się na kanapie, w łóżku lub na dywanie. Jesteś znacznie bardziej bezpieczny w pozycji leżącej, niż poruszając się dookoła. Pozostań w takiej pozycji do końca podróży - możesz mieć zamknięte oczy. Niech towarzyszy ci zaufany opiekun [jest to wyjątkowo istotne, jeśli jesteś początkujący, bierzesz dużą dawkę, palisz ekstrakt lub stosujesz silny sposób konsumpcji taki jak waporyzacja]. Jeśli cierpisz na jakiekolwiek zaburzenia psychiczne, nie spożywaj szałwii, skonsultuj się najpierw ze swoim terapeutą lub lekarzem.
Praktykuj i propaguj odpowiedzialne używanie Salvii, nie daruj jej młodym, agresywnym lub nieodpowiedzialnym osobnikom i nieznajomym. Musisz wiedzieć dlaczego sprawiasz komuś taki prezent i do jakich celów ten ktoś go zużyje. Po co prosić się o kłopoty? Nigdy nie stosuj SD w pracy lub w miejscach publicznych, zachowaj tajemnicę. Nie nadaje się ona na koncert i głośne imprezy publiczne. Lepiej spożyć ją w cichym, bezpiecznym i prywatnym miejscu wraz z kilkoma dobrymi przyjaciółmi.
Mieszanie SD z innymi narkotykami lub dużą ilością alkoholu może spowodować niekontrolowane zachowanie lub przerażające podróże. Doświadczeni użytkownicy stosują różnego rodzaju kombinacje, jednak nie jest to nic dla początkujących i jest zdecydowanie bardziej ryzykowne niż użycie samej SD.
Przyjmuje się, że nie występują groźne interakcje z żadną inną substancją, aczkolwiek nic konkretnego nie zostało stwierdzone naukowo. Zachowaj wyjątkową ostrożność ze źródłami ognia [świeczki, zapalniczki, otwarty ogień, etc.] Bądź również bardzo ostrożny w przypadku palonych ekstraktów, waporyzowanych liści lub nalewek [wymagana obecność opiekuna]. Żucie lub palenie liści z mniejszym prawdopodobieństwem wywoła niekontrolowane zachowania. Nigdy nie używaj czystego salvinorinu jeśli nie został zważony laboratoryjnie i nie wiesz ile dokładnie powinieneś wziąć. Nawet jeżeli te wymagania są spełnione, obecny powinien byc opiekun.

ROŚLINA I OPIEKA NAD NIĄ

Jeśli będziesz hodował swoją własną Salvię, powinieneś przeczytać poniższy tekst, w przeciwnym wypadku możesz go ominąć. Salvia Divinorum jest półtropikalną rośliną wieloletnią [bylina]. oznacza to, że możesz ją hodować kilka lat, pod warunkiem, że nie jest narażona na zbyt niskie temperatury. Jest to roślina zielona, o dużych liściach i odróżniającej się, grubej i pustej łodydze. W sprzyjających warunkach może osiągnąć nawet kilka metrów. Gdy roślina osiągnie swój maksymalny wzrost, liście i odgałęzienia zaczną się łamać i odpadać. Jeżeli spadną na wilgotną ziemię, możliwe jest, że się ukorzenią. Chociaż szałwia może rozkwitnąć w naturalnych warunkach, prawie nigdy nie wydaje nasion zdolnych do germinacji. Dlatego roślinę rozmnaża się prawie zawsze za pomocą szczepek. Liście mają owalny kształt, delikatną strukturę i mogą osiągać całkiem spore rozmiary [nawet do 22 cm długości]. Zwykle mają kolor szmaragdowozielony lub nawet żółtozielony. Pokryte są bardzo drobnymi, malutkimi włoskami, co nadaje im jedwabisty połysk przy odpowiednim oświetleniu. Najlepiej roślina rozwija się w półcieniu, w dobrze nawodnionej, ale też mocno przepuszczalnej glebie. Nie powinno się zbytnio namaczać korzeni, bo roślina umrze.

Salvia Divinorum może być hodowana wewnątrz, w dowolnym klimacie. Jest piękną rośliną domową.

Możesz również hodować swoją szałwię w naturalnych warunkach, na zewnątrz, jeśli istnieje wilgotny, półtropikalny klimat, w dobrze nawadnianej, ale i przepuszczalnej ziemi ze sporą zawartością próchnicy. Jeśli z kolei znajdujesz się w zimniejszym lub bardziej suchym klimacie, nadal możesz uprawiać szałwię na zewnątrz, oczywiście zakładając sprzyjające warunki pogodowe. Jednak będziesz musiał upewnić się, że roślina jest zabezpieczona przed mrozem, często podlewana i spryskiwana, gdy wilgotność jest za słaba. Salvia nie przeżyje mrozu i zasuszenia. Można ja uprawiać na zewnątrz w donicach i przynosić je do ciepłego pomieszczenia, gdy na dworze zrobi się zimno. W ten sposób hodować możesz latem na dworze, a zimą w domu.

Roślina powie Ci, jeśli będzie miała za sucho: jej liście zaczną opadać. Podlej ją wtedy natychmiast i nie pozwól zwiędnąć. Ziemia powinna mieć dobry drenaż, ale również odpowiednią wilgotność. Jeśli uprawiasz w donicach, pamiętaj, aby miały spory rozmiar dla właściwego rozwoju rośliny. Użyj największej donicy, jaką możesz umieścić w danym pomieszczeniu. Musi ona posiadać dziurki na spodzie. Umiejscowienie na dole doniczki żwiru pozwoli na lepszy drenaż i bardziej dynamiczny rozwój systemu korzennego. Tradycyjna gleba kwiatowa powinna sprawować się dobrze.

Salvia będzie potrzebować nawożenia. Do tego celu nadaje się jakikolwiek uniwersalny nawóz. Emulsja rybna jest dobrym wyborem, ale ze względu na przykry zapach, nadaje sie tylko do zastosowań outdoor.

W przypadku hodowli domowej powinno się od czasu do czasu wystawiać roślinę na zewnątrz i pozwolić popadać na nią deszczowi. To zapobiegnie powstawaniu w glebie soli mineralnych i zniszczeniu roślinki.

Salvia Divinorum dobrze znosi różne warunki oświetleniowe. Najlepiej odpowiada jej kilka godzin naturalnego światła dziennego. W domu najlepszym miejscem jest pobliże okna. Wytrzyma więcej słońca, jeśli będzie solidnie nawadniana i spryskiwana. Wytrzyma również głęboki cień. Jeśli zmieniasz warunki oświetleniowe lub wilgotnościowe, rób to stopniowo. Salvia ma wyjątkowe zdolności adaptacyjne, ale czasem, aby przyzwyczaić się do nowego środowiska, potrzebuje tygodni.

Salvia bywa atakowana przez wiele szkodników. Dla roślin hodowanych w szklarni sporym problemem jest mączlik. Zaszkodzić mogą również: mszyce, nagie ślimaki, gąsienice, przylżeńce [np. wciornastki - wciornastek pszenicznik, wciornastek tytoniowiec], przędziorki i zgorzel. Częstych kłopotów dostarcza zgnilizna korzeniowa i łodygowa. Na liściach mogą pojawić się plamki pleśni. Nie wiadomo dokładnie jakie wirusy atakują SD, ale najpewniej coś takiego ma miejsce, podobnie jak u innych roślin.

Mszycę i zgorzel można usunąć za pomocą gazika zanurzonego w alkoholu izopropylowym.

Szkód powodowanych przez nagie ślimaki można częściowo uniknąć hodując szałwię w donicach postawionych na jakimś uniesieniu. Niektóre ślimaki mimo to przedostaną się na twoje rośliny. Miej na nie oko! Jeden ślimak może pożreć niesamowitą ilość Salvii! Do przyciągnięcia i utopienia ślimaków najlepiej nadaje się piwo. Wypełnij nim spodek i umieść w glebie - delikatnie przysyp go z boków, aby ślimaki mogły się dostać do środka, upić się i utonąć.

Nad przędziorkiem uzyskasz przewagę, rozpuszczając w wodzie szare mydło i spryskując tym liście, włącznie z ich spodami. Powinieneś przeprowadzić 3 spryskania w 2-tygodniowych odstępach. Uwaga - niektórzy donoszą o zgubnym dla liści wpływie tej metody, dlatego bądź ostrożny.

Twoim największym kompanem w zwalczaniu szkodników w przypadku hodowli outdoor będzie Wąż Ogrodowy :) Spryskuj liście z umiarkowaną siłą, aby ich nie uszkodzić. Nie zapomnij o spryskaniu spodów - do tego najlepsza będzie drobna końcówka.

Słów kilka o tym jak zwalczać mączlika, mszyce, przędziorki i wciornastki. [przyp. tłum.: tego fragmentu nie zawiera przewodnik w oryginalnej wersji językowej]

Produkt MIRICAL
Czynnik biologiczny Macrolophus caliginosus [Heteroptera, Anthocoridae], Dziubałeczek mączlikowy - drapieżny pluskwiak różnoskrzydły.
Opakowanie: butelka o pojemności 500 ml.

Zawartość: 500 dorosłych osobników i nimf wymieszanych z vermiculitem.

Przeznaczenie:
Do zwalczania mączlika szklarniowego [Trialeurodes vaporariorum] i mączlika ostroskrzydłego [Bemisia tabaci]. Drapieżca ten odżywia się wszystkimi stadiami mączlików, ale preferuje jaja i larwy. Pokarmem uzupełniającym są mszyce, przędziorki, jaja motyli, dorosłe miniarki i wciornastki. Jego rozwój jest najszybszy jeżeli pokarmem są larwy mączlika. Osobniki dorosłe odżywiają się także sokiem z liści pomidorów. Żerowanie to nie uszkadza roślin, gdyż ilość pobieranego soku jest niewielka.

Stosowane dawki MIRICAL: dawka opakowanie na powierzchnię
częstotliwość stosowania : zapobiegawczo - początek pojawienia się szkodników: 0.5 szt./m2 500 m2 2 razy co 2 tygodnie, duża liczebność szkodników: 5 szt./m2 100 m2 2 razy co tydzień.

