darkoby, wyjebane mam na to ze jarają zielsko na ulicy, również z tego co ostatnio sprawdzalem tunezja nie leży na bliskim wschodzie a w afryce i to tak no hmm w pizdu daleko. mógłbyś przeczytać więcej niż nazwe wątku
do zamkniecia/kosza/archiwum czy co tam sobie nicze wymyslil
przy plazach widywalem takiego co mial koszulke z ganja
a po plazy smieszny typ chodzil i cos rymowal "banana... hashisz... marijuana"
Dr. Johnson
Poza tym zależy od kraju, w niektórych Ci zetną głowę, a w innych dostaniesz pięćset batów publicznie, bądź w najlepszym wypadku po prostu Cie deportują i dostaniesz zakaz wjazdu (jeśli jesteś turystą).
Znam sytuację z pierwszej ręki, w której taksówkarz w pewnym turystycznym kraju arabskim wyczuł od naszego rodaka woń alkoholu i zawiózł go prosto na posterunek policji, ponieważ publiczne bycie pod wpływem alko jest w owym kraju nielegalne.
Nieco inaczej ma się sprawa w arabskich krajach trzeciego świata. W takim Pakistanie albo Afganistanie opium lub hasz są po cichu społecznie akceptowane, natomiast jedynie gdy Allah nie patrzy, no i i tak publicznie nikt Ci się nie przyzna.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
19 listopada 2019kavakawa pisze: Nie pytam sie o turystykę. Jestem ciekaw jak wygląda podejście mieszkańców do substancji psychoaktywnych. Niby Szariat tego zdecydowanie zakazuje i ostro karze. Ale czy bogaci Szejkowie, nie lubią sobie powąchać koksu ? Czy rzeczywiście wszyscy muzułmanie to tacy abstynenci :) ?
ci drudzy raczej sobie nie zaluja ;)
Ci którzy przyjeżdżają do Europy dość szybko zostają oślepieni stylem życia jaki tu panuje, zapominają o prawach szariatu i lubią grubo popłynąć, a ci urodzeni w europejskich krajach to już w ogóle z reguły arabami są tylko z nazwy.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace
Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.
