TALK - Rozmowy [H]

[gazyfikacja plazmy]

.

[sortis]

wzrostu tolerancji brak.

ciesz się jak najdłużej, bo jeszcze tylko kilka opakowań i będziesz tylko wkurwiony że nie działa.

[GG Allin]

wzrostu tolerancji brak.

ciesz się jak najdłużej, bo jeszcze tylko kilka opakowań i będziesz tylko wkurwiony że nie działa.

Przyznam szczerze, że moje doświadczenia z opioidami sięgają jedynie kody (ok. 30x, zawsze po 150mg), bupry (ok. 10x ok.5mmx5cm transtec, raz ok. 2cmx5cm*) oraz dwa rzuty z tramkiem (100 i 300 mg). Fakt to może nie dużo, ale wzrost tolerancji na opioidy jakoś mi się specjalnie nie wytwarza, a każda z tych dawek jest definitywnie satysfakcjonująca.


*swoją drogą tego razu nieźle przesadziłem (powiedzmy, że głupio zrobiłem :rolleyes: ), dawka dość duża. Ponadto ok. 6 piw wcześniej, bodajże 40 lub 60 mg oksazepamu (oksazepam gsk czy jakoś tak), 40 mg hydroksyzyny (atarax), 20 mg zolpidemu (stilnox, doustnie), no i ćwiara smartszopowej sziwy na dwóch.

[Czary]

wzrostu tolerancji brak.

ciesz się jak najdłużej, bo jeszcze tylko kilka opakowań i będziesz tylko wkurwiony że nie działa.

Nie koniecznie, również jestem "nadwrażliwy" i po mniej więcej 3 letnim braniu kody(bardzo różnie, czasami ciągi po 300, 450, czasami poleci 600, czasami branie z odstępami) nadal robi mnie 150 mg kody ! Oczywiście może nie tak jak na początku, ale działanie jest odczuwalne.

[sortis]

a co ma to gówno z dopalaczy do opio ? :nuts:
osobiście nie zauważyłem wpływu benzo i alko na wzrost tolerki na opiaty.

[bzdaddict]

Ja też nie, mimo regularnego mieszania klona i alpry z kodeiną 300mg dalej robi bardzo dobrze.

[GG Allin]

Wczorajszego dnia załadowane 300 mg z thiocodinu (pierwszy raz, tak "wielka" dawka). Rozniosła mnie totalnie, dłuuugie działanie w okolicach siedmiu godzin, nooding etc. Po przebudzeniu czuć było nadal lekkie działanie, lecz pozbawione błogości. Przy czym źrenice wielkości zapałki czy igły utrzymywały się, aż do późnego popołudnia.

Kurewskie swędzenie mnie dobijało wczorajszego dnia, nawet na buprze tak intensywnego wyrzutu histaminy nie "skosztowałem", jednakże wraz z nadejściem błogości nie było ono jakoś specjalnie przeszkadzające. Teraz mimo ustania efektów, generalnego powrotu źrenic do normy, co jakiś czas nadal coś mnie swędzi.

[bzdaddict]

Mh, przy thio też zauważyłem, potrafi trzymać naprawdę długo, ale źrenice to masakra, brałem około 22, do ok. 14 następnego dnia miałem szpilki.

[sortis]

po mnie odrazu widać na drugi dzień że coś brałem, becouse nadal mam szpileczki. :nuts: