Czy ktoś może próbował pójść do lekarza na NFZ i powiedzieć coś w stylu: "Jestem uzależniony od morfiny, a mój kolega właśnie wyjechał więc nie mam dostępu do Sevredolu. Czy mógłbym dostać opakowanie?". Bo jestem ciekaw czy to by przeszło np. w Warszawie. Słyszałem, że w mniejszych miastach czasem daje radę, ale pytanie czy da radę w większych miastach i czy np. przeszłoby przez konsultację telefoniczną xD?
Ponadto także dodałbym:
- że nie jestem dilerem i że ci się coś popierdolilo
- że zapraszam do szpitala na detoks i wystawiłbym skierowane
- że trzeba było nie zaczynać
- że jestem lekarzem i po pierwsze nie mogę działać na szkodę i krzywdę pacjenta.
Chłopie, o ile to nie będzie psychiatra, to z hukiem cie odprawi.
Czasami, jeśli chodzi do jakiegoś lekarza i cię zna, to może by przepisał jakiś tramal, bupre lub ...metadon?.
Ludzie wpadają w różne nałogi i czasami w porozumieniu z lekarzem mogą rozplanować plan odstawiania np benzo- na tym przykładzie mogę ci powiedzieć, że jeśli pacjent jest uzależniony od takiego alprazolamu, szczerze wszystko powie lekarzowi, to można dostać zapas długo działających bzd z rozpiska obcinania. Najprawdopodobniej byłby to diazepam, później Tranxene, później pręga czy coś w tym stylu.
A opio?
Wyobrażasz sobie lekarza który pacjentowi krzakowi po 1 wizycie pisze morfinę? Ze by tak zaryzykował? NA NFZ?! XD
Moment- może ci zaleci stoperan, hydroxyzyne na spanko i jakiś tizanor na spaazmy kończyn w łóżku
"Rutyna to rzecz zgubna "
17 czerwca 2021DexPL pisze: Nieprawda! W takim przypadku się wystawia skierowanie na pobyt w szpitalu psychiatrycznym i detoks, lub wręcz natychmiast wzywa karetkę z lekarzem, by odesłać pacjenta na ostry dyżur psychiatryczny. Bo takie dawki zagrażają życiu. Lekarz, który tak wystawia leki, łamie przepisy administracyjne i prawne, a na dodatek działa na szkodę pacjenta z moralnego punktu widzenia. Powinien co najmniej stracić prawo wykonywania zawodu.
18 czerwca 2021DexPL pisze:
Jeszcze raz powtarzam. Żaden lekarz nie ma prawa wystawić leków jeżeli "podjął świadomość" że dawkowanie leków zagraża życiu i zdrowiu. 100 opakowań miesięcznie klona to dawka dalece przekraczająca jakikolwiek zdrowy rozsądek. Toż to ponad 200mg dziennie!!! Kurwa myślisz człowieku? Jeżeli Twój kolega wystawia takie recepty, to jego miejsce jest w więzieniu (choć uważam że po prostu pierdolisz głupoty jak potłuczony, bo żaden lekarz nie będzie tak głupi). Ponadto tam także powinien trafić każdy farmaceuta który zrealizuje taką receptę. Już widzę jak widzi dawkowanie 2x100mg dziennie i ochoczo biegnie na zaplecze i przynosi kontener klona!!! I tak co miesiąc, bo ćpunowi "brak klona zagraża życiu"
Na wejściu powiedziałem że wjebany jestem w benzo wyjolem pake klonów z zjedzonym i w poczekalni 6 tabletkami i zaczolem gadkę, a i skierowanie na detox ale to akurat był cel wizyty ale klony jak to klonu robote zrobiły w dodatku w poczekalni spotkałem znajomego który krecha fety poczęstował.
Bupre wypisała na rpw tydzień później bundonol znowu wypisała ale w opakowaniu 0.4mg i również na rpw mówiąc że przetrzymam do detoxu i czy potrzebuje klonów jeszcze albo pregi ale z racji schodzenia z dawek podziękowałem za recepty na te leki bo zapas do detoxu mam a udaje się ograniczać coraz bardziej klona. No ale opio muszę kołować niestety inaczej
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli
Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.
