...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 107 • Strona 5 z 11
  • 578 / 8 / 0
madafakers pisze:
masz rok więcej niż bohater tematu to i dziwnym nie jest że proponujesz liberalne metody
w końcu nie wiadomo czy to nie Twoja mama pisze :)
Matula wie że ćpam, a bupry na oczy nie widziałem, ale za ciekawy zbieg okoliczności można uznać to że też nazywam się Rafał :-D
Myślę, że wiek nie ma tu wiele do rzeczy - po prostu piszę z doświadczenia i obserwacji, a te przeważnie okazują się trafne.
madafakers pisze:
a dlaczego sugerujesz że za problemy odpowiedzialni są rodzice?
gówniarz skosztował gówna spodobało mu sie i zaczął jebać
rodzice no cóż nie muszą niańczyć, każdy ma swoje wybory z życiu i już
Ale to rodzic wpaja dziecku schemat zachowania. To wszystko rzutuje na wybory w życiu dorosłym. Nie mówię, że gość jest biednym pokrzywdzonym maleństwem a rodzice są wszystkiemu winni bo mi nie o znajdywanie winnych chodzi. Dla mnie ważne jest znalezienie przyczyn, bo dopiero wtedy z niektórymi rzeczami możemy się pogodzić i zrozumieć mechanizmy zachowania. ZROZUMIEĆ - IMO kluczowe słówko w psychologii. Dla mnie to stawianie trafnej diagnozy. A leczenie "na ślepo" samych objawów można o kant dupy rozbić. To tak jak leczenie nerwicy za pomocą benzo.
madafakers pisze:
nie podejmie decyzji o leczeniu jeśli bedzie mógł ćpać i bedzie miał komfort - podsuwasz rodzicom współuzależnienie
Nie mówię o dawaniu komfortu ćpania, tylko stopniowaniu zmniejszania go. Poza tym komfort ćpania nijak się ma do podjęcia decyzji o leczeniu. A odwyk z przymusu to nie odwyk.
madafakers pisze:
z resztą trolu chyba se jaja robisz więc kończe dyskusje
:*
  • 839 / 7 / 0
btw, jakby rodzice umieli mądrze wychowywać swoje dzieci to żadni psychologowie nie byliby potrzebni. Jest to jednak nierealne, bo dziecko może mieć każdy.
To akurat dosyć naturalne, ale nie każdy potrafi je mieć, a potem jest płacz. Swoją drogą ciekawe czy założycielka tego wątku jeszcze to czyta..
Uwaga! Użytkownik llabx jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 809 / 15 / 0
Czyli wg Was, cała wina spada na rodziców kurwa bo dziecko ćpa?
na nic nie narzekam,
mam w kieszeni klonazepam.
  • 927 / 5 / 0
@madafakers, powiedz lepiej jaki masz poziom IQ, bo po Twoich wypowiedziach widać że niezbyt duży :listen:

@Amaterasu, dobrze prawisz i z większością tego, co napisałeś bym się zgodził.
Widać, że rozsądnie patrzysz na ten problem.
Ja też byłbym za konstruktywnym dialogiem dziecka z rodzicami. IMHO znalezienie przyczyny jest kluczem. Przykładowy, rozpieszczony ćpak może mieć problemy z depresją, lub inne zaburzenia emocjonalne, które mogą być przyczynkiem do szukania przelotnego, tego najłatwiejszego do osiągnięcia "szczęścia", jakie dają dragi.
Nie usprawiedliwiam takiego wyboru, staram się jednak zoobrazować ten problem w kontekście: przyczyna-skutek. Kopaniem go w dupe rodzice na 99% nie naprostują chłopaka, jeśli przez 18 lat był wychowany w skrajnie innym systemie, czyt. rozpieszczany.
Mimo to rodzice muszą wykazać się konsekwencją i ustalić pewne rzeczy, żeby to wszystko jakoś zdrowo funkcjonowało. Zaznaczam jednak, że ta cała rozmowa to czysta spekulacja. Matka dała szczątkowe info na podstawie którego trudno jest coś doradzać. Ale skoro przyjęliśmy już pewien portret osobowościowy dziecka i kanon wychowawczy to postarajmy się dać jakieś mądre rady.
Co do tego pomysłu z wódką to jakiś niefortunny żart :wall: A jeśli nie to tylko półmózg mógł wpaść na tak poroniony pomysł.