Sposób stosowania:
* przed użyciem butelką lekko potrząsać i obracać
* zawartość opakowania rozsypywać na liście roślin
* w jedno miejsce wyłożyć po 15 - 20 drapieżców
* w niskich temperaturach Macrolophus caliginosus rozwija się bardzo powoli
* preparat stosować bezpośrednio po odbiorze
* gatunek ten nie jest polecany na gerberę ponieważ może uszkadzać kwiaty

Charakterystyka gatunku:
Dorosły osobnik: zielony, z długimi odnóżami. Bardzo szybko przemieszcza się na roślinie.
Jaja: bezbarwne, wciskane w tkankę roślinną , stąd są trudne do zauważenia.
Larwy i nimfy: zielone lub żółtozielone, spotykane najczęściej na spodniej stronie liści.
Dorosłe osobniki i larwy dziubałeczka mączlikowego aktywnie poszukują ofiar i wysysają je pozostawiając okrywę ciała.

Efekt działania:
Na liściach obserwuje się wyssane mączliki.

W razie kłopotów z Twoją Szałwią, możesz skrobnąć do rapatanga.

Rozmnaża się szałwię głównie poprzez szczepki, a nie poprzez nasiona. Szczepki można umiejscowić w wodzie lub prosto w glebie. Instrukcje poniżej.

UKORZENIANIE W WODZIE
Odetnij odgałęzienie [o długości 10 - 20 cm] i oderwij kilka listków u podstawy łodygi. Natychmiast po tym zabiegu umieść szczepkę w niewielkim naczyniu z wodą do poziomu 3 - 4 cm. Na każdą sadzonkę potrzebne jest osobne naczynie, aby korzenie różnych szczepek nie plątały się.

Najlepiej jest odciąć szczepkę zaraz pod węzłem, jako że stamtąd najładniej wyrastają korzonki. Nie jest to konieczne, ale w taki sposób unikniesz pływających w wodzie, rozmokniętych włókien łodygi. Jest to ważne, ponieważ sama łodyga ma większą tendencję do gnicia, niż mocny węzeł.

Upewnij się, że odcinasz fragment rośliny czystymi nożyczkami lub nożem - jest to konieczne, aby łodyga nie została zaatakowana przez drobnoustroje. Następnie ustaw szczepkę w miejscu, gdzie jest odpowiednie, przefiltrowane światło słoneczne. Codziennie zmieniaj wodę. Dobrym pomysłem będzie używanie do tego celu schłodzonej wody przegotowanej [jeśli jest chlorowana - gotowanie wyeliminuje chlor]. Woda niechlorowana również może zawierać szkodliwe bakterie, a zagotowanie powinno je zniszczyć. Ukorzenianie w wodzie kończy się sukcesem w 75%, w pozostałych przypadkach, łodyga gnije i szczepka umiera.

W ciągu 2 tygodni pojawią się pierwsze korzenie. Gdy osiągną rozmiar 1 - 2 cm, zasadź roślinkę w glebie z dobrym drenażem. Przykryj czystym szklanym słoikiem lub plastikową torebką - posłuży to jako namiot gromadzący wilgoć do momentu, gdy roślina się ukorzeni w glebie i zyska żywy, zdrowy wygląd [zwykle 1 - 2 tygodnie]. Następnie powoli odzwyczaj roślinkę od namiotu.

Niektórzy hodowcy twierdzą, że te części rośliny, które samoczynnie opadają, mają lepsze warunki do ukorzeniania, niż te wycięte umyślnie. Ukorzenianie w wodzie na zewnątrz zminimalizuje ryzyko zgnicia korzenia. Najwyraźniej promienie UV w niefiltrowanym świetle dziennym niszczą grzyby pasożytnicze występujące w wodzie.

UKORZENIANIE W GLEBIE
Potrzebne materiały:
* ziemia doniczkowa
* 2 plastikowe kubeczki
* trochę ukorzeniacza
* niewielki woreczek [np. śniadaniowy]
* gumka "recepturka"
* woda

METODA
Na spodzie jednego z plastikowych kubków zrób małe dziurki. Wypełnij go w 2/3 ziemią. Za pomocą ołówka lub palca zrób w ziemi dołek o wysokości około 5cm. Gleba jest juz gotowa na przyjęcie sadzonki. Teraz musisz przygotować ją samą. Czystymi nożyczkami odetnij fragment rośliny zaraz pod węzłem - pozostaw na nim kilka liści na samej górze [tych mniejszych], pozostałe u dołu łodygi - wytnij. Następnie szybko umieść sadzonkę w czystej wodzie. Ucięta końcówka szczepki powinna cały czas pozostawać w kontakcie z wodą. Teraz możesz obtoczyć węzeł w proszku ukorzeniającym [jest on trochę toksyczny, więc po tej czynności umyj ręce]. Teraz możesz delikatnie włożyć sadzonkę do gleby i łagodnie zasypać otwór. Podlewaj roślinkę do momentu, gdy woda zacznie wyciekać dolnym drenażem. Następną czynnością jest włożenie kubeczka z sadzonką do drugiego kubeczka [służy "przechwyceniu" wyciekającej wody] - w drugi kubek możesz wcześniej włożyć kawałek drewna lub plastiku, który oddzieli kubki od siebie i da więcej pojemności dla ewentualnie wyciekającej wody. Teraz przykryj sadzonkę plastikowym woreczkiem i zabezpiecz gumką. Worek posłuży jako ochrona wilgoci, nie wymaga się częstego nawadniania. Po kilku tygodniach możesz przesadzić ukorzenioną roślinkę do większej doniczki.

PRZYGOTOWYWANIE MATERIAŁU DO SPOŻYCIA

Suszone liście Salvii Divinorum powinno się przechowywać w zamkniętych pojemnikach z dala od światła. Przechowywane w ten sposób zachowają swoją potencję przez wiele, wiele lat, nikt tak naprawdę nie wie jak długo. Jeśli hodujesz własną roślinkę, będziesz prawdopodobnie chciał ususzyć liście do przyszłego użycia. Jest na to kilka sposobów:

Metoda 1.) Hojność Natury
Poczekaj aż liście umrą samoczynnie. Zgromadź je na talerzu w pomieszczeniu o niskiej wilgotności. Często obracaj. Poczekaj, aż będą kompletnie suche. Nie wiadomo, czy naturalnie opadnięte liście są silniejsze, czy słabsze. Zaleta: nie pozbawiasz swojej rośliny liści, których potrzebuje. Wada: musisz czekać na łaskę rośliny.

Metoda 2.) Salvia jak Tytoń
Wybierz duże, świeżo oberwane liście SD i ułóż je warstwowo [jeden na drugim]. Następnie potnij je na paski o szerokości 1/2 cm. Ułóż stos na płaskim naczyniu - obracaj dwa razy dziennie, aż będą suche, ale nie kruche. Zaleta: dym z tak przygotowanych liści jest łagodniejszy, niż z całkowicie wysuszonych. Wada: Nie można ich przechowywać w nieskończoność.

Metoda 3.) Suszarka spożywcza
Dostępna w sklepach z wyposażeniem AGD [około 100 zł]. Suszenie przebiega szybko i solidnie. Sprawdź jakie są liście w dotyku - powinny być tak suche, że aż kruche. Zalety: szybkość, dogłębne suszenie i wygoda. Wada: zakup urządzenia.

Metoda 4.) Suszenie w piekarniku
Suszenie w piekarniku powinno przebiegać w temperaturze nie większej niż 80 stopni C. Zalety: szybkość, dogłębne suszenie i wygoda. Wada: trochę mniej wygodne niż metoda 3. - utrzymanie stałej temperatury w piekarniku może być trudne.

Metoda 5.) Suszenie Chlorkiem Wapnia [CaCl2]
Substancję można dostać w sklepach z zaopatrzeniem chemicznym. Na dnie plastikowego pojemnika umieść odpowiednią ilość chlorku wapnia, następnie w pojemniku zainstaluj warstwę folii aluminiowej w taki sposób, aby nie stykała się bezpośrednio z chlorkiem wapnia. Na folii aluminiowej ułóż liście do wysuszenia. Teraz uszczelnij dokładnie pojemnik z góry. Liście powinny wyschnąć w ciągu dwóch dni. Zaleta: bardzo dokładne i dogłębne suszenie. Wady: mniej wygodne niż pozostałe metody, powolne.

Jakkolwiek suszysz liście, przechowuj je w szczelnym pojemniku z dala od światła. Zwykły słoik nadaje się do tego celu zupełnie dobrze. W ten sposób przechowywany materiał zachowa swój potencjał przez wiele lat.

PODSUMOWANIE

Jeśli przeczytałeś ten tekst do tego miejsca, wiesz dostatecznie dużo, by móc wkroczyć na zieloną ścieżkę Salvii Divinorum. Czy to zrobisz - zależy tylko od Ciebie. Jeśli tak - niech będzie to ścieżka Twego serca. Niech nauczy Cię ta roślina Ciebie samego, harmonii, zadumy i radości. W miarę jak będziesz poznawał tę magiczną Nauczycielkę, pamiętaj, że jej siła leży w Twoich rękach. Aby roślina pozostała legalna, Ty i wszyscy inni, musicie używać jej bezpiecznie, odpowiedzialnie i w prywatności.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Uriel93 (niezweryfikowany)

To wszystko brzmi zbyt pieknie by bylo mozliwe... Jakis zloty srodek...?

Anonim (niezweryfikowany)
Jasne, że to możliwe. Zajrzyj na: Salvia Divinorum - uprawa, efekty, palenie A najlepiej to podyskutuj o niej na forum: Boska Szalwia - Forum - etnobotanika
MAciek (niezweryfikowany)

Gdzie mogę dostać szałwię(boską oczywiście)??? Mogą być sadzonki, albo chociaż susz. Czy może można dostać salvorin u nas w aptekach?

Uriel93 (niezweryfikowany)

Gdzie mogę dostać szałwię(boską oczywiście)??? Mogą być sadzonki, albo chociaż susz. Czy może można dostać salvorin u nas w aptekach?

use (niezweryfikowany)
DobryMichał.T (niezweryfikowany)

Za poradą Uriela sprawdziłem ceny salvii
zagranicą . 21$ to trochę dużo na polskie warunki. Może ktoś wie coś o możliwości zakupu w Polsce? Albo chciałby odstąpić szczepkę?

