Dopalacze? Chemii nie da się zakazać

Dopalacze istnieją na całym świecie, a walka z nimi przypomina walkę z Hydrą. W miejsce uciętej głowy szybko wyrosną następne. Dlaczego? Wyjaśniamy, na czym polega chemia dopalaczy.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza
Michał Rolecki

Komentarz [H]yperreala: 
No i proszę, można? Artykuł całkiem do rzeczy.

Odsłony

930

Dopalacze istnieją na całym świecie, a walka z nimi przypomina walkę z Hydrą. W miejsce uciętej głowy szybko wyrosną następne. Dlaczego? Wyjaśniamy, na czym polega chemia dopalaczy.

Katynon pochodzący z czuwaliczki jadalnej znany był już w starożytnym Egipcie jako środek pobudzający, czyli stymulant. Do dziś znany (i używany) jest w Afryce Wschodniej i Arabii jako khat.

Mefedron, czyli 4-metylometkatynon, jest pochodną katynonu. Chemicznie różni się jedną dodatkową grupą metylową (-CH3). Działanie obydwu jest podobne do amfetaminy - pobudzenie i euforia. Gdy w 2003 r. po raz pierwszy zsyntetyzowano mefedron, nie był nielegalny. Jednak w miarę jak zdobywał popularność jako substancja psychoaktywna, zakazało go wiele państw.

Praktycznie do każdej zakazanej substancji psychoaktywnej można podstawić jedną lub więcej grup, uzyskując substancję nową (i nieujętą na żadnej liście substancji zakazanych). Temu właśnie - ciągłemu projektowaniu cząsteczek na nowo - dopalacze zawdzięczają anglojęzyczną nazwę - "designer drugs". Designerem jest zwykle chemik. Zaprojektowanie nowego związku nie przekracza możliwości studenta chemii czy farmacji mającego dostęp do laboratorium i odczynników.

Wyścig taki - zakazywanie coraz to nowych substancji - można prowadzić praktycznie w nieskończoność. Zakazanie jednej substancji to niewielka przeszkoda dla chemika. W miejsce jednej grupy podstawi inną i wyprodukuje substancję psychoaktywną nieujętą na liście środków kontrolowanych przez państwo. Masowe zatrucie w Katowicach było prawdopodobnie spowodowane przez metafedron, pochodną mefedronu, w której przestawiono grupę metylową, co sprawia, że związek działa o wiele silniej.

Pewnym rozwiązaniem stosowanym w wielu krajach jest tworzenie list zakazanych związków chemicznych, które mogą posłużyć do produkcji substancji psychoaktywnych. Ale też jest to skuteczne częściowo, bo związek, który służy do produkcji psychoaktywnej substancji, można zawsze wyprodukować z innego, prostszego związku, niezawartego na liście. Wszakże cała chemia polega na tym, że z prostszych związków można zsyntetyzować bardziej złożone. Nie sposób zakazać przecież syntezy związków organicznych w ogóle.


Dopalacze a inne substancje psychoaktywne

Podobnie nie sposób zakazać wszystkich substancji psychoaktywnych. Wszyscy pijamy herbatę zawierającą psychoaktywną teinę czy kawę zawierającą chemicznie identyczną kofeinę. Spora część budżetu państwa pochodzi z podatku ze sprzedaży dwóch substancji psychoaktywnych - nikotyny i alkoholu.

Podstawowa różnica w porównaniu z dopalaczami polega na tym, że ich produkcja jest licencjonowana przez państwo i poddana systemom kontroli jakości produkcji przez producentów.

Problem z dopalaczami polega głównie na tym, że nie wiadomo, co zawierają. Przede wszystkim nieznana jest dawka substancji, a to ona określa, czy substancja jest trująca, tylko psychoaktywna czy też nie wywoła żadnych skutków (w odpowiednich dawkach trucizną może być wszystko). To sprawia, że bardzo trudno jest przewidzieć ich wpływ na organizm.

