Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 203 • Strona 19 z 21
  • 2199 / 366 / 0
Z moimi odpałami musiałem porzucić wszystko, bo to było codzienne balansowanie nad przepaścią, taniec z Kostuchą.
Z wyjątkiem : SSRI, stabilizator, kofeina, tytoń (to też trzeba rzucić i przerzucić się na nikotynę vapo), CBD, nootropy, czy jakieś ziołowe-dupe-szwajce.
Jak się ustabilizuję psychicznie to możliwe, że pozwolę sobię na kwasa, grzybki, czy DMT, co jakiś czas.

Całkiem możliwe, że będę w przyszłości korzystał z MPH, ponieważ nie nadaje się do użycia rekreacyjnego, co oczywiście uzgodnię z lekarzem specjalistą.
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 29 / 2 / 0
Jedyne z czego zrezygnowałam już całkiem to kryształ.

Wzięłam se raz, drugi trzeci, potem leciałam co weekend a na końcu co dwa/trzy dni.
Trwało to jakiś niecały rok, ostatniego razu prawie się przekręciłam na zjeździe (jedną nogą już byłam w drugim świecie, dosłownie) i to mi wystarczyło, stwierdziłam że to pierdolę i już tego nie tykam, może było jakieś 5 razy (w przeciągu dwóch lat) co wzięłam jedną krechę i na tym się skończyło.
Ogółem staram się trzymać od tego jak najdalej, bo wiem że mnie to może znowu zniszczyć, a wtedy byłam już chodzącym żywym trupem, ciągle chudłam, skóra zrobiła mi się cała szaro-fioletowa a o twarzy już nie wspomnę - wyglądałam jakbym waliła po kablach przez kilka lat, no i jeszcze zniszczone zdrowie i psycha.
Masakra
  • 977 / 221 / 0
Z beta-ketonów oraz stymulantów, tempo w jakim niszczą organizm jest zatrważające, nie biorę ich już dobre 5 lat, a do tej pory raz na jakiś czas mi przychodzi myśl "ale bym takie 3MMC przywalił raz jeszcze". Podobnie zrezygnowałem z benzodiazepin od których jestem uzależniony, ale je zamieniłem na pregabalinę i fenibut więc wychodzi na zero...
10 lat temu rzuciłem fajki, do tego już na 100% nie wrócę, co za gówniany nałóg xD
  • 867 / 253 / 0
Nie zrezygnowałam całkowicie, ale w porównaniu do tego, co kiedyś było, to powiedziałabym, że tak w 80% albo więcej ograniczyłam alkohol. To samo tyczy się papierosów, palę tylko czasami cudzesy albo e-peta mojego faceta.
Kiedyś porzuciłam weed, bo miałam po nim krzywe jazdy, ale kilka miesięcy temu - po wielu latach rozłąki - podaliśmy sobie ręce na zgodę.

Więc wychodzi na to, że z niczego nie zrezygnowałam (jeszcze) %-D
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 2394 / 653 / 0
W sensie coś czego brałem dużo a już nie biore ?? To na pewno będą u mnie beta-ketony - jak bufedron, flufedron czy 3mmc. Widziałem że za ostro z tym lece ale nadeszła wielka delegalizacja i tym lepiej dla mnie od tamtego czasu po dzis dzień nic w kinola nie ładowałem.

Zrezygnowałem jeszcze np z DXM benzydaminy ale to tylko dlatego że te dragi po prostu mi sie nigdy nie podobały. Zdarzyło się kilka razy ze względu na okoliczności i tyle.

Nie jem tak samo juz grzybów czy kwasów , psychodelików ogolnie choc chiałbym czasem a to dlatego że jeste uzależniony od klona i po prostu by nie zadziałały.

No i GBL - tez miałem krótki intensywny romans z tym gównem teraz bym nawet za dopłatą nie wziął.

To chyba wszystko co se przypominam na chwile obecną ;)
  • 6 / 3 / 0
Całkowicie zrezygnowałem z opio, stimów i zioła. Pozostały mi sajko i dyso. Przez ostatnich 7 lat dość ostro jechałem z opio, ponad 3 lata morfina i.v. szła codziennie minimum rano i wieczorem po 200mg. Teraz już półtorej roku bez opio. Co prawda po takim czasie wciąż czasami nachodzi mnie ochota, gdy mam gorszy nastrój, ale jest ona już prawie na tyle łatwa do opanowania co ochota na zjedzenie lodów, więc jest sukces. Dotarcie do tego etapu nie było wcale łatwe i wiem, że gdybym się pokusił na chociaż 1 strzał, to prawdopodobnie skończyłoby się to powrotem do punktu wyjścia sprzed półtorej roku. Od amfetamin i beta-ketonów odpycha mnie związana z nimi szkodliwość i nieuniknione zjazdy, a ziołowej fazy po prostu nie lubię, bo staję się na niej warzywem.
  • 617 / 5 / 1
Ja w sumie ze wszystkiego oprócz mj sporadycznie. alkoholu też nie tykam - jak schodzi mam dziwne stany depresyjne i niezłe sensacje w układzie trawiennym, nie wspomnę już co się naodpierdalało pod wpływem, wiadomo.

Miałem zrezygnować z ssri (przerywałem kilka razy w życiu branie takich leków) ale nie chcę znów powtarzać tego błędu i na dniach wykupuję escitalopram by wrócić do przyjmowania tego leku, zbyt wcześnie by odstawiać samemu, tym bardziej bez lekarza.
  • 139 / 30 / 0
Zrezygnowałam z większości rzeczy jakie kiedyś brałam. alko było codziennie przez parę lat do tego weed parę razy w tygodniu, a w weekendy wjazd miało jakieś gówniane wciąganie albo psychodelik. Już od wielu miesięcy piwko jest tylko raz na parę tygodni, czasami jakiś mały ciąg z opio i tyle.
  • 1928 / 191 / 0
benzydamina - brałem tylko raz w ramach eksperymentu. Nie żałuję, ale nigdy więcej.

DXM - zaliczyłem ze 100 tripów i już mi wystarczy, swoje przećpałem.

Gałka muszkatołowa - kilka tripów i mi wystarczy

Oxazepam - kilka prób i ze względu na słabe działanie i wyjebaną tolerkę stwierdziłem, że nie ma sensu tego brać.
Take DXM and Be Happy
  • 158 / 13 / 0
alkohol + fajki.
Nie pije 2 lata i 8 miesiecy, nie pale od listopada 2018 roku :)
:*)

:heart: S&M :heart:
ODPOWIEDZ
Posty: 203 • Strona 19 z 21
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”

Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.

[img]
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem

Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.

[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.