Uriel93 (niezweryfikowany)

Nie, ja to musze sprawdzic, zrobilem juz czek, jutro wysylam. Jak (jesli) zamowienie dojdzie, napisze jak bylo;)

Hoffman_ (niezweryfikowany)

polecam ekstrakt X 10
naprawdę mocna rzecz

wszystko można kupić
www.amazing-nature.com

jest wiele stron o salvi i w wielu miejscach można wszystko dostać
szukajcie a znajdziecie :)

Maciek (niezweryfikowany)

polecam ekstrakt X 10
naprawdę mocna rzecz

wszystko można kupić
www.amazing-nature.com

jest wiele stron o salvi i w wielu miejscach można wszystko dostać
szukajcie a znajdziecie :)

Uriel93 (niezweryfikowany)

Nie, ja to musze sprawdzic, zrobilem juz czek, jutro wysylam. Jak (jesli) zamowienie dojdzie, napisze jak bylo;)

MiMBaL (niezweryfikowany)

polecam ekstrakt X 10
naprawdę mocna rzecz

wszystko można kupić
www.amazing-nature.com

jest wiele stron o salvi i w wielu miejscach można wszystko dostać
szukajcie a znajdziecie :)

Hoffman_ (niezweryfikowany)

jeśli nie z amazing nature to
www.dreamstore.nl

ale swoją droga wspólczuję :)

PEACE

Uriel93 (niezweryfikowany)

Nie, ja to musze sprawdzic, zrobilem juz czek, jutro wysylam. Jak (jesli) zamowienie dojdzie, napisze jak bylo;)

kodiusz (niezweryfikowany)
Wszystkich zainteresowanych kupnem suszu tejze pieknej roslinki, prosze o kontakt pod numerem gg - 2827690 Cena do uzgodnienia zaleznie od ilosci :] Mam wielu zadowolonych klientow na serwisach aukcyjnych takich jak Swistak, Allegro i Aukcje 24.
Anonim (niezweryfikowany)
jeśli ktoś chce jeszcze coś kupić, to niech sprawdzi tutaj htt p://forum. pclab.pl /index.php?showt opic=176344
str (niezweryfikowany)
każdemu kto chce sprobować "cudownej szałwi" polecam solidnie się zastanowić, przewodnik po szałwi- brzmi zabawnie, to może i przydatna rzecz- ale tak natura nas stworzyła że naszczęście rożnimy się od siebie. Mój pierwszy trip był przerażający- długo by opowiadać (paliłam ekstrakt bodajże 10x) trwał ok 10 minut, całkowicie zatraciłam poczucie rzeczywistości, jednak nie straciłam świadomości jako takiej. Każdy ma w głowie inaczej to jest pewne, po szałwi probowałam coś powiedzieć-nie udało się- wyciagał mnie z fazy moj facet. Przez kolejne dni nie mogłam dojść do siebie. Drugie palenie było jakieś 3 dni temu tzn paliłam ziolo w drewnianej fajce po szałwi podejrzewam że moje receptory doskonale poradziły sobie z rozpoznaniem substancji i odleciałam- faza trwała jakies 12 godzin!!!- najgorszy trip w zyciu - o mało co nie "wyszłam przez okno" bo wydawalo mi się ze tylko tak moze skonczyc sie faza- haluny treści płatków śniegu,nieistniejących postaci, albo na drugi dzien przy rodzinnym obiedzie słyszałam szum wodospadu (zaczełam go szukać :P)także troche kiepsko :) wydawało mi sie że zwariowałam że lewituje że jestem częscią mozgu wszechswiata- ze mnie samej nie ma. Drodzy uzytkownicy naprawde odradzam szałwie, zwlaszcza komuś kogo dragi biorą intensywnie- to nie jest przyjemny stymulant, wywróci wam łeb na drugą stronę. Doświadczenie niewiem czy koniecznie potrzebne, są przyjemniejsze metody eksploracji trzeciego wymiaru. Elo!
Ciekawski (niezweryfikowany)
Ogólnie, to zapaliłem sobie i efekt był bardzo... dziwny. Nie jest to napewno narkotyk, po którym można się spodziewać tylko przyjemnych efektów. Wypaliłem kilka nabić suszu. Odbierałem ciekawiej bodźce. Długo "smyrałem" ścianę opuszkami palców i wynajdywałem w tym niewypowiedzianą, może nie radość, ale zainteresowanie. Tak samo potem z własną twarzą Czułem się bardzo obco w najbliższym mi otoczeniu. Mój pokój był dla mnie jakby wrogo nastawiony. Przedmioty w nim jakby nie były moje i wydawało mi się, że raczej nie chciały być przeze mnie dotykane. Jak położyłem się i zamknąłem oczy, to miałem mocny, medytacyjny relaks, połączony z przyjemnym i głębokim oddychaniem. Potem, robiło mi się bardzo ciepło. Ogólnie stan trwał nie dłużej niż 30 minut. Potem, byłem dość zmęczony i chciało mi się pić. Napiłem się wody, umyłem zęby i poszedłem spać.
DobryMichał.T (niezweryfikowany)

Polecam stronę herbalhigh.com. Firma ma siedzibę w Hamburgu. Pisałem do nich
w sprawie zakupu z Polski. Odpisali ,że no problem- przyślą ale płatne kartą .
Całkiem niezła cena 11.50 euro za 10g :)
Mają ciekawe ziołowe LEGALNE tablety.

