I do them drugs to stop the f-food cravings
~Lana Del Rey "Boarding school"
Według mnie jeżeli to jest rzeczywiście raz na dwa miesiące to nie powinno nic ci się stać większego. No chyba, że działa to na zasadzie, że dziś koda, jutro meta, pojutrze oksy i właściwie jest ciąg na ćpaniu, tylko różnych substancji no to w takim wypadku raczej nie można mówić o sporadycznym używaniu.
Jeśli jednak uda Ci się to zachować i resztę tygodni pozostawać całkowicie trzeźwą to wątpię, żeby coś mogło wyrządzić ci jakąś szkodę dla organizmu. Chyba, że dostaniesz jakieś gówno z ulicy.
Problem w tym, że to opio to pewnie jest około 90 procent szans, że raz na dwa miesiące przerodzi się w raz na miesiąc, potem raz na tydzień, a potem już wiadomo co dalej. No, ale jednak nie jest to niemożliwe jeśli ktoś ma silną wolę. Ja już 14 lat tak jadę, że wybieram jakiś dzień, upierdalam się na maxa jakimś mixem, a potem na kilka tygodni, miesięcy wracam do swoich spraw i nie dotykam niczego.
Więc jak 14 lat się dało to może i całe życie się uda. Jak nie to i tak mam to w dupie, bo to wszystko nie ma sensu i świata chuj obchodzi los jakiejś tam jednostki z Pcimia Dolnego.
Żeby nie było to co napisałem to nie jest poraada inwestycyjna i do niczego cię nie namawiam.
22 grudnia 2024GalaktycznyBiznesmen pisze: @Poluska pewnego dnia ją znienawidzisz. Też u mnie się przez jakiś czas utrzymywał ten zachwyt i entuzjazm. Ale niestety tylko do czasu jest tak pięknie
@Poluska Robisz ten sam blad co ja kiedys. kodeina nie byla moim pierwszym opio, byla pierwszym po dlugiej przerwie, z wyboru i rekreacyjnie. I tez za szybko zwiekszalem dawki, typu podwojenie przy bodajze 3cim razie itd. Nie przecze kilka ciekawych doswiadczen to dalo, bo byl okres kiedy dawkami po 300mg w miksach synergicznych bylem sie w stanie porobic do ciezkich noddow lub onirycznych CEVow (takich jakie czasem daje morfina przy braku tolerancji), zwlaszcza jak jeszcze troche ziola pod to poszlo, ale na dluzsza mete - skrocilo to czas zanim kodeina przestala dzialac zadowalajaco. Zreszta jesli tak jak piszesz bierzesz raz na 2mce - to po takiej przerwie 480mg to albo narty (w sensie doslownie zasypiasz na stojaco) albo niezbyt przyjemne strucie, gdzie albo rzygasz albo czujesz ze jest za mocno i trzeba sie skupiac na oddychaniu. Albo odcinka i sie budzisz pare godzin pozniej i to tyle z delektowania sie dzialaniem. Zbytnie lakomstwo zawsze szkodzi, ale wiadomo - zycie :)
To nawet jest tak z pasją. Hobby, czy z małżonkiem. Kiedyś kochałem chodzić na siłownię, a teraz rzygać mi się chce na samą myśl i dosłownie na kolanach się tam wybieram z taką niechęcią.
Myślę, że kluczem jest nie mieć przesytu czegoś i kluczem jest umiar. To jak z osobą, z którą jesteś. Ilu facetów latało za swoją żoną z kwiatami jak pies, a teraz nie może słuchać i znieść jej pierdolenia.
Trzeba być po prostu sprytnym i robić rotację i swój mózg w chuja. Subtelnie i z umiarem. Umiar jest kluczem i zrozumienie tego jak działa układ nagrody. Ja to robię tak:
koda duża dawka
Kilka tygodni przerwy
Pregaba duża dawka
Kilka tygodni przerwy
baklofen duża dawka
Kilka tygodni przerwy
koda duża dawka
Kilka tygodni przerwy
koda duża dawka
Kilka miesięcy przerwy
Pregaba duża dawka
Kilka tygodni przerwy
Pregaba duża dawka
Kilka tygodni przerwy
Coś tam duża dawka
Kilka tygodni przerwy
No i jak jest sytuacja w życiu, że mam grubo przerąbane. Na prawdę grubo, że mam kłopoty po prostu w każdym aspekcie. Robota, rodzina, inwestowanie, związek leży naraz. To wtedy pewnie większość ćpunów ma odruch, żeby najpierw pójść i zajebać towar, bo na trzeźwo nie będzie się przecież mierzyć z problemem. No, a ja wtedy broń boże towar, tylko idę ze spuszczoną głową dostać ten wpierdol od życia jak Bóg przykazał, bo tak być musi. Takie to życie jest. Nie ogarniam żadnych problemów na haju.
No nastawiam się raczej na to, że wyjdą na tych testach. No niestety takie spierdolenie emocjonalne i fizyczne wjechało, że nie dałem rady i powiem im o tym, niech się dzieje co chce.
W uzależnieniu toczysz walkę z samym sobą tym któremu branie pasuje i tym który chce coś zmienić teraz od ciebie zależy kto wygra. Pocieszę cię tym, że to najcięższa walka jaką możesz stoczyć w swoim życiu !
Ale czy będzie miała dla ciebie wartość o tylko zależy od ciebie !
Skoro ktoś spradza jak sobie radzisz to mu zależy a ty zawodzisz, wjadę ci na sumienie a co może coś da ! haha
"Nalokson ratuje życie uzależnionych od opioidów. Zwiększmy dostępność jak najszybciej" [WYWIAD]
Konsekwencje płynące z rozporządzenia MZ ograniczającego pacjentom dostęp do medycznej marihuany
Czy świadek może odmówić odpowiedzi na pytania w sprawie o narkotyki? Analiza art. 183 K.p.k.
Mediolan: od początku roku koniec z paleniem tytoniu w przestrzeniach publicznych
Władze Mediolanu poinformowały, że od 1 stycznia 2025 roku wejdzie w życie zakaz palenia tytoniu w otwartych przestrzeniach publicznych, także na ulicy. Wyjątkiem będą odizolowane miejsca, w których będzie możliwe zachowanie odległości 10 metrów od innych osób. Zakaz nie dotyczy papierosów elektronicznych.
Aptekarka sprzedawała we Wrocławiu leki na kilogramy. W taki sposób produkowano z nich narkotyki
Emerytowana farmaceutka przez 5 lat sprzedawała we Wrocławiu i dwóch innych miejscowościach leki na zapalenie błony śluzowej nosa producentom narkotyków. Ze sprzedanych w nadmiarze tabletek można było pozyskać ponad... 216 kilogramów pseudoefedryny – substancji, z której wytwarza się metamfetaminę.
W środku nocy przypomniał sobie o dozorze. Przyjechał na komendę pijany i z narkotykami w kieszeni
Policjanci z Konstantynowa Łódzkiego zatrzymali 47-letniego mężczyznę, który wsiadł za kierownicą mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, a do tego ciążył na nim sądowy zakaz prowadzenia. To jednak nie wszystko - podczas przeszukania mężczyzny znaleziono przy nim mefedron. 47-latek sam prosił się o kłopoty, bo w środku nocy przyjechał zgłosić się na dozór.