Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 55 • Strona 5 z 6
  • 788 / 446 / 0
Wszyscy moi znajomi ketoniarzem mieli epizody pornograficzne. Ja jeszcze się w kurwy wkręciłem, chyba wszystkie zaliczyłem w mieście, z niektórymi potem się umawiałem na wspólne ćpanie i dymanie. Takie było ruchansko, że same do mnie dzwoniły. Moralniak to jest ogromny, jebać się z kurwami po 24h i dociagac dziesiątki gramów cmc.
Potem przez pornografię to nawet seks mnie nie rajcował, wolałem przeglądać strony i ćpać.
Ostatnio po dwóch latach się złamałem, chciałem sobie iść do klubu poznać nowych ludzi, a skończyło się i tak na waleniu konia
Z tego się nie wychodzi, trzeba się pogodzić ze już nigdy nie wezmie się ketonów czy amfetaminy.
  • 326 / 41 / 0
Brałem kodeine przez 3mirsiące nie wiem czy to można nazwać powrotem do nałogu, ale zaprzestałem na rzeczmj. Po ponad roku miałem uraz i wleciał tramadol nie wiedziałem co to patrz hr i opioid czyli jakmorfina, ale nie 5razy słabsza :( ale chuj. Oj się przekonałem, że dobre hehe i wróciłem do kodeiny potem poznałem ocy(jeszcze,e tylko morfina )(oraz helupa i fent tfu tfu xd)
Drugie to jak po roku abstynencji miałem mefedron przed ryjem chociaż nwm pewnie to był jakiś kryształ kręcony z domestosa, nie no hociaż był akurat dobry pierwszy raz trafił mi się dobry, ale jebać to.
  • 1 / / 0
Byłam uzależniona przez jakieś 3lata i to był najgorszy okres w moim życiu. W pewnym momencie miałam już tego dosyć chciałam z tym skończyć i podjęłam decyzję o zamknięciu się na oddziale psychiatrycznym. Trzymali mnie 2tyg i wróciłam do domu po 2 miesięcznej nieobecności. Ale trwało to z 2-3miesiace i znowu zaczęłam dopóki nie poznałam moje obecnego chłopaka. On mi pomógł z tego wyjść, ułożyłam sobie życie, naprawiłam relacje z rodziną i było super. Nie brałam 6lat aż do jednej imprezy w tym roku, wystarczyło jedno zawahanie i nałóg powrócił i ciągnące się za nim problemy. Zauważyłam że jak ktoś raz w to wejdzie to wraca jak bumerang.
  • 311 / 43 / 0
Byłam uzależniona przez jakieś 3lata
Nie wiedziałem że uzależnienie jest czasowe, tak jakbyś rwała koniczynę i mówiła - jestem uzależniona (zrywa listek) - o już nie jestem itd.

Granica jest bardzo cienka, mi samemu ciężko jest określić kiedy się uzależniłem od ketonów, pamiętam tylko jak jeszcze mogłem odmówić/zostawić na potem i już brak jakichkolwiek hamulców.
wystarczyło jedno zawahanie i nałóg powrócił
Najlepsze przed Tobą, jak dalej będziesz walić ketony dojdziesz do momentu gdy te zawahania, zmienią się ciśnienie które w moment Cię zmienia i lecisz po ketony niezależnie od wszystkiego.
Trzymali mnie 2tyg i wróciłam do domu po 2 miesięcznej nieobecności.
Byłaś dwa tygodnie w psychiatryku na obserwacji a potem półtora miesiąca byłaś bezdomna?

Ogólnie jak dla mnie twoja historia nie trzyma się kupy, czegoś nie mówisz albo przeciwnie zmyślasz

