Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 8865 • Strona 861 z 887
  • 1 / / 0
Hej na stałe przebywam w Belgii i dostałem receptę na Ms Contin 100mg (to nasze Mst Continus okazję się że nie mają tu kalibru 200mg). W każdym bądź razie mają tu problem z dostępnością, są braki w magazynach i są dostępne jedynie 60mg i w dół i tu moje pytanie czy miał ktoś z was ostatnio problem z otrzymaniem bądź zamówieniem do apteki Mst 200 w Polsce? Planuję niebawem wybrać się do ojczyzny po zapasy, sprawdzałem dostępność leku na stronach typu "gdziepolek" lecz wiem, że informacje tam czasem mijają się z prawdą.
Co do mojej recepty - w wielkim skrócie jeśli kogoś to interesuje - udało mi się bardzo korzystnie dla mnie wyrwać o wiele więcej niż powinienem, (dzięki zamotaniu lekarza i farmaceuty) oksykodonu 80mg i mimo, że o niebo wolę majkę jestem bardzo zadowolony i te tabletki bardzo przyjemnie się przerabia. Pozdrawiam i będę wdzięczny za info!
  • 3 / 1 / 0
02 czerwca 2023NiedzwiedzJanusz pisze:
Cześć,
jaką dawkę minimalną polecacie żeby organizm się przyzwyczaił (brane razem z oxy, po)? 10mg czy może mniej? Ktoś tutaj pisał że 15 mg powoduje u niego nudności, a chyba 25mg wymioty, a chciałbym tego uniknąć.
Cześć, IMHO nie ma sensu brać majki oral ogólnie. Lecz rozumiem, że chcesz unikać sprzętu i dojść do tej mitycznej biodostępności majki p.o. do 60% poprzez notoryczne branie? Pytanie w jakich tabletkach masz M, bo raczej nie w ampułkach, a one mają pewne małe, ale jednak różnice. Chociaż tak niskie dawki to pewnie sevredol. W takim wypadku pozbądź się otoczki pilnikiem albo śliną rozkrusz i wciągnij nosem. Niestety nie będzie to lepsze doznanie niż oxy, DHC czy nawet kodeina oralnie.
Odniosę się do mojego doświadczenia. Ostatnio nie mogłem trafić, a musiałem do pracy iść, a zaspałem, a skręt łapał (to jest właśnie Triple-A z gier xD) więc roztwór ze 100mg wtrysnąłem do japy. Drugą połowę dorzuciłem już po jakiś 2 godzinach > 100mg mstka zrobiłem s.l czyli nie połykałem tylko trzymałem to pod jęzorem żeby wyciągnąć może jakieś 5% biodostępności więcej. No i oczywiście był to 3 raz raz w życiu kiedy powiedziałem sobie, że nigdy już nie wezmę M p.o.. Po pracy już normalnie strzeliłem 100mg i dopiero wtedy poczułem się normalnie, a tak na dupościsku cały dzień (czyt. ~100mg to moja dzienna dawka do funkcjonowania, w ten sposób jakby straciłem dwa dni, bo musiałem wziąć łącznie 300, gdybym rano bardziej się postarał te 100 starczyłoby spokojnie, a z tych 200 zrobiłbym kolejne dwa dni po 100mg, wiadomo chyba o co chodzi)

Drugi przypadek gdy próbowałem innej formy niż i.v. Kupiłem dwa worki (jeden mogę Ci przesłać w gratisie 1750ml, sterylny zapakowany Zarysa xD) do lewatywy. No kurwa nie tędy droga, że tak powiem. Myślałem, że nie będzie takie trudne, no nie... iv jest łatwiejsze i chyba nawet bezpieczniejsze. Towar także zmarnowany. Niestety dupsko faceta, szczególnie opiatowca jest jak jakaś mityczna brama z baśni którą można otworzyć tylko jakimiś nadludzkimi umiejętnościami albo zaklęciami. Chyba, że masz jakieś skillsy co do takiej formy, ale ta biodostępność jest także niska i wpływa na nią tak samo dużo czynników jak na p.o/p.n/s.l.

