Jak to jest prowadzić największą na świecie internetową encyklopedię narkotyków ?

Strona Kenana Sulaymana o nazwie PsychonautWiki jest internetowym źródłem informacji na temat ponad 300 środków psychoaktywnych....

Tagi

Źródło

Vice US
Eric van den Berg

Odsłony

5650

PsychonautWiki to internetowa encyklopedia narkotyków, której celem jest sporządzenie w przejrzyste, akademickiej formie, dokumentacji dla każdej znanej substancji psychoaktywnej i jej efektów. Witryna zawiera opisy mało znanych środków, jak 5-MeO-DiBF lub 25B-NBOMe, które często bywają cytowane przez darknetowych sprzedawców w charakterze opisu produktu.

Do tej pory grupa - w dużej części składająca się z doktorantów z wielu krajów, takich jak Stany Zjednoczone, Niemcy, Iran i Szwajcaria – sporządziła dokumentację ponad 300 halucynogenów.

PsychonautWiki nie jest pierwszą próbą stworzenia internetowej encyklopedii narkotyków, jest jednak najbardziej udaną. Dziś przyciąga około pół miliona odwiedzających miesięcznie, z czego jedna czwarta ruchu pochodzi z darknetu. Aktualnie siłą napędową projektu jest inżynier oprogramowania Kenan Sulayman. Porozmawiałem z 23-letnim Berlińczykiem przez Skype, chcąc dowiedzieć się, jak to jest zainicjować i prowadzić kompleksową bazę danych o narkotykach.

VICE: Co zainspirowało cię do pracy nad PsychonautWiki?

Kenan Sulayman: Od najmłodszych lat pociągało mnie robienie rzeczy, które rozciągały, a często i przekraczały, przyjęte granice. Ta postawa wpędzała mnie również w różnego rodzaju kłopoty. Zostałem wyrzucony z kilku szkół średnich i powszechnie byłem uważany za outsidera. Zawsze jednak pasjonowało mnie programowanie – bo myślę, że piękną sprawą jest móc coś napisać, a potem widzieć, jak ożywa. Dzięki temu wiele dowiedziałem się o Torze.

Jak trafiłeś z Tora i darknetu na stronę internetową?

Zaczęło się od bloga Josie Kins o nazwie Disregard Everything I Say. Kins i jej czytelnicy próbowali stworzyć jasny przegląd wszystkich efektów, jakie psychedeliki mogą wywrzeć na człowieka. Ten projekt przerósł blog, stworzyła więc Wiki. Pierwotnie nazwano ją Encyclopedia Psychonautica, ale spróbuj wymówić coś takiego. Wkrótce projekt przekształcił się w PsychonautWiki.

Kim jest Josie i dlaczego teraz to ty prowadzisz projekt, czy to ona jest prawdziwym założycielem?

To długa historia. Josie jest trans kobietą z Anglii, którą poznałem na początku 2016 roku, podczas gdy pracowała nad Wiki z Amerykanką o imieniu Jenny. Poznały się za pośrednictwem bloga, a później Josie przeniosła się do Durham [miasta w północno-wschodniej Anglii], aby być z Jenny.

Kiedy po raz pierwszy przyłączyłem się do projektu, byłem tylko współpracownikiem, ale szybko zdałem sobie sprawę, że było to coś, co mnie naprawdę pasjonowało, dlatego chciałem pomóc w jego rozwoju. Stało się dla mnie pełnowymiarowym hobby. Skoncentrowałem się na profesjonalizacji całości: sprowadziłem większą liczbę wolontariuszy i pomogłem stworzyć wytyczne dla artykułów. Nigdy na przykład nie używamy słowa "narkotyki" [drugs], ponieważ ma ono negatywne konotacje w wielu językach. Skorzystałem z mojego doświadczenia jako inżynier programowania, aby pomóc w rozbudowaniu całości.

Jedną z rzeczy, która mnie martwiła, jeśli chodzi o cały projekt, były niezdrowe relacja, jaką niektórzy z naszych współpracowników mieli z narkotykami. Zanim dołączyłem, kilku autorów zmarło z powodu przedawkowania i nikt nie wydawał się robić z tego powodu wielkiego halo. Brali wszystko, co się dało, na przykład 3-MeO-PCP – środek pokrewny ketaminie, który robi z ciebie psychotyka. Był jeden taki facet, który początkowo wnosił dużo na stronę, ale potem całkowicie się zatracił i zaatakował starszą kobietę. Słyszałem, że siedzi teraz w więzieniu.

Prowadzenie strony internetowej musi być trudne, gdy współpracownicy mają problemy psychiatryczne i atakują starsze osoby.

A to jeszcze nie wszystko. Inny z naszych administratorów używał tej samych substancji i stał się prawdziwym paranoikiem. Zaczął wierzyć, że wszyscy nasi współpracownicy byli kontrolowani przez kosmitów, zmienił więc stronę główną w rodzaj świątyni dla tych pozaziemskich istot. Dla mnie był to kolejny znak, że organizacja musi zostać sprofesjonalizowana.

Jak przekształciłeś to wszystko w normalnie działającą stronę internetową?