nazw5 (niezweryfikowany)
Poltora roku temu dostalem od znajomego kilka gram szalwi (zwykle liscie, zadne ekstrakty). Probowalem tego ze trzy razy, w kilkutygodniowych odstepach. Nic. Tylko raz, kiedy spalilem wczesniej troche mj poczulem sie troszke inaczej, ale nic specjalnego. I tak sobie lezala ta szalwia, zapomniana, w szufladzie okolo roku. Dzis postanowialem sprobowac raz jeszcze. Spalilem trzy wieksze lufki. Zaskoczyla mnie. Przez jakas minute, moze nawet piec (trudno mi okreslic) osiagnalem czwarty poziom. Byl ze mna znajomy, muzyka cicho plynela z glosnikow. Na poczatku muzyka zdawala sie mnie oplywac. Nastepnie zamknalem oczy. Po chwili zaczalem dostrzegac jakies niewyrazne obrazy, z czasem wszystko zaczelo sie klarowac. Zaczalem czuc sie jedwabiscie, to jedyne slowo jakie mi przychodzi do glowy. Potem calkowicie zmienilo sie moje postrzeganie. I tak przy zamknietych oczach dostrzegalem znajomego, ale zdawal sie on byc niematerialny, jakby byl energia. Siebie postrzegalem tak samo. Potrafilem okreslic jego ruchy jak i kierunki poruszania sie. Nastepnie zaczalem myslec o sobie, o tym kim jestem. Nie mam pojecia czemu, ale zachcialo mi sie papierosa, choc zdawalem sobie sprawe, ze i tak w tym momencie go nie zapale. Pojawilo sie cos na ksztalt swiadomosci nalogu. Mialem wrazenie, ze moge manipulowac tym nalogiem, ale wlasnie wtedy wszystko zaczelo mnie opuszczac. Powracalem do zwyczajnego siebie. Minely cztery godzin i nadal odczuwam bardzo lekkie efekty spozycia szalwi. Dziwna podroz, nie spodziewalem sie az tak silnych wrazen. Na nastepny raz planuje zakup dziesieciokrotnego ekstraktu, aby nie spalac tak duzych ilosci suszu.
nazw5 (niezweryfikowany)
Poltora roku temu dostalem od znajomego kilka gram szalwi (zwykle liscie, zadne ekstrakty). Probowalem tego ze trzy razy, w kilkutygodniowych odstepach. Nic. Tylko raz, kiedy spalilem wczesniej troche mj poczulem sie troszke inaczej, ale nic specjalnego. I tak sobie lezala ta szalwia, zapomniana, w szufladzie okolo roku. Dzis postanowialem sprobowac raz jeszcze. Spalilem trzy wieksze lufki. Zaskoczyla mnie. Przez jakas minute, moze nawet piec (trudno mi okreslic) osiagnalem czwarty poziom. Byl ze mna znajomy, muzyka cicho plynela z glosnikow. Na poczatku muzyka zdawala sie mnie oplywac. Nastepnie zamknalem oczy. Po chwili zaczalem dostrzegac jakies niewyrazne obrazy, z czasem wszystko zaczelo sie klarowac. Zaczalem czuc sie jedwabiscie, to jedyne slowo jakie mi przychodzi do glowy. Potem calkowicie zmienilo sie moje postrzeganie. I tak przy zamknietych oczach dostrzegalem znajomego, ale zdawal sie on byc niematerialny, jakby byl energia. Siebie postrzegalem tak samo. Potrafilem okreslic jego ruchy jak i kierunki poruszania sie. Nastepnie zaczalem myslec o sobie, o tym kim jestem. Nie mam pojecia czemu, ale zachcialo mi sie papierosa, choc zdawalem sobie sprawe, ze i tak w tym momencie go nie zapale. Pojawilo sie cos na ksztalt swiadomosci nalogu. Mialem wrazenie, ze moge manipulowac tym nalogiem, ale wlasnie wtedy wszystko zaczelo mnie opuszczac. Powracalem do zwyczajnego siebie. Minely cztery godzin i nadal odczuwam bardzo lekkie efekty spozycia szalwi. Dziwna podroz, nie spodziewalem sie az tak silnych wrazen. Na nastepny raz planuje zakup dziesieciokrotnego ekstraktu, aby nie spalac tak duzych ilosci suszu.
Moshmaster (niezweryfikowany)

Zrobilem ten bląd zapalilem przed przeczytaniem i jest to 300 % racja potrzeba wytrawnego przewodnika przedchwila skoczylem trip sam NIGDY TEGO NIE ROBCIE !!!!!!

dream (niezweryfikowany)

Heh Ce KCEM SPRUBOWAC TEGO ALE NIE FIEM GDZIE TIO ZAKUPIC JESLI KTOS WIE TIOOO PORZTAA..
P.S
STUKAM ZE ŚLĄSKA OKOLICE RYBNIKA
POMORZTA PROSZEEE....

sadownik (niezweryfikowany)

2 DZIEN SZUKAM STRONY, GDZIE MOZNA ZAMOWIC NASIONA SD I .... KICHA !!!
WSZEDZIE FULL EKSTRAKTOW, LISCI, KROPELEK, ITD...
NIGDZIE CHOLERA NASION NIE MOGE ZNALEZC !!!!
WALNE KOMUS POMNIK NA PLATYNOWYM PIEDESTALE, JAK MI ZNAJDZIE SKLEP, W KTORYM MOZNA KUPIC NASIONKA SALIVII DIVINORUM....

angelus (niezweryfikowany)
kolego, nie wiem czy czytałeś przewodnik, ale jest tam bardzo wyraźnie napisane że udokumentowano tylko jeden przypadek wydania przez sd nasion, więc raczej trudno byłoby je zdobyć. Szałwia wieszcza rozmnażana jest poprzez sadzonki ukorzenione z gałązek. pozdro
sadownik (niezweryfikowany)