Na nowe substancje w szpitalach nie ma zazwyczaj żadnych testów, więc trudno dowiedzieć się na przykład, co zażyła nieprzytomna osoba. Nawet jeśli ktoś z jej otoczenia jest w stanie powiedzieć to lekarzowi, to popularna nazwa niewiele mu powie.

W przypadku znanych substancji psychoaktywnych lekarze mogą leczyć przedawkowanie według znanych medycynie procedur. Gdy pojawia się zupełnie nowa substancja, żadnych ustalonych procedur nie ma i pozostaje leczenie objawowe.

W Wielkiej Brytanii istnieją stowarzyszenia informujące o tym, jak zmniejszyć ryzyko, jeśli przyjmuje się substancje psychoaktywne. Prowadzą strony internetowe z poradami i telefony zaufania. Doradzają, aby środki psychoaktywne przyjmować w otoczeniu zaufanych znajomych, informować ich, co się spożywa, a w przypadku wystąpienia niepożądanych skutków zgłosić się do szpitala lub poprosić o wezwanie karetki.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • LSD-25
  • Marihuana

Odczuwałem podniecenie i ekscytację, w pewnym stopniu lęk przed nieznanym, gdyż było to moje drugie doświadczenie psychodeliczne w życiu. Akcja była spontaniczna, zażyłem kartonik 3 godziny po rzuceniu mi propozycji zarzucenia i do samego końca nie byłem pewny czy chcę to zrobić, jednak ciekawość i perspektywa zrobienia czegoś szalonego wygrała. Podróż odbyłem z kolegą (D.), na początku akcja toczyła się w moim pokoju, później w niewielkim parku w centrum miasta.

Witam serdecznie wszystkich czytelników Neurogroove. Po długim czasie czytania raportów o wszelakich substancjach postanowiłem podzielić się moją historią. Jest to mój pierwszy trip raport, nie tylko publikowany ale i napisany w ogóle. Zapraszam do przeczytania :)

  • Powój hawajski
  • Powoje

Wiek: 18 lat.

Set & Settings: mój pokój, wał przeciwpowodziowy, park, ulica, sklep.

Dawkowanie: 10g nasion Ipomoea Violacea na osobę. Dochodzą dwie lufy MJ.

Doświadczenie: Marihuana, "Mieszanki ziołowe", DXM, DMH, Ubulawu, Benzydamina, Mefedron, Piperazyna, Morfina, 2C-E, LSA

Oto mój pierwszy psychodeliczny trip, który to trip był swego rodzaju przełomem w obliczu mojego wcześniejszego doświadczenia z substancjami psychoaktywnymi.

  • Dekstrometorfan

Humor średni, może niezbyt szczęśliwy byłem wtedy ale pomysł by potripować chodził za mną już od dłuższego czasu, piątkowy wieczór wydał się być odpowiedni. Miałem gdzieś wyjść, ale jednak zdecydowałem się na pokój, muzykę i przyjaciela D.

Witam :)

EXP: THC, alkohol, DXM(~10 razy, różne dawki), mefedron, kilka dopalaczy.

S&S: Humor średni, może niezbyt szczęśliwy byłem wtedy ale pomysł by potripować chodził za mną już od dłuższego czasu, piątkowy wieczór wydał się być odpowiedni. Miałem gdzieś wyjść, ale jednak zdecydowałem się na pokój, muzykę i przyjaciela D.

Dawkowanie: 18lat - 70kg\450mg Bromowodorku Dekstrometorfanu.

Gwoli wstępu:

  • Grzyby halucynogenne

nazwa substancji: Łysiczka lancetowata ;)


poziom doświadczenia użytkownika: MJ, #, benzydamina, avio, DXM, troche psychotropów, tramal...


dawka: 30 grzybkooof







Wszyscy dobrze wiedzą co takiego rośnie na odsłoniętych polanach leśnych w okresie od sierpnia do października... są to grzybki halucynogenne :) Zacząłem czytać o nich parę tygodni temu na hyperrealu. Nie ukrywam że lubie psychodele a grzyby z tego co wyczytałem dają własnie to czego szukałem.




randomness