Trzeci przypadek. Jakieś 10 lat temu 3 sevredole po 20mg wziąłem donosowo (akurat brak sprzętu, izolacja taka sytuacja :P) i było to do przyjęcia. Z tymże wtedy też było to combo z oxycodonem i jakimś benzo nie pamiętam już jakim.

Jeśli chodzi o wymioty, nigdy nie zwymiotowałem żadnym opioidem. Natomiast czasami, gdy cały czas miałem te uczucie, że jest blisko to brałem metoklopramid i załatwiał sprawę (ogarnięcie tego na receptę jest bezproblemowe, u mnie zdążyły się przeterminować ze względu na to jak rzadko je stosowałem).

Według badań klinicznych 5mg oxy = 30mg morfiny. Więc to wg. mnie najmniejszy sensowny combos dla ludzi ważących poniżej 40kg. Warto zaczynać od jak najniższych dawek, wiem że oxy 5mg było w reltebonie.

Więc takie 3 dawkowania na początek jeśli chodzi o Ciebie to O x M:
1.) 5mg x 30mg na sprawdzenie reakcji alergicznej
2.) 10mg x 60mg czyli coś jak 10 tab. thiocodinu
3.) 15mg x 90mg jako "coś tam czuć" :)
No i co do tej morfiny to bym ją wciągał nosem po 15 minutach od połknięcia oxy, jeśli to nieprzystępne to trzymałbym pod językiem jak najdłużej (aczkolwiek skoro piszesz o wymiotach to raczej odpadnie, bo to dość gorzkie, klony to to nie są ale możesz podratować się tym metoklopramidem, ewentualnie jak lubisz to plaster imbiru też jest ok do ssania pod jęzor, a ma działanie przeciwwymiotne i zmieni trochę gorzkość, tylko jest dość ostre - btw polecam ten sposób do rzucania palenia).

Poniżej bibliografia z tabelami biodostępności morfiny/oxycodonu jak i wielu innych opio w różnych formach przyjmowania z przekierowaniem na strony z tabelami:
1.) "Pharmacology for Women's Health" https://books.duckduckgo.pl/books?id=o_rHHC ... &q&f=false
2.) "Havard's Nursing Guide to Drugs" https://books.duckduckgo.pl/books?id=XpzQAg ... &q&f=false (tu trzeba poszukać)
3.) "Chestnut's Obstetric Anesthesia: Principles and Practice E-Book" https://books.duckduckgo.pl/books?id=FMU0Aw ... &q&f=false

PS. Walnąłem jakis offtop bo pisze to noddując nie wiem nawet dlaczego. Dawno mnie nie było na forum, ale jeszcze zrobiłem instruktaż walenia podskórnego czego nie pochwalam, ale jak już napisałem to wkleję. Zawsze to jakaś redukcja szkód. Tylko niech nikt nie myśli, że walenie podskórnie majki to zajebisty pomysł, bo jest on zajebiście głupi i takie notoryczne walenie tego w taki sposób spowoduje duuuużoo więcej szkód niż walenie iv. Treść poniżej.