pzdr, EMP ;-)
  • 883 / 10 / 0
Amaterasu pisze:
[...]
Bardzo ładny post. Pięknie oddaje co mnie motywowało, ale nie wpadłem, żeby o tym napisać. :)
madafakers pisze:
aha czyli zanim sie nie otworzy to niech se ćpa?
Rzucenie nałogu bez otworzenia się raczej byłoby bardzo nietrwałe. W każdym razie na pewno by mu nie pomogło. Natomiast zmuszenie do odstawienia raczej nie wpłynęłoby dobrze na relacje z synem. Tak więc niestety chyba tak jak piszesz...
eis pisze:
Czyli wg Was, cała wina spada na rodziców kurwa bo dziecko ćpa?
A czy tak nie jest? Znasz dzieciaka popadającego w ćpanie w momencie w którym ma dobry kontakt z rodzicami?
Ostatnio zmieniony 08 czerwca 2011 przez Elwis, łącznie zmieniany 2 razy.
Zdecydowanie odradzam Ci ćpanie.
x = x
  • 809 / 15 / 0
Co masz na myśli pisząc 'dobry kontakt z rodzicami' ? Nadmiar kasy i nadopiekuńczość można podpiąć pod dobry kontakt ? Takich przypadków było mega dużo. Wiesz o co mi chodzi?
na nic nie narzekam,
mam w kieszeni klonazepam.
  • 5774 / 1184 / 43
Według mnie człowiek z natury jest ZŁY wywnioskowałem to z własnych obserwacji świata i taka jest prawa
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 111 / 4 / 0
london5 pisze:
Według mnie człowiek z natury jest ZŁY
No shit, sherlock.
  • 578 / 8 / 0
eis pisze:
Nadmiar kasy i nadopiekuńczość można podpiąć pod dobry kontakt ?
Prowokacja, czy tripujesz?
Kasa, kasa... właśnie to często przez nią rodzice tracą kontakt z dzieckiem. Sam jestem z rodziny w której ojciec był w domu od święta a i tak wolałem, gdy go nie było - łaził zestresowany i nie dało się z nim pogadać a drobne potknięcia lub czasem nawet próby kontaktu wystarczyły, żeby wyprowadzić go z równowagi(a i dosłownie za nic też się zdarzało). To nie jest fajne, kiedy mały dzieciak przez lata żyje w strachu przed robieniem czegokolwiek żeby nie dostać wpierdol. Myślisz, że to nie wpływa na dorosłe życie? Ludzie z tzw "dobrych domów" miewają nie mniejsze problemy niż z "patologicznych". Cudzysłowy celowe, bo różnica głównie w dochodach i stwarzanych pozorach. No i braku wiedzy o znaczeniu słowa "patologia".

Nadopiekuńczość też nie ma nic do rzeczy. Dobry kontakt to nie jest narzucanie komuś zbyt restrykcyjnych ograniczeń z powodu lęku czy wyręczanie go w codziennych czynnościach. Przeciwnie - to między innymi danie pewnej swobody... choćby popełniania błędów i kształtowaniu dzięki temu osobowości. Jak chcesz kogoś poznać jak nie dajesz mu być sobą? Zamykanie w złotej klatce pogarsza kontakt, jakkolwiek komfortowa ta klatka by nie była.
Dlatego dobry rodzic powinien znaleźć balans między ograniczeniami a swobodą i wiedzieć, kiedy należy te proporcje zmienić. Ja widzę rodzicielstwo jako pewien egzamin dojrzałości. Niestety, mało kto go zdaje.
  • 809 / 15 / 0
Prowokacja prowokacja. nie rozumiem badz nie chce rozumiec toku myślenia co poniektórych
na nic nie narzekam,
mam w kieszeni klonazepam.
ODPOWIEDZ
Posty: 107 • Strona 5 z 11
Newsy
[img]
Setki kilogramów narkotyków w gaśnicach i kołach zapasowych. Osiem osób przed sądem

Prokurator Prokuratury Regionalnej w Gdańsku skierował do Sądu Okręgowego w Gdańsku akt oskarżenia przeciwko ośmiorgu osobom, oskarżonym o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem marihuaną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Aktem oskarżenia objęto siedmiu mężczyzn i jedną kobietę.

[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Musk zażywał narkotyki w Białym Domu? Trump "ma nadzieję, że nie"

Donald Trump, komentując doniesienia "New York Timesa", wyraził nadzieję, że Elon Musk nie zażywał narkotyków w Białym Domu. Amerykański przywódca zdradził także, co zrobi z zakupioną od miliardera teslą. Od momentu odejścia Muska z administracji pomiędzy prezydentem a jego byłym doradcą trwa spór.