Ten raporcik miałem napisać od razu po sylwku, ale nie chciało mi się. Nie ważne, teraz się zmobilizowałem, więc zaczynajmy.
Poniższe wskazówki zostały opracowane w celu poinformowania globalnej społeczności osób zażywających narkotyki o ważnych wskazówkach dotyczących redukcji szkód, które należy stosować w trakcie obecnej pandemii COVID-19 ("koronawirus"). Podziel się nimi, rozpowszechnij je i edytuj w miarę potrzeb, aby dopasować je do potrzeb swojej społeczności. A przede wszystkim, dbaj o swoje bezpieczeństwo i o twoich bliskich.
tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy!
Ten post opublikowany na Twitterze przez naszych kolegów z Międzynarodowej Sieci Osób Używających Narkotyków, globalnej, prowadzonej przez środowisko rówieśników sieci na rzecz praw człowieka i zdrowia społeczności używającej narkotyków, oferuje porady dotyczące redukcji szkód dla osób używających narkotyków w czasie kryzysu zdrowotnego COVID19.
Poniższe wskazówki zostały opracowane w celu poinformowania globalnej społeczności osób zażywających narkotyki o ważnych wskazówkach dotyczących redukcji szkód, które należy stosować w trakcie obecnej pandemii COVID-19 ("koronawirus"). Podziel się nimi, rozpowszechnij je i edytuj w miarę potrzeb, aby dopasować je do potrzeb swojej społeczności. A przede wszystkim, dbaj o swoje bezpieczeństwo i o twoich bliskich.
*INPUD jest globalną, partnerską organizacją, której celem jest promowanie zdrowia i obrona praw osób używających narkotyków. INPUD obnaża i kwestionuje stygmatyzację, dyskryminację i kryminalizację osób używających narkotyków oraz ich wpływy na zdrowie i prawa społeczności używającej narkotyków. INPUD osiąga to poprzez procesy upodmiotowienia i rzecznictwa na poziomie międzynarodowym, przy jednoczesnym wspieraniu upodmiotowienia i rzecznictwa na poziomie wspólnotowym, krajowym i regionalnym. Śledź INPUD na Twitterze.
Ten raporcik miałem napisać od razu po sylwku, ale nie chciało mi się. Nie ważne, teraz się zmobilizowałem, więc zaczynajmy.
Opisane we wprowadzeniu do raportu.
Przeżyłem podróż wgłąb siebie.
Tam i z powrotem.
Gdy dziś się obudziłem i chciałem podsumować moją wczorajszą przygodę, w moich myślach było tylko jedno zdanie:
<strong>Byłem na krańcu Wszechwymiaru, gdzie czas i materia przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, zgniecione w papkę sensu istnienia.</strong>
<strong>Rozdział 1: Preludium</strong>
Zmienny.
Wstęp.
GBL to dziwna substancja. Jedni zachwycają się jej działaniem, na innych nie robi ona wrażenia.
W UK osoby cierpiące na fobię społeczną próbowały się leczyć GBL'em i to całkiem skutecznie.
Bo narkotyk ten rzeczywiście poprawia jakość interakcji społecznych. Pomysł ten okazał się na tyle zgubny, że środek ten uzależnia fizycznie i to bardzo silnie.
Nastawienie pozytywne z chęcią do przeżycia czegoś nowego, pouczającego. Poprzednie tripy zawsze pozostawiały niedosyt, więc liczyłam na coś wyjątkowego.
Zaczęliśmy razem z chłopakiem o 18:00. Znajomy chłopaka raz/dwa razy w roku ma dostawę, tym razem wypadła w połowie listopada. Przypominam sobie, że moje pierwsze bliskie spotkanie z kapeluszami odbyło się dwa lata wcześniej w podobnym czasie. "To nie może być przypadek!"- myślę i żuję każdego grzybka z osobna - dokładnie jak za pierwszym razem, kiedy żołądek nie poradził sobie i część tripa wisiałam na toalecie. Przy kolejnych razach do spożycia potrzebowałam jakiejś przegryzki. Poszatkowane nadzieniem do tosta lub posypka na bułce + kleks z ketchupu, który skutecznie zabija smak.