Jeśli boisz się tych zastrzyków dożylnych, można normalnie przygotowany roztwór (w 1ml maksymalnie powinno być 20mg majki) podać podskórnie. Szczególnie, że u Ciebie wystarczyłoby 0,5ml/10mg podać insulinówką, czy spokojnie igłą 0,45mm x 12mm przy pompce 2ml. Zrobi Ci się bąbel, skóra zaczerwieni od reakcji histaminowej w obrębie wkłucia, a po 30 min wszystko już zejdzie, a morfina Ci się wchłonie w tych 99%. Zdarza się to raczej każdemu, jeśli wypadnie z żyły, drgnie dłoń, staza się osunie itp. Są także osoby, które notorycznie podają w ten sposób, ale nie jest to najmądrzejsze. Jeśli będziesz chciał jednak zrobić to podskórnie to kup koniecznie jednorazówki z alkoholem izopropylowym do przetarcia miejsca wkłucia. Przecieraj w jednym kierunku, to ważne żeby nie robić jakiś kółek. Koniecznie ogarnij aqua pro injectione, nie rób tego bez innej wody. No i kup maść arnikową gdzie po 30 minutach możesz wsmarować w to miejsce kłucia (być może na wszelki wypadek jakiś tribiotic, jeśli byś zauważył zakażenie to może uchroni wtedy przed amputacją zanim trafisz do szpitala). Czyli wszystko tak samo jak do podania i.v. ale te 3 rzeczy muszą być, bo dużo łatwiej jest w ten sposób się zakazić czy zostawić siniaka skurwiela. Oczywiście omijaj miejsca unerwione, tam gdzie jest puls czyli tętnice, gdy zaboli lub do kontrolki wpłynie pomarańczowa krew powoli wyciągaj te igłę i nic nie wstrzykuj, chociaż przy takim wbiciu w na przedramieniu w okolicach przegubów na głębokość 3-6mm nie powinno nic takiego się przytrafić.
  • 4 / / 0
nie umim ćpać - halp

jem sobie sevredol i oxydolor w dawce LD50 i czuje delikatna senność i poirytowanie i na tym koniec. Chciałabym w końcu
poczuć ta legendarna euforie czarne słońce piasek jak bonobo i te sprawy. Chciałby mi ktoś udzielić korepetycji może na priv?
Czy jedynym sposobem na osiągniecie mojego celu to podaż i.v? jak żyć?
  • 28 / / 0
05 czerwca 2023Infamis14 pisze:
02 czerwca 2023NiedzwiedzJanusz pisze:
Cześć,
jaką dawkę minimalną polecacie żeby organizm się przyzwyczaił (brane razem z oxy, po)? 10mg czy może mniej? Ktoś tutaj pisał że 15 mg powoduje u niego nudności, a chyba 25mg wymioty, a chciałbym tego uniknąć.
Cześć, IMHO nie ma sensu brać majki oral ogólnie. Lecz rozumiem, że chcesz unikać sprzętu i dojść do tej mitycznej biodostępności majki p.o. do 60% poprzez notoryczne branie? Pytanie w jakich tabletkach masz M, bo raczej nie w ampułkach, a one mają pewne małe, ale jednak różnice. Chociaż tak niskie dawki to pewnie sevredol. W takim wypadku pozbądź się otoczki pilnikiem albo śliną rozkrusz i wciągnij nosem. Niestety nie będzie to lepsze doznanie niż oxy, DHC czy nawet kodeina oralnie.
Odniosę się do mojego doświadczenia. Ostatnio nie mogłem trafić, a musiałem do pracy iść, a zaspałem, a skręt łapał (to jest właśnie Triple-A z gier xD) więc roztwór ze 100mg wtrysnąłem do japy. Drugą połowę dorzuciłem już po jakiś 2 godzinach > 100mg mstka zrobiłem s.l czyli nie połykałem tylko trzymałem to pod jęzorem żeby wyciągnąć może jakieś 5% biodostępności więcej. No i oczywiście był to 3 raz raz w życiu kiedy powiedziałem sobie, że nigdy już nie wezmę M p.o.. Po pracy już normalnie strzeliłem 100mg i dopiero wtedy poczułem się normalnie, a tak na dupościsku cały dzień (czyt. ~100mg to moja dzienna dawka do funkcjonowania, w ten sposób jakby straciłem dwa dni, bo musiałem wziąć łącznie 300, gdybym rano bardziej się postarał te 100 starczyłoby spokojnie, a z tych 200 zrobiłbym kolejne dwa dni po 100mg, wiadomo chyba o co chodzi)

