Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 59 • Strona 2 z 6
  • 99 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: marita.2 »
Wśród moich znajomych krąży od lat gorzki dowcip: narkotyki to jedyny dział handlowy, gdzie hasło "klient nasz pan" nie znajduje zastosowania...Niestety, to prawda. Nie znam realiów w Stanach osobiście, ale z tego, co opowiadają znajomi ćpający tam coś od czasu do czasu - jest jeśli nie tak samo, to podobnie.
Diler jest miły wtedy, gdy ma w tym interes(tzn. wie, że na Tobie zarobi dziś, jutro i jeszcze jakiś czas, bo masz kasę i ciśnienie)i gdy ma akurat dobry humor. Najczęściej kontakty z dilerami ograniczają się do wymiany kasa - towar, a jak nie masz kasy - do widzenia. Wyjątkowo, gdy zna Cię i rozkmini, że mu się opłaci - da na krechę. Jasne, niekiedy wydaje się, że konkretny handlarz pała do nas sympatią, bo sypie z górką, czasem poczęstuje nawet czy zgodzi się poczekać na forsę parę dni. Ale przychodzi dzień, gdy poznajemy cenę tej nibyzażyłości i przekonujemy się, że nie co dzień jest pierwszy maja...W temacie narkotyków każdy jest w pewnym stopniu (najczęściej ogromnym) egoistą, to cecha uzależnienia i interesów wokół niego. W końcu dragami nie handlują żadne Matki Teresy ani inni dobroczyńcy ludzkości. Porządny diler, to taki, który sprzedaje ważone giety, nie dosypuje niczego, nie dolewa wody do towaru i nie każe na siebie długo czekać. I tyle.Jak wielu takich znacie?
Natomiast racja, że wydanie dilera policji to żadne wyjście. I tak bekniesz za swoje, i to bardziej niż diler. On najczęściej ma kontakty i kasę, jakoś się wymiga. Nawet, gdy pójdzie siedzieć - cóż, ma to wpisane w koszty, a krzywda w pierdlu mu się nie dzieje. Natomiast ćpun..
Bzdura, że wystarczy wezwać lekarza, który da coś na zejście. Czasem dwa dni walisz w klapę, że źle się czujesz i nic. Klawisze przywykli, jeśli w końcu zareagują, to opieprzą za hałasy. Jeśli rzeczywiście źle wyglądasz i wezwą lekarza - najczęściej dostaniesz aspirynę, czasem jedną tabletkę rolki 5(JEDNĄ!!!). To nie są wyssane z palca sensacje - tak wygląda rzeczywistość w polskim więziennictwie. Acha, a czasy, gdy konfidentami pomiatano tak strasznie już odeszły w przeszłość. Współcześnie nie ma naprawdę grypsujących i frajerów, kodeksy garowiczów nie działają. Ale i tak odsiadka jest przesrana. Niech bogowie oszczędzą nam wszystkim tego doświadczenia. Amen.

Odnośnie tematu. W Krakowie nie ma nawet dobrego kompotu, tylko jakieś wodniste coś, acetylowane silikonem (tak, tak, silikonem budowlanym kuźwa!!!). Browna przywożą sobie ludki np. z Warszawy, ale w ilościach na użytek własny i dla znajomych - okazjonalnie. Tak jest już od dłuższego czasu...
Ostatnio zmieniony 22 września 2008 przez marita.2, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 99 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: marita.2 »
O! Nie wiem, tak? :rolleyes: Reszta jest milczeniem...
  • 654 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gum@ »
nie pierdol, że w więzieniu frajerów nie tępią bo głupoty gadasz, jak nie wiesz to się nie wypowiadaj najlepiej.
Chyba zaszło tu nieporozumienie. Marita pojmuje "frajera" w starym rozumieniu, czyli według, którego frajerem jest każdy więzień nie grypsujący(chyba się nie myle ale prosze mnie poprawić jak coś). Natomiast Ty WanderSex pojmujesz frajera jako sprzedawczyka. Tak przynajmiej ja wnioskuje z tej rozmowy.
  • 800 / 8 / 0
Nieprzeczytany post autor: grizzly1982 »
narkomani w więzieniu mają przejabane. Traktowaniu są jak śmiecie - ale tyczy sie to tylko heleniarzy.
Zmiana środowiska.
  • 149 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: zaklin »
Marita ja tez sobie nie wyssalam z palca ze na dolkach mozna wezwac do siebie pogotowie,wyobraz sobie ze siedzialam na dolkach nie w jednym miescie i zawsze dopadaly mnie glody po kompocie jak im obrzygalam cala cele i poprosilam o pogotowie zawsze przyyjezdzalo oczywiscie nie dali mi morphiny ale jakies przeciwbolowe plus jak piszesz rolki dawali i chociaz ta kropla w morzu dawala jakos wytrzymac pozatym jezeli odrazu im mowisz ze leczyl;as sie psychiatrycznie to sami cie zawoza do psychiatry tam lekarz albo dAJE ci leki na miejscu albo policjantowi zeby dawal co iles tam godzin.A wogole sadze ze czlowiek nie umiera na glodach aby zaraz sprzedawac drugiego czlowieka, odnosnie sprzedawczykow to chyvba nie bylas w zakladzie karnym ze tak gadasz ja ci powiem ze w tamtym roku bylam w z.k. w krzywancu i uwierz nie chcialabys byc w skorze dziewczyny ktora sprzedala psom. :rolleyes:

[To jest wątek "Mapa heroiny w Polsce". Może zróbcie sobie osobny na akcje więzienne? Dziękuję za współpracę, kłaniam się - leiche]
Ostatnio zmieniony 23 września 2008 przez leiche, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3449 / 122 / 8
Nieprzeczytany post autor: Czeslaw »
Był ktoś z was w więzieniu osobiście? Bo znajomych to ja też mam [niestety]. Ale sam nie byłem, więc nie piszę farmazonów.
  • 99 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: marita.2 »
Niestety, miałam tę nieprzyjemność...
  • 3449 / 122 / 8
Nieprzeczytany post autor: Czeslaw »
A, no to zwracam honor, zadając pytanie, spodziewałem się jednak jednoznacznie przeczących odpowiedzi (lub raczej braku odpowiedzi).

Heh, wydzielili nam topik z OT, można spamować o konfidentach.
ODPOWIEDZ
Posty: 59 • Strona 2 z 6
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Finał głośnego procesu w sprawie dziecka, które trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą

Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.

[img]
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób

Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.

[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.