Specjalnie założyłaś konto żeby nam to powiedzieć, ale co my mamy z tym zrobić?
Pochwalić? Zgnoic? Podziękować? XD
  • 112 / 18 / 0
Tak wróciłem do ćpania po 10 latach, kiedy to rzuciła mnie kobieta po 7 letnim związku, w tym czasie leciałem tylko na benzo, głównie clonazepam, czasami baklofen i flaszka tramadolu 96 ml, co miesiąc.
Do alko wróciłem po 6 latach, zabijałem swoje głody baklofenem 25 mg stykło by mi zabijać głody alkoholowe.
Nakurwiałem ostro przez 3 lata co miesiąc przeznaczając wypłatę na dragi, leki i w mniejszym stopniu alko.
W moim przypadku się sprawdziło, z tego co mówią terapeuci i inni uzależnieni, że potem nadrabiasz ten czas kiedy byłeś czysty i trzeźwy.
Teraz liczę każdy dzień i jest dumny pod koniec dnia, kiedy idę spać lub pale fajkę myśląc że o kolejny dzień wytrzymałem na czysto,sucho.
77 dni dopiero jestem free, tylko kawa i fajki ale już kurwa zaczyna mi się nudzić te życie i zaczynam myśleć o jakiś używkach w moim przypadku heroina i zioło. No kurwa nudnawe jest życie na trzeźwo, pomimo że odświerzyłem sobie swoje hobby, ćwiczę regularnie do tego dzisiaj sobie dołożyłem naukę języka obcego by poprawić swoją pamięć i powiem szczerze warto się czegoś uczyć na pamięć, fajne uczucie dla mózgu, sport i nauka w zdrowym ciele, zdrowy duch ;)
Dopiero od niedawna (niewiem czy to z powodu wieku) zaczynam doceniać swoje ciało i przyjemności płynące z jedzenia czegoś przyjemnego, wydalania, orgazmu, odpoczywania, relaksu.
Kiedyś dla mnie to się wydawało bardzo płytkie, bo dragi mi dawały o wiele przyjemniejsze bodźce.
Może 2.5 miesiąca to bardzo krótko wiem ale ważne że dokonuje się przemiana i pamiętajcie nie poddawajcie się, jak nie jest dobrze po 1-2 miesiącach abstynencji, spokojnie to będzie dużo lepiej po pól roku, roku :)
Powodzenia Wszystkim w utrzymaniu abstynencji najlepiej od wszystkiego :)
  • 3 / 2 / 0
Ponad 3 lata temu udało mi się pozornie z tego wyjść po kilku latach ćpania często ciągi kilkudniowe były walone na zdalnych studiach 🤣 zaczęło się jak miałam 15 lat i raz lepiej raz gorzej, czasem byłam czysta ale z czasem obrałam trajektorię Ikara i nakurwialam już praktycznie codziennie w ciągach ketony, fetę albo piko, na zmianę aż właśnie 3 lata temu już nawet nie łudziłam się, że nie jestem wjebwna i postanowiłam z tym skończyć? Jak mi poszło? Na początku długo byłam czysta potem nałóg powrócił, początkowo sporadycznie, raz na jakiś czas pomimo, że byłam w szczęśliwym związku i niby miałam ogarnięte życie, cpanie raz na jakiś czas w ukryciu przed chłopkiem, który myślał, że jestem czysta już tak długo jak pokazuje mój licznik (obecnie pokazuje mi, że jestem wolna od 3 lat 5 miesięcy i 6 dni) swoją drogą sama nie wiem czemu go nie zresetowałam, chyba próba oszustwa samej siebie, przyjaciele też myślą, że jestem czysta przez cały czas. Podsumowując aktualnie nie jest tak źle jak kiedyś ale niestety syf jak bumerang co jakiś czas do mnie wraca a ostatanio coraz częściej, z walenia raz na kilka miesięcy zrobiło się walenie raz w miesiącu a teraz i częściej
  • 164 / 14 / 0
Ja wróciłem do alpry i pregi, pregę niestety walę codziennie a alpre raz na jakiś czas bo wiem że z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność, nie wiem ile razy to gowno rzucałem
  • 113 / 21 / 0
Ja wyszedłem z opio , parę lat trzeźwy i się wpierdolilem w beta ketony. Coś strasznego ketony iv.... Trzeba wziąć się w garść i wyjść z tego jakoś.
  • 3 / 2 / 0
25 marca 2024deadmau5 pisze:
@Anastasia odpadałem i wracałem do alkoholu cały czas. Raz świadomie, raz nie. Może to zabrzmi dziwnie, ale zazwyczaj lądowałem wtedy, kiedy miałem chujowy okres w życiu, przeplatany poniekąd podobnie tymi samymi rzeczami (sytuacjami), co @WRB. Aktualnie od alko jestem wolny jakoś 7 miesięcy.

marihuany, papierosów oraz innych używek nie biorę z 5/6 lat +.
Jak się czujesz teraz , jak sytuacja z jakimikolwiek "głodami"
  • 4347 / 701 / 2117
@Mechanik705+i- szczerze? Kilka razy wyskoczyłem ostatnio z kumplem na kilka piw. Plus/minus, bo ja nie jestem taki full abstynent, tylko bardziej semi. I po takim czasie nie picia jak tylko idę, to wiem, że totalnie się to nie kalkuluje.

Dwa dni wyciągnięte z życia, rano kac, bo na jedno-dwa nie idziemy i finalnie jest tak, że odstawiam na bok alko i nie chcę go wcale, po prostu męczy mnie i informuje: chłopie, nie tędy droga.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
ODPOWIEDZ
Posty: 55 • Strona 5 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.