Drugi przypadek gdy próbowałem innej formy niż i.v. Kupiłem dwa worki (jeden mogę Ci przesłać w gratisie 1750ml, sterylny zapakowany Zarysa xD) do lewatywy. No kurwa nie tędy droga, że tak powiem. Myślałem, że nie będzie takie trudne, no nie... iv jest łatwiejsze i chyba nawet bezpieczniejsze. Towar także zmarnowany. Niestety dupsko faceta, szczególnie opiatowca jest jak jakaś mityczna brama z baśni którą można otworzyć tylko jakimiś nadludzkimi umiejętnościami albo zaklęciami. Chyba, że masz jakieś skillsy co do takiej formy, ale ta biodostępność jest także niska i wpływa na nią tak samo dużo czynników jak na p.o/p.n/s.l.

Trzeci przypadek. Jakieś 10 lat temu 3 sevredole po 20mg wziąłem donosowo (akurat brak sprzętu, izolacja taka sytuacja :P) i było to do przyjęcia. Z tymże wtedy też było to combo z oxycodonem i jakimś benzo nie pamiętam już jakim.

Jeśli chodzi o wymioty, nigdy nie zwymiotowałem żadnym opioidem. Natomiast czasami, gdy cały czas miałem te uczucie, że jest blisko to brałem metoklopramid i załatwiał sprawę (ogarnięcie tego na receptę jest bezproblemowe, u mnie zdążyły się przeterminować ze względu na to jak rzadko je stosowałem).

Według badań klinicznych 5mg oxy = 30mg morfiny. Więc to wg. mnie najmniejszy sensowny combos dla ludzi ważących poniżej 40kg. Warto zaczynać od jak najniższych dawek, wiem że oxy 5mg było w reltebonie.

Więc takie 3 dawkowania na początek jeśli chodzi o Ciebie to O x M:
1.) 5mg x 30mg na sprawdzenie reakcji alergicznej
2.) 10mg x 60mg czyli coś jak 10 tab. thiocodinu
3.) 15mg x 90mg jako "coś tam czuć" :)
No i co do tej morfiny to bym ją wciągał nosem po 15 minutach od połknięcia oxy, jeśli to nieprzystępne to trzymałbym pod językiem jak najdłużej (aczkolwiek skoro piszesz o wymiotach to raczej odpadnie, bo to dość gorzkie, klony to to nie są ale możesz podratować się tym metoklopramidem, ewentualnie jak lubisz to plaster imbiru też jest ok do ssania pod jęzor, a ma działanie przeciwwymiotne i zmieni trochę gorzkość, tylko jest dość ostre - btw polecam ten sposób do rzucania palenia).

Poniżej bibliografia z tabelami biodostępności morfiny/oxycodonu jak i wielu innych opio w różnych formach przyjmowania z przekierowaniem na strony z tabelami:
1.) "Pharmacology for Women's Health" https://books.duckduckgo.pl/books?id=o_ ... &q&f=false
2.) "Havard's Nursing Guide to Drugs" https://books.duckduckgo.pl/books?id=Xp ... &q&f=false (tu trzeba poszukać)
3.) "Chestnut's Obstetric Anesthesia: Principles and Practice E-Book" https://books.duckduckgo.pl/books?id=FM ... &q&f=false

PS. Walnąłem jakis offtop bo pisze to noddując nie wiem nawet dlaczego. Dawno mnie nie było na forum, ale jeszcze zrobiłem instruktaż walenia podskórnego czego nie pochwalam, ale jak już napisałem to wkleję. Zawsze to jakaś redukcja szkód. Tylko niech nikt nie myśli, że walenie podskórnie majki to zajebisty pomysł, bo jest on zajebiście głupi i takie notoryczne walenie tego w taki sposób spowoduje duuuużoo więcej szkód niż walenie iv. Treść poniżej.

