TALK - Rozmowy [H]

[wikudlak]

Co kto lubi. Dla mnie kodeina jest bardziej gówniana, potrzyma godzinkę, a potem puszcza, chujowo się wtedy czuję i najchętniej poszedłbym spać. W dodatku bardzo drogo wychodzi i traci się część kodeiny przy ekstrakcji. Ale z Tramalem i szybkim spadkiem mocy coś jest.

[Maskaradore]

@otwieranie butli:
Pierwszy raz męczyłem się chyba z pół godziny. Oto patent na kilka sekund: trzeba mieć dobry nożyk (scyzoryk) z ząbkami - napierdalamy piłując plastikową szyjkę tuż nad metalowym pierścieniem. Kiedy nóż wejdzie już na kilka mm, to możemy go odchylić na skos i szyjka się ułamie i jest równiuteńko ujebana :-) (mocny nóż żeby przy wyginaniu się nie giął/połamał).

Tramal jest wielce chujowy i brzydzę się tym.

Dla mnie to najlepsza używka stworzona przez człowieka - można go napierdalać latami bez skutktów ubocznych, jest tani i bardzo wydajny (47zł/mc i chodzimy nawaleni cały dzień). Sęk w tym, aby cieszyć się tylko lekką fazą, a jeśli nie przekraczamy ulotkowego 400mg/dobę to nie ma żadnego kaca ani problemów gastrycznych. Do miksu warto dodawać trochę alpry - to mój miks na którym jadę od kwietnia i czuję się wręcz wybornie - every day leciutka bombka w niczym nie przeszkadzająca, a jak mam wolne i chcę poszaleć to śmigam 2x więcej, albo po prostu pukam m. ;-) - na sportowo.

Twoim błędem było, że sięgnąłeś po opiaty, zamiast zaczynać od tramadolu - masz już zakodowaną strefę przyjemności ustawioną przede wszystkim na receptor mi (?), na który koda działa Xrazy mocniej niż tram, ale tram za to działa dodatkowo na serotoninę. Rozumiem to dobrze - po pukaniu majki tramal nie działa, albo działa słabiutko i nie daje już tej przyjemności - wtedy muszę parę dni odczekać na zejście tolerki i wyczyszczenie receptorów.

[yammya]

bez przesady jeżeli chodzi o walenie tramadolu latami bez skutków ubocznych - zwłaszcza, jeżeli komuś nie wystarczy jechanie na niskich dawkach i nie zwiększanie ich drastycznie. kiedyś tramadol uwielbiałam, teraz jestem bardziej sceptyczna, aczkolwiek nie mogę zaprzeczyć, że tramadol to używka idealna na każdą okazję. nie wyobrażam sobie siebie na ciągu tramalowym od kwietnia do teraz, ale 2-3 dniowe ciągi jeszcze mój organizm znosi całkiem dobrze. później zaczynam odczuwać zmęczenie brakiem snu (trudno wszak sen na tramadolu nazwać naprawdę snem), drastycznie spada mi odporność i dlatego często od razu łapię przeziębienie.
poza tym nie cierpię tego posmaku w ustach, który niezmiennie towarzyszy mi braniu tramadolu w ciągach. od początku mi to przeszkadzało - kiedyś mniej, teraz zbyt mocno, bym mogła wpadać w dłuższe ciągi.
wiele zresztą zmieniło się od początków, tramadolowe ciągi to nie jest już moja domena :-)

[Felek]

jest tramal, jest impreza !!! :cheesy: :cheesy:
piątkowa impreza na 350mg i Felek król parkietu^^ dziś w domku 200mg, posprzątałem całą chate, przy tym muzyczka i non stop sobie tańczyłem z bananem na mordzie :-D Kto wymyślił to cudoooo? :cheesy: :-D

[sartr]

Maskaradore >>> Dobrze prawisz....

Felek >>> W pewnym sensie to mózg ludzki wymyślił to cudo... :). Mamy modulator świadomości o bardzo zróżnicowanym działaniu, szkoda tylko że aby go uaktywnić należy coś mu podać. Zdrowiej i bardziej komfortowo byłoby wpływać na niego samą myślą.

[Numan]

..
Dla mnie to najlepsza używka stworzona przez człowieka - można go napierdalać latami bez skutktów ubocznych, jest tani i bardzo wydajny (47zł/mc i chodzimy nawaleni cały dzień).

to chyba za darmo masz ten tramal, normalnie nawet w najbardziej lajtowym wariancie 400mg/dzień wychodzi 180 zł, ja wydawałem 400 zł/mies a i tak uważam że nie ma tańszego relaksu ;-)
(no może poza odpałem którego nie znam)

[Maskaradore]

oki, mała korekta:
butla z apteki = 47zł = 9,6g/30dni = około 290mg/dzień

Mi tyle nie starcza, ale więcej nie mam :-(

PS: ostatnio trafiłem na jakąś promocję i t. nabyty za 42 ziko :-)

[Biosone]

jednak latwienie Tramalu jest bajecznie latwe, na poczatku tylko trzeba sie wyslilic, potem juz kazdy lepszy ogolny wypisze, opracowalem zajebista metode i dziala dzisiaj 2 lekarzy 2 apteki i wszystko legal na receptach :D http://img811.imageshack.us/img811/8898/dsc01175m.jpg

[markotny]

A ja powiem tak: na tramal natknąłem się przypadkowo - w zasadzie polecony jako środek przeciwbólowy - ale też łagodzący objawy nerwicowe (raczej doraźnie).
Pierwszy raz był dość dziwny, małe oszołomienie (100 mg), ale później fajny relaks, ciepełko itd.
No cóż, wiadomo.

W zasadzie łykając od czasu do czasu (100 mg rano - do późnego wieczora odczuwam działanie, max. dawka to 150 mg na raz i kilka razy zdarzyło mi się 100 mg rano i 100 mg popołudniu) też odczuwa się już tolerancję.
Po około tygodniu łykania codziennego na dzień, drugi po przerwie - pewien dyskomfort - w szczególności bóle kości i ciała (łamanie w stawach?).

Interesuje mnie szczególnie jedna kwestia. Łykając tramal w zasadzie przestałem pić alkohol (nie mam potrzeby, po prostu mnie nie ciągnie). A w ciągu ostatnich lat (wielu..) piłem właściwie codziennie i to dość duże ilości (średnio ok. 3 - 4 piw, bywało znacznie więcej). Odczuwałem już negatywne efekty tego przesadnego piwoszostwa.

Zastanawiam się : czy warto tramal traktować jako alternatywę do alko?
W założeniu, że może nie codziennie, ale co kilka dni?
Co bardziej popsuje zdrowie (wątrobę itd.) wg Was?

pozdrawiam

[wikudlak]

Parafrazując alfonsa z Chłopaki nie płaczą: "Zaldiar? A na chuj mię ten zaldiar?"

No to dawaj, podziel się tym sposobem.