Z pomocą dużej dozy cierpliwości. Ludzie potrzebowali oczywiście trochę czasu, aby mnie poznać. Wziąłem na siebie wszystkie obowiązki techniczne i zacząłem wprowadzać drobne poprawki. W ten sposób powoli zyskałem ich zaufanie. Początkowo było to dla mnie trochę niewkomfortowe - nie byłem przyzwyczajony do środowiska, w którym ludzie postępowaliby tak nieracjonalnie; czasami czułem się trochę jak ich terapeuta. Z czasem brałem na siebie coraz więcej obowiązków. Wreszcie, pod koniec 2016 roku, wszyscy spotkaliśmy się w Durham, gdzie braliśmy razem sporo substancji. Odebrałem to jako inicjację, która nas do siebie zbliżyła. To właśnie tam znacznie lepiej poznałem Josie i Jenny. Z drugiej strony zacząłem zauważać, że nie wszystko było z nimi w porządku.

Co masz na myśli?

Wolałbym nie wchodzić w szczegóły, ale mogę powiedzieć, że Jenny zmarła w 2017 roku po zażyciu kombinacji benzodiazepin i leków przeciwpsychotycznych. To był prawdziwy dzwonek alarmowy. W tym momencie Josie nie była już zdolna do pracy. Tak więc w roku 2017 musiałem przejąć stronę. Gdybym tego nie zrobił, cały projekt trafiłby szlag. Dzisiaj, 20 000 edycji później, jesteśmy na dobrej drodze.

Co się zmieniło, od kiedy przejąłeś kontrolę?

Zbudowałem konkretne struktury, z główną grupą redaktorów jako rdzeniem. Musisz aktywnie przyczyniać się do rozbudowy strony, by pozostać częścią tego rdzenia i nie możesz atakować innych. PsychonautWiki musi być miejscem, w którym ludzie czują się bezpiecznie. Próbowałem również poprawić jakość artykułów. Na przykład wiele podsumowań niektórych substancji zostało wyraźnie napisanych przez kogoś, kto właśnie ich próbował. Wprowadziliśmy więc kolejną regułę, która mówi, że nie wolno ci pisać artykułu pod wpływem żadnego narkotyku.

Jak się co do tego upewniasz?

Wystarczy wejść w tryb edycji. Wiele artykułów napisano w nieodpowiedzialny sposób. Czasami na przykład na stronie o heroinie możesz przeczytać, żeby "upewnić się, że masz czysty towar i czyste igły". Jeśli przekażesz to użytkownikowi w ten sposób, może uznać, że przyjmowanie heroiny jest w porządku, o ile twój towar jest czysty.

[Nie do końca rozumiemy tę rezerwę wobec czegoś, co wygląda na podstawową redukcję szkód, ale być może chodziło o wymowę zdania w kontekście – Red. H]

Jedną z najważniejszych rzeczy, których teraz pilnujemy, jest umieszczanie na górze niektórych stron ostrzeżeń. Robimy to, gdy są to substancje, przy których użytkownicy naprawdę powinni uważać – z pewne kombinacjami lub dawkowaniem. Nie chcemy nikogo osądzać, po prostu trzymamy się faktów. Nadal uważam, że ludzie mają prawo popełniać błędy.

Oceń treść:

Average: 7.4 (19 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne


impreza ze snu freda...


fred spi.


bob wrzuca pigule



rozkrusza srubokretem wsrod obcych sobie ludzi,


zapytanie


`chcesz pigule?`


na 3 czesci


maszek maszek maszek


kto je ta pigule


podzielona juz



bob szybko przeciaga palcem po swojej kresce i z lubosica oblizuje



jakies szkilste te oczy wokolo...



  • LSD-25






Wstęp


Uważam się za dość uduchowioną osobę, zawsze też fascynowały mnie psychodeliki.

Niemal "od zawsze" chciałem spróbować kwasa, w międzyczasie miałem styczność z

zielskiem (miłe), amfetaminą (niezbyt miłe) i ecstasy (dość miłe). Ale tak naprawdę,

naczywaszy się trip reportów, zawsze czekałem na okazję, by zjeść kwarka. I mimo,

że wszyscy mówili mi, jak potężna to rzecz, nic, kompletnie nic nie mogło w pełni

przygotować mnie na to, co przeżyłem.

  • Pseudoefedryna

Set & Setting: 25 Styczeń 2010. Wieczór, godzina około 20.00, nastrój pozytywny, nieco zmęczony i senny.

Dawka/Metoda 6 tabletek doustnie jakiegoś Angielskiego specyfiku na katar, każda po 60mg czyli łącznie 360mg, 1 tabletka Zirtek

Wiek i doświadczenie:19 lat (180cm, 83kg). Alkohol (dużo), Kodeina (dużo), Gałka Muszkatołowa 2x

Czas trwania: 3-4h

Czas wchodzenia - 1h

  • Efedryna

Od pewnego czasu eksperymentuję z różnymi substancjami narkotykopodobnymi.

Pośród mych działań najbardziej oryginalne (i może nawet śmieszne) było

palenie herbaty, czy liścia laurowego z fifku. Oczywiście do obu

`przysmaków` już na pewno nie powrócę i szczerze nie polecam komukolwiek

tych specyfików.



randomness