...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 100 • Strona 1 z 10
  • 402 / / 0
Mam problem, nie wiem jak mam odstawić te gówno, tak aby nie zostały mi żadne ślady po tym,
zacytuje swoją wypowiedź z wątku ogólnego.
PsychX122 pisze:
Nie posłuchałem, chciałem odstawić od ręki, po 3 dniach mnie zaczeło PARALIŻOWAĆ, przy lekkim wysiłku, stresie, nerwach czy cokolwiek czułem się jak by mi od środka ciało drętwiało i spowolnione ruchy, przy tym ataksja dość silna, następnego dnia wziełem dawke i wszystko wróciło do normy. Nie mówie już o tym jaki lękliwy się zrobiłem, kurwa mnie przestraszyć to nie trzeba się starać nawet, wystarczy czasem, że ktoś niespodziewanie sie otrze o mnie, bez benzo się nie obejdzie widze, ale da rade, jakoś może wyjde.
Kurwa nie ciekawie, nie wiem jak ja mam to odstawić nawet.
Ktoś ma jakieś rady? Cokolwiek, nie chce tego gówna brać, a odstawić się od tak nie da jak się zresztą przekonałem, a może gdybym przetrwał dłużej niż 3 dni, to by przeszło?

Dodam, że w tym czasie od ręki odstawiłem też Risperidon i Klorazepan, może to też się przyczyniło do tego.
Ostatnio zmieniony 27 grudnia 2010 przez Psyks, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 49 / 1 / 0
napisz mi ile i jak dlugo brales i z czym?
Uwaga! Użytkownik tyson nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 402 / / 0
Klorazepan brałem jakieś 2 miesiące w dawkach od 5 mg do 15mg, na początku tylko z fluoksetyną (fluo rano, klora wieczorem)
Przeszedłem potem na wenlafaksyne z risperidonem i klorazepanem, czyli:
wenlafaksyne brałem i biore :/ miesiąc dawki od 37,5 mg do 75 (rano), Klorazepan z risperidonem miałem brać razem, wieczorem, jakieś 3 tygodnie brałem, odstawiłem od ręki. Risperidon dawki 1 mg.
  • 49 / 1 / 0
sorka , troche mnie nie było na forum uporałaś się juz? Ja Ci powiem że wenylofaksyne brałem 150mg przez ok 9miechów trzeba bardzo bardzo powoli zmniejszac dawki i kontrolowac swój stan u dobrego psychiatry mozna właczyc stabilizator nastroju, benzo to wpadanie z deszczu pod rynnę , jest to bardzo dobry lek na depresje ale ciężko odstawic ja pamietam chciałem to zrobic szybko i sie nacierpiałem jak chcesz wiecej info napisz na Pw jeszcze raz sory za "opózniona reakcje "

pozdrawiam
Uwaga! Użytkownik tyson nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 402 / / 0
No nie uporałem się jeszcze z tym niestety, z tego co widzę, nie jest to takie proste, ze 150 na 75 jak zeskoczyłem to mnie też potrzepało, trzeba bardzo powoli schodzić nie którzy piszą, że schodzili po 3 - 4 tygodnie.
  • 49 / 1 / 0
czyli 2 tyg 75mg i 2 tyg 37,5 - nie ma innego wyjscia takto bedziesz odstawiac do usranej smierci ,nie wiem ,bierzesz pod opieka psychiatry?moze cos jak lamotrygina Ci pomoze stabilizator nastroju,ja przecierpiałem w 10 dni zszedłem 150-0 przy tym odstawiałem tez inne leki , trzeba wytrzymac,wazne sa tez przyczyny i skutki oraz długosc leczenia , może za wczesnie jeszcze na koniec z snri,ja odstawiałem bo po prostu juz nie potrzebowałem

pozdro
Uwaga! Użytkownik tyson nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 402 / / 0
No wszystko ok, ale co z tymi 37,5 miesiąc brałem takie dawki, jak odstawiłem to mnie porządnie wytrzepało. :/
  • 49 / 1 / 0
jak wiesz 37,5 to najmniejsza dawka skoro po 1 miechu na takiej dawce zerowanie nadal było bolesne - to albo musisz to przetrwac albo dobry psychiatra musi Ci to zamienic na cos lub czymszłagodzic objawy odstawienne(ja nie wiem) ... innego wyjscia niema
Uwaga! Użytkownik tyson nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 402 / / 0
Wiem właśnie, że to minimum, nie dobrze, zaczne wspomagać się kodeiną po 2 dniach cierpień zapewne, jakieś benzo czy coś, Tyson widze, że wiesz co nie co o tym, jak myślisz alkohol mógłby zminimalizować?
  • 4 / / 0
No i jak udało Ci się odstawić całkiem? Ja biorę to cudo 6 rok.. no i w końcu trzeba spróbować życia bez wspomagania.. Biorę cały czas 75mg ale za dwa dni pobujam sobie-raz wezme -raz nie wezmę i zobacze co sie będzie działo -jak zaczne brać co drugi dzień to wtedy zejde na 37.5 mg potem rozbujam,żeby brać znów co dwa dni i the end. Nie chcę żeby mnie trzepało wiec będę schodziła chyba z pół roku:D A jak potem znów bedzie źle to cóż-wrócę i chyba sie pogodze z braniem do konca życia...
ODPOWIEDZ
Posty: 100 • Strona 1 z 10
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną

Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.