Przebieg:
Siedzimy z K w pokoju i patrzymy na salvię stojącą na oknie, stwierdzamy zgodnie, że można dziś jej spróbować, bierzemy pakiecik z listkami i dosłownie ociupinkę ziółka (po jednym buchu ziółka nie czuć w ogóle tego okropnego smaku SD), nabijamy lufkę, spalamy po 2 buchy, czekamy 5 min i odpalamy naszą kochaną Lady S.
Fałszywie "miękkie" narkotyki
Dr Dariusz Zuba, biegły z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, jak mało kto wie, co sprzedają polscy handlarze. Do instytutu trafiają przejęte przez policję narkotyki.
Tagi
Źródło
Odsłony
3550Dr Dariusz Zuba, biegły z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, jak mało kto wie, co sprzedają polscy handlarze. Do instytutu trafiają przejęte przez policję narkotyki. Ich analiza często bywa zaskakująca.
- W ostatnich dwóch latach w wielu badanych próbkach konopi indyjskich stwierdzano obecność silnie rozdrobnionego szkła - mówi dr Dariusz Zuba. - Prawdopodobnie celem jest podrażnianie błon śluzowych powodujące zwiększenie wchłaniania i subiektywne odczucie większej "mocy" sprzedawanego towaru. Następstwem mogą być infekcje gardła, przełyku i płuc spowodowane działaniem rozżarzonych podczas palenia drobin szkła. Konopie indyjskie wykorzystywane są do produkcji marihuany oraz haszyszu. Podczas analiz stwierdzano obecność w próbkach konopi indyjskich m.in. kofeiny oraz kreatyny, czyli suplementu stosowanego na przyrost siły i masy mięśniowej. Niekiedy wykrywana jest również obecność innych narkotyków, szczególnie amfetaminy.
- Nie mamy jednak pewności, czy jej obecność wynika tylko z kontaktu przypadkowego przez używanie tych samych woreczków czy wag, czy też jest to działanie celowe, mające uzależnić osobę biorącą od nowego rodzaju narkotyku - wyjaśnia biegły. W próbkach znajdowano również szkodliwe metale ciężkie. W ubiegłym roku w Niemczech (w okolicach Lipska) stwierdzono kilkanaście przypadków zatrucia ołowiem, związanych z paleniem skażonej marihuany. Powszechne jest także fałszowanie narkotyku przez dodawanie do niego rozdrobnionych ziół i przypraw dostępnych w gospodarstwie domowym w celu zwiększenia masy sprzedawanego towaru. Handlarze wykorzystują również napoje słodzone, którymi polewa się marihuanę, przez co po odparowaniu wody na powierzchni liści i szczytowych częściach roślin tworzą się małe kryształki mające świadczyć o wysokiej jakości produktu. O ile nikt nie sprzecza się co do destrukcyjnego działania heroiny czy amfetaminy, to uznane za tzw. narkotyk "miękki" marihuana i haszysz są substancjami budzącymi wiele kontrowersji.
Jak przyznaje prof. Jerzy Vetulani z Instytutu Farmakologii PAN, wyniki badań nad nimi zależą w znacznym stopniu od orientacji ideologicznej badaczy. Istnieje tak samo dużo publikacji mówiących o relatywnej nieszkodliwości korzystania z marihuany, jak i o potencjalnych skutkach ubocznych.
- Najbardziej prawdopodobne są dowody mówiące o tym, że palenie konopi osłabia działanie pamięci krótkotrwałej i zmniejsza sprawność umysłu. Psychiatrzy natomiast donoszą, że pierwsze objawy schizofrenii u wielu pacjentów obciążonych ryzykiem tej choroby wywołane były właśnie przez kontakt z marihuaną - wymienia prof. Jerzy Vetulani.
Konopie są uznane przez WHO za środki halucynogenne. Po pewnym czasie stosowania powodują zobojętnienie, zmniejszenie energii, trudności w skupieniu się i brak koncentracji. Przyjmuje się, że palenie marihuany nie powoduje uzależnienia fizycznego, a psychiczne uzależnienie może nastąpić dopiero po dłuższym okresie. Z tym poglądem nie do końca zgadza się prof. Wojciech Kostowski z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
- W przypadku nadużywania preparatów konopi równowaga procesów w organizmie może zostać zakłócona, przed czym organizm broni się i w układzie nerwowym rozwijają się złożone procesy adaptacyjne - wyjaśnia prof. Wojciech Kostowski. Zdaniem naukowca w konsekwencji może to poważnie zaburzyć prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, w tym procesy emocjonalne i motywację. W ten sposób konopie indyjskie mogą otworzyć drogę do używania innych narkotyków. Liczne badania doświadczalne na zwierzętach, w tym także w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie wykazały, że pobudzenie przez konopie pewnych receptorów rozwija również skłonność do zwiększonego picia alkoholu.
W tym roku brytyjscy naukowcy zbadali dym pochodzący ze "skrętów". Okazało się, że podczas palenia marihuany rozpadowi ulega znacznie mniejsza ilość tzw. wielocyklicznych węglowodorów aromatycznych, należących do najsilniejszych substancji rakotwórczych znanych człowiekowi. Ich zawartość w dymie jest przez to aż o 50 proc. wyższa, niż w dymie papierosowym.
Marihuana i haszysz są najczęściej stosowanymi i najłatwiej dostępnymi w Polsce nielegalnymi narkotykami. W Polsce w 2003 r. 19 proc. badanych gimnazjalistów (15-16 lat) przyznało się, że co najmniej raz w życiu próbowało preparatów konopi. W 2007 r. takie doświadczenia miało o 3 proc mniej uczniów w tej grupie wiekowej.
- To tendencja widoczna także w większości krajów europejskich - podkreśla Michał Kidawa z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Komentarze
a ja slyszalem ze palenie poza wywolaniem amotywacji moze także przywołac szatana
Fakt, fakt, też o tym gdzieś czytałem.