Jeśli boisz się tych zastrzyków dożylnych, można normalnie przygotowany roztwór (w 1ml maksymalnie powinno być 20mg majki) podać podskórnie. Szczególnie, że u Ciebie wystarczyłoby 0,5ml/10mg podać insulinówką, czy spokojnie igłą 0,45mm x 12mm przy pompce 2ml. Zrobi Ci się bąbel, skóra zaczerwieni od reakcji histaminowej w obrębie wkłucia, a po 30 min wszystko już zejdzie, a morfina Ci się wchłonie w tych 99%. Zdarza się to raczej każdemu, jeśli wypadnie z żyły, drgnie dłoń, staza się osunie itp. Są także osoby, które notorycznie podają w ten sposób, ale nie jest to najmądrzejsze. Jeśli będziesz chciał jednak zrobić to podskórnie to kup koniecznie jednorazówki z alkoholem izopropylowym do przetarcia miejsca wkłucia. Przecieraj w jednym kierunku, to ważne żeby nie robić jakiś kółek. Koniecznie ogarnij aqua pro injectione, nie rób tego bez innej wody. No i kup maść arnikową gdzie po 30 minutach możesz wsmarować w to miejsce kłucia (być może na wszelki wypadek jakiś tribiotic, jeśli byś zauważył zakażenie to może uchroni wtedy przed amputacją zanim trafisz do szpitala). Czyli wszystko tak samo jak do podania i.v. ale te 3 rzeczy muszą być, bo dużo łatwiej jest w ten sposób się zakazić czy zostawić siniaka skurwiela. Oczywiście omijaj miejsca unerwione, tam gdzie jest puls czyli tętnice, gdy zaboli lub do kontrolki wpłynie pomarańczowa krew powoli wyciągaj te igłę i nic nie wstrzykuj, chociaż przy takim wbiciu w na przedramieniu w okolicach przegubów na głębokość 3-6mm nie powinno nic takiego się przytrafić.
Cześć , dzięki za odpowiedź i podane źródła. Nie chodziło mi o dojście do tych 60%, tylko moje początki z oxy wyglądały tak, że sporo czasu upłynęło, zanim przestały pojawiać się nudności (i to przy dawkach 20-30mg), a jeszcze więcej zanim zaczęło działać rekreacyjnie. I chciałem do tego podejść jak do DHC (które tak jak oxy, nie od razu działało rekreacyjnie), czyli brać małe dawki i dopiero po pewnym czasie spróbować większej dawki (solo), już bez problemu z nudnościami, wymiotami itp. :) Sam smak mi nie przeszkadza i przetestuję to trzymanie pod językiem.
Po samym wzięciu, też nie zdarzyło mi się wymiotować (może dlatego że w początkowych etapach nic nie jadłem i mało piłem), ale biorąc wieczorem oxy, rzyganie przez część następnego dnia się zdarzało (typowe dla opio, wszystko wracało w niezmienionym stanie od razu)- rano budziłem się, było ok, szklanka wody i po chwili nudności, rzygnie, masakra... później to już rzyganie od nawet kilku ml wody, a raczej próby bo i tak już nie było czym... ustępowało to mniej więcej 17h momentu zażycia oxy, przy DHC może 20h. Raczej w tej sytuacji, przyjęcie metoklopramidu by nic nie dało.

Worek może Ci się przyda jeszcze, nie chcę żebyś przeze mnie miał ograniczone drogi podania :D pozostanę przy p.o., pewnie gdybym miał w ampułkach to spróbowałbym s.c., i.v. to może kiedyś przy okazji, gdy będę miał i tak wenflon założony.

Wziałem ostatnio między 15 a 30mg (ciężko dokładnie podzielić 200), i 0 działania, nie mówię nawet o rekreacyjnym, ale przeciwbólowym. Po ponad 1h dorzuciłem 20 oxy i dopiero podziałało na ból i trochę rekreacyjnie. Mst rozkruszone przemieszane z sodą i rozpuszczone w gorącej wodzie z dodatkiem soku z cytryny.

Masz spore doświadczenie, nie próbowałeś może podania P.O., ale rozkruszoną tabletkę umieścić w kapsułce, która jest odporna na działanie kwasu solnego w żołądku i rozpuszcza się dopiero w jelitach (chyba w każdej aptece znajdzie się jakieś suplementy w tej formie). Ma to jakiś sens na zwiększenie biodostępności? W przypadku oxy działanie się nie różniło, tylko godzinę później zaczynało działać.

