Kompletnie nie pamiętam pisania tego, jak mam być szczera. Listę znam, pamiętam, ale post? Nic a nic
No całe szczęście to już przeszło i jakoś mnie nie schizuje więcej wraz z końcem myśli samobójczych, ba, nauczyłam się spać i bez niego, a dość spory zapas nie kusi aż tak. Wystarczyło tylko zacząć znów jeździć na rolkach (w sensie prawdziwych, nie Relanium)
Schodzenie z tego, jak macie zapewnione coś, co was wymęczy na sam koniec dnia, jest niemalże natychmiastowe, jak zauważyłam i dziękuję za życzenia zdrowia :3

Zolpidem był jednym z moich pierwszych narkotyków za gówniarza i dał mi pierwsze w życiu, mocno poebane haluny, dziwne kształty, szepty za głową itd
Niestety po kilku próbach te efekty zaginęły i jedyne co dawał zolpidem to ciągłe dorzucanie, amnezje i przypały xD Może jakieś małe zniekształcenia obrazu w wysokich dawkach mimo interwałów kilkumiesięcznych/letnich.
Chciałbym znowu doznać tego typu rzeczy więc mam do was pytanie o pomysły jak przywrócić tego typu działanie, przypalenie thc? Może ogarnięcie recki na jakiś analog typu zopiklon?

Takie efekty są jednorazowe, musisz znaleźć coś innego

Choruję na CHAD, po zapodaniu tego legu w okresie depresji , ona ustępuje jak za magiczną różdżką na jakiś czas? Z kolei jak walne na noc 2 tab. to rano budzę się ze zwdojoną depresją. Testowaliście to kiedyś w depresji w afektywnej dwubiegunowej>?

Boję się tego jest w połączenia z medikinetem 20mg.. Co myślicie?

scalono - /Merx

Nada się nada, po 12 godzinach dobrego mocnego tripa, mówię muszę zasnąć, więc 2-3 Naseny zapite piwem i zasnąłem w momencie.... obudziłem się po 6 godzinach wyspany ale spocony jak szczur.... mówię uff już po czapie męczącej.... podnoszę głowę cały happy, a tam zegarek na ścianie nie ma wskazówek... wyjrzałem przez okno a tam każdy kto szedł obok bloku zatrzymany i patrzy się prosto w moje okno.Mowie co do uja. Jeszcze każda osoba miała minę taką każda dosłownie. Zasłoniłem rolety żeby tylko minimalnie patrzeć co jest grane co jakiś czas. Chwilę pogadałem z jakimś chłopem który pojawił się w mojej szafie, opowiadał mi o swoich pasjach i że jak tylko wyjdzie to kupi sobie krowę. A ja poszedłem jeszcze spać biorąc 2 zolpidemy z piwem. Przespałem chyba z 10 godzin. Na szczęście już bez fazy. Jeżeli zarzucasz karton , w dużej ilości na raz, jak to w moim przypadku faza jest długa i po zolpidemie nie schodzi, dopiero po następnych 12-16 godzinach, kolejny zolpidem ,piwo i może będzie dobrze. Pozdrawiam

Ogólnie takie sajdy daje też sam zolpidem. Na mocniejsze psajko (za takie uważam LSD) to już bym celował w nasenne benzo typu estazolam.

Wpadł mi w ręce zolpi czeski wziąłem wczoraj 10 mg na noc i nie przespałem nawet godziny, nie spie już 3 noc z rzędu, ile tego wziąść zeby usnąć? Czytałem ze po tym mozna narobić przypału i trochę sie cykam wziąść wiecej

@Buhajoo zaraz deprywacja snu narobi Ci więcej szkód niż. wzięcie np. 3 tabl zolpi bez tolerancji.

Hmm chyba jestem jakimś ciekawym przypadkiem, otóż od ponad 7-8 lat lecę na zolpi jako wspomagaczu snu, biorę codziennie, miałem okres gdzie jak debil łykałem 50mg przed snem(parę miesięcy), potem się opamiętałem i unormowałem dawkę do 30mg, potem 20mg(parę lat), co zabawne 20mg lepiej działało od wyższych dawek, aktualnie tne dawki dalej i jestem na 12.5mg, bo planuje się z tego wyzerować. Co zabawne po tych paru latach te małe dawki dalej ścinają człowieka do snu i druga sprawa wciąż działają przeciwlękowo oraz rozluźniająco

To ja jestem jakis inny, zolpi na mnie nie działa totalnie, nie mam tolerki a po 20 mg nie prześpię nawet 1h, a czytałem jak to ludzie odpierdalają po 10 mg xD