NATURALNIE ZAKUP

sadownik (niezweryfikowany)

NATURALNIE ZAKUP ZA POMOCA KARTY KREDYTOWEJ ODPADA - NIECH SZUKAJA INNEGO FRAJERA :)

DobryMichał.T (niezweryfikowany)

Mają roślinki

PsychoDruggist (niezweryfikowany)

Nie no Panowie... od poczatku...
Moze tak:
Zauwazylem ze duzo osob chce sobie WYHODOWAC w domq szalwie... z suchych lub zmielonych lisci nie nie wyrosnie...
Po co komu zreszta suche liscie? zaplaci kase, spali szalwie i po zabawie...
Chodzi mi oto zeby podac jedno 100% pewne zrodlo gdzie mozna dostac sadzonki albo cos z czego na 100% wyrosnie ta boska roslinka...
Wiec szukajmy razem, moze jakas firma ma takie sadzonki????

bhang (niezweryfikowany)

Nie no Panowie... od poczatku...
Moze tak:
Zauwazylem ze duzo osob chce sobie WYHODOWAC w domq szalwie... z suchych lub zmielonych lisci nie nie wyrosnie...
Po co komu zreszta suche liscie? zaplaci kase, spali szalwie i po zabawie...
Chodzi mi oto zeby podac jedno 100% pewne zrodlo gdzie mozna dostac sadzonki albo cos z czego na 100% wyrosnie ta boska roslinka...
Wiec szukajmy razem, moze jakas firma ma takie sadzonki????

sadownik (niezweryfikowany)

hmm... coz za ironia losu, ze w jednym z polskich sklepow ogrodniczych mozna zakupic nasiona i sadzonki roznych odmian salvii, np

Salvia sylvestris,
Salvia nemorosa,
Salvia officinalis,

niestety Salvi divinorum BRAK :(((((........
hmmm... jaka szkoda ze te jej wszystkie kuzynki nie sa az tak sympatyczne....

WSZYSCY POSZUKIWACZE SD LACZCIE SIE !!!

cumpela (niezweryfikowany)

Ile spożyć tego extraktu i w jaki sposób bo to nie zostało w tym artykule dokładnie wyjaśnione... zamierzam kupić...

Hoffman_ (niezweryfikowany)

jak tak dalej będzie to niedługo doczekamy się kolejnego nielegalnego "narkotyku "

LaIk (niezweryfikowany)

Ile spożyć tego extraktu i w jaki sposób bo to nie zostało w tym artykule dokładnie wyjaśnione... zamierzam kupić...

Hoffman_ (niezweryfikowany)

śmiać się czy płakać....

pewnie połowa z was to napaleni nastolatkowie którzy nie maja pojęcia o naturze.....uważajcie bo może zaboleć

peace

przyślę wam kartkę z gibraltaru :)

ZanzibaR (niezweryfikowany)

Zrozpaczony brakiem mozliwosci przetestowania tego z braku mozliwosci zakupu zamowilem w niemczech - wyglada to calkiem sensownie, cena niska (1euro-1gram). Jesli dojdzie to was poinformuje. Jesli nie, to tez was poinformuje :-)

bhang (niezweryfikowany)

Pełna porażka.
Wykupiłem roślinę w Berlinie. Wysyłka przez Deutsche Post trwała 10 dni. Do tego 3 dni paczka leżała w Urzędzie Celnym (kontrola !).
Otrzymałem więc obumarłą SD.
Nie polecam więc zakupów roślin za granicą. One po prostu nie wytrzymują podróży.
Może warto by otworzyć coś w Polsce?

ZanzibaR (niezweryfikowany)

Pełna porażka.
Wykupiłem roślinę w Berlinie. Wysyłka przez Deutsche Post trwała 10 dni. Do tego 3 dni paczka leżała w Urzędzie Celnym (kontrola !).
Otrzymałem więc obumarłą SD.
Nie polecam więc zakupów roślin za granicą. One po prostu nie wytrzymują podróży.
Może warto by otworzyć coś w Polsce?

Uriel93 (niezweryfikowany)

Zamowilem, wyslalem siano (czek) i nic. Qurwa.

MiMBaL (niezweryfikowany)

Zamowilem, wyslalem siano (czek) i nic. Qurwa.

Uriel93 (niezweryfikowany)

Heh Ce KCEM SPRUBOWAC TEGO ALE NIE FIEM GDZIE TIO ZAKUPIC JESLI KTOS WIE TIOOO PORZTAA..
P.S
STUKAM ZE ŚLĄSKA OKOLICE RYBNIKA
POMORZTA PROSZEEE....

MiMBaL (niezweryfikowany)

Heh Ce KCEM SPRUBOWAC TEGO ALE NIE FIEM GDZIE TIO ZAKUPIC JESLI KTOS WIE TIOOO PORZTAA..
P.S
STUKAM ZE ŚLĄSKA OKOLICE RYBNIKA
POMORZTA PROSZEEE....

MiMBaL (niezweryfikowany)

Heh Ce KCEM SPRUBOWAC TEGO ALE NIE FIEM GDZIE TIO ZAKUPIC JESLI KTOS WIE TIOOO PORZTAA..
P.S
STUKAM ZE ŚLĄSKA OKOLICE RYBNIKA
POMORZTA PROSZEEE....