Edytowano,zły cytat ~ Atro
  • 44 / 3 / 0
Witam wszystkich, szukałem po forum odpowiedzi na moje pytanie ale go nie znalazłem, znalazłem tylko niewielkie ilości informacji o helu a nie to mnie interesuje. Mianowicie, zamieniłem niedawno tramal na majke, brałem tramal na ból pleców i mięśni w pracy ale dawki powoli leciały powyżej 300mg i było to nieopłacalne całkowicie i zbyt mocno mnie już pobudzał.
Interesuje mnie kwestia tego ile majka w roztworze może leżeć w pompce, dokładniej czy jak przerobię sobie 50-tkę około 22 to czy ona się do godziny 6 rano nie zapsuje? (Chodzi mi o to czy będzie normalnie klepać i czy może wystąpić pirogen przez to "przeleżenie"). A przy okazji drugie moje pytanie bo przewertowałem całe 8 stron na ten temat i nic konkretnego nie wyniosłem z nich, mianowicie - Czy da się jakoś zamaskować ślady po igłach ? Używam 0.45 ale i tak troszkę je widać. Czy puder w sztyfcie albo jakieś takie damskie specyfiki faktycznie zakrywają czy szkoda tracić siano ?
  • 577 / 79 / 0
Wkoncu po prawie rocznej przerwie od mocnego opio w moje lapy wlecialy MSTki 200, czyli moja miłość jak w przemineło z wiaterm. Myslalem ze po takim czasie to mnie klepnie tak mala ilosc ze szok a tu chuj, zrobilem sobie strzala z ok 25mg i cos tam czuje ale to nie to, wrocilem do domu, zapierdolilem dodatkowo 2 sedamy 6tk i ciachlem 50mg IV i ciach coraz lepiej %-D Opierdalam sobie pizze, ledwo bo ledwo ale jem hhahhaah L ucyfer kopnal kopytami i jeblem kolejne 50 i jest no poprostu pieknie, moja milosc do morfiny kompletnie nie zardzewiala i bardzo mnie to o cieaszy aa kurwa reszte potem do koncze bo tak mnie noduje ze sie spcc
Jestem dość trudny.
  • 1823 / 104 / 20
@up powiem ci że brzmi to trochę typowo jak coś co mówi się przed popadnięciem w ciąg i kolejnym rzucaniem za jakiś czas. Tak tylko chciałbym przestrzec. Chociaż wiadomo jak jest, ciężko się powstrzymać
Na nic dzisiaj nie narzekam, mam w kieszeni klonazepam.
Co się stanie po Dextrometorfanie?
Ona jedyna, wierna dziewczyna - amfetamina buprenorfina
  • 683 / 133 / 0
Witam próbuje zrobić jakos ten detox od Majki już któryś miesiąc zabieram się do tego jak pies do jeża bo lekarz nie chce mi dać metadonu, a na detox nie mogę iść niestety (prywatne sprawy) i tak się bujam stała dawkę która brałem to było 600mg i.v ale zdarzało się w ciągu doby przekroczyć grama, do tego dojadam 4-6mg clonazepamu na dobę pisze to bo to pewnie istotne bo benzo podbija jednak majke, ale do czego dążę chce jakos to odstawić do zera nawet przez jakis czas udało mi się z 600mg i.v Majki branej w ciągu miesiącami zejsc na 200mg Majki p.o ale w pracy się rozsypalem wyleciałem z roboty wrocilem do kraju znowu wszedłem na i.v i zwiększyłem dawkę do 400mg 200 rano 200 wieczorem, do dyspozycji mam tylko, clonazepam, tramal, kwetiapine, alprazolam, tramadol, buprenorfine (z transtecu), pregabaline, hydroksyzyne, no i morfinę, boje się nagle do zera odstawic bo jak już byłem na tym 200 p.o to w pracy pot ze mnie leciał tzn zimne poty i w ogóle no tłumaczyć nie muszę tym co przeszli skręta co i jak, z tymi lekami które wymieniłem jakbyście się do tego najlepiej zabrali? Jakieś rady? Sytuacja życiowa zmusiła mnie do tego, ze muszę znowu wyjechać i muszę się wyzerowac a błagam lekarza na kolanach już z 4 miesiące o pieprzony metadon kiedyś to miałem dojścia u dillerow w fartuchach ale dobre czasy się skończyły, a dzięki mietkowi potrafiłem sobie zrobić rozpiskę jak np w swieciu i się zerowac bo samozaparcie jest, ale ten gowniany tramal to nawet w dawkach 600mg+ do dupy można sobie wsadzić czuje się jakbym nie brał, kiedyś miałem dojście do DHC bo babcia brała i DHC sprawdzało się przy schodzeniu z Majki ale niestety moja apteczka poki co jest skromna, z góry dziękuje za jakieś rady, bo muszę stanąć na nogi a nie żyć na skręcie, wyjebali mnie z jednej kwatery w NL między innymi za to, ze jestem powykrecanym cpunem który wpierdala tabletki jak cukierki wmawiając mi ze ćpam a ja brałem leki tylko żeby jakos funkcjonować, w pracy nie byłem wystarczająco wydajny bo jak pracować ciężko fizycznie jak Cię skręca jak chuj, nie mogę sobie pozwolić na powtórkę, muszę w ciągu 3tyg stanąć na nogi, odstawienie wszystkiego nagle do zera i cold turkey nie wchodzi w grę
PS jakby było mało jeszcze uzależniłem się od mefedronu i innych kryształków RC ale głównie od 4mmc i 3cmc, ale moim marzeniem jest odstawić opiaty, już jestem tym nałogiem tak zmeczony ze nie ruszę w przyszłości nawet kody, od czasu do czasu będę sniffowal sobie mefedron, No i jebanych klonów raczej tez nigdy nie odstawię bo od 2017r wpierdalam benzo głównie na lęki a później na podbicie opio, już nie czuje benzodiazepin narkotycznie, przy mojej nerwicy nie wyobrażam sobie życia bez benzo bardziej niż bez Majki czy helu
  • 434 / 65 / 0
Myślicie, że po jednorazowym podaniu 20mg morfiny iv da rade wrócić do opio doustnie? kodeina, oksykodon? W szpitalu dostałem dwa razy fentanyl iv i jakoś dalej biore doustnie, ale no nie wiem.

Dostałem jedną tabletkę 20mg, a ładowałem oxy jakiś czas, a zresztą, nawet jakbym nie miał tolerki to bym nic nie poczuł pewnie. No i chcę to wykorzystać, tylko czy dam radę tylko raz sobie strzelić, a potem wrócić do opio doustnie/donosowo? Tak, wiem, nie jesteście mną, ale może na swoich doświadczeniach mi doradzicie.
  • 2535 / 594 / 0
Pewnie że sie da.Ja strzelałem morfine i po krotkiej przerwie dalej mnie robiło 240 kody jak należy.Wystarczy szanować tolerke i robić przerwy.A takie jednorazowe 20mg to jest praktycznie nic.
Uwaga! Użytkownik Atro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 8865 • Strona 861 z 887
Artykuły
Newsy
[img]
Kandydaci na prezydenta powinni zostać zbadani na obecność narkotyków?

Prezydenckie debaty rozgrzały jeszcze bardziej emocje związane z prezydenckim wyścigiem. W czasie trwającej walki o wyborcze poparcie coraz donośniejsze stają się głosy domagające się testów na alkohol i narkotyki od osób ubiegających się o prezydencką elekcję. Telewizja wPolsce24 postanowiła zwrócić się do wszystkich ubiegających się o urząd o poddanie się testowi na obecność narkotyków w organizmie.

[img]
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".