Prorok (niezweryfikowany)

Heh Ce KCEM SPRUBOWAC TEGO ALE NIE FIEM GDZIE TIO ZAKUPIC JESLI KTOS WIE TIOOO PORZTAA..
P.S
STUKAM ZE ŚLĄSKA OKOLICE RYBNIKA
POMORZTA PROSZEEE....

MiMBaL (niezweryfikowany)

Heh Ce KCEM SPRUBOWAC TEGO ALE NIE FIEM GDZIE TIO ZAKUPIC JESLI KTOS WIE TIOOO PORZTAA..
P.S
STUKAM ZE ŚLĄSKA OKOLICE RYBNIKA
POMORZTA PROSZEEE....

Żorzanin (niezweryfikowany)

Heh Ce KCEM SPRUBOWAC TEGO ALE NIE FIEM GDZIE TIO ZAKUPIC JESLI KTOS WIE TIOOO PORZTAA..
P.S
STUKAM ZE ŚLĄSKA OKOLICE RYBNIKA
POMORZTA PROSZEEE....

robertktp (niezweryfikowany)

Pełna porażka.
Wykupiłem roślinę w Berlinie. Wysyłka przez Deutsche Post trwała 10 dni. Do tego 3 dni paczka leżała w Urzędzie Celnym (kontrola !).
Otrzymałem więc obumarłą SD.
Nie polecam więc zakupów roślin za granicą. One po prostu nie wytrzymują podróży.
Może warto by otworzyć coś w Polsce?

bob (niezweryfikowany)

Można dostać roślinkę SD w Polsce śląc maila na robertktp@poczta.onet.pl

TARA (niezweryfikowany)

Można dostać roślinkę SD w Polsce śląc maila na robertktp@poczta.onet.pl

bob (niezweryfikowany)

Można dostać roślinkę SD w Polsce śląc maila na robertktp@poczta.onet.pl

bob (niezweryfikowany)

Dzięki za wszystkie e-mail’e. Nie sądziłem, że będzie aż taki odzew.
Reasumując: ukorzenione sadzonki SD kosztują 12,50 euro, czyli obecnie 50zł + koszt wysyłki.
Rozsyłam je pocztą prirytetową (powinno dojść w ciągu 24 godzin).
Jeśli są jeszcze jakieś dodatkowe pytania, proszę o kontakt.

Pozdrawiam,

robertktp@poczta.onet.pl

Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

piękne naturalne otoczenie z raczej takim sobie nastawieniem.

Przychodzi taki dzień w życiu, kiedy trzymasz w swojej dłoni mniej więcej garść grzybów i jest Ci wszystko jedno, gdzie ślepy los zawieje twoje życie. Takiż dzień spotkałem na swojej drodze. Nagły impuls skierował mnie do lasu. Udaję się daleko od bezpiecznego miejsca, zastanawiając się nad sensem bezsensu moich decyzji. Mój pociąg odjechał, a ja rozgościłem się w nim jak czeska prostytutka w stodole. Trzymam fason i idę dalej.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

pozytywne nastawienie, w otoczeniu dwóch bliskich mi i zaufanych osób, wyjście do muzeum

Wiele razy zabierałam się do napisania trip raportu po spróbowaniu nowych używek (z mniejszą czy większą korzyścią dla mnie), jednak mam wrażenie że im bardziej człowiek w to wsiąka, tym w jakiś sposób mniej ‘wyjątkowe’ wydają się wszystkie kolejne okoliczności. Precyzując co mam przez to na myśli: odwrotnie proporcjonalnie do ilości nabywanych doświadczeń coraz mniej analizuje się na czym polegają nowe doznania, a bardziej po postu je przeżywa, tak po prostu będąc tu i teraz. A przynajmniej tak działa to w moim przypadku.

  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Nastawienie pozytywne, wieczorne zamulanie przy komputerze.

Witam, pierwszy raporcik więc trochę wyrozumiałości jeśli można prosić ;).

Trochę chory więc było trzeba wybrać się do apteki, zafundowałem sobie paczkę boxagrippalu ( nie wiem czy w Polsce jest dostępny ). Jedna sztuka zawiera 200 mg ibuprofenu i 30 mg chlorowodorku pseudoefedryny. 

21:30 - Biorę 10 tabsów i popijam mocną kawką.

Siedzę, skroluje facebooka, na słuchawkach grają rapsy i kończę palić fajkę. 

22:30 - No coś tam niby się dzieję lekkie pobudzenie, serducho zaczęło szybciej pikać pozatym nic ciekawego.

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

Set: dobrze nastawiony do życia, całkiem dobry humor Setting: spokojny listopadowy wieczór w moim pokoju

Listopadowy poniedziałek... godzina późno wieczorna, niektórzy powiedzieliby że to już środek nocy. Za oknem ciemno, a w powietrzu rozlane mleko tak gęsto że nie widać końca wyciągniętej przed siebie ręki.

Na biurku syf jak zwykle. Jedyni nazwą to bałaganem, ja nazywam to nieładem artystycznym. Sterta pustych butelek, kilkudniowa kolekcja kubków po kawie, paczka fajek, jakieś kartki i pełno różnych innych drobiazgów, a na środku szklanka zalana do połowy zimną wodą.