22 lipca 2019wilk22pl pisze: Red Borneo głównie, za 12,50E mam 50 gramów, zazwyczaj weekendowo kupuje 100 i piję herbatki po 20-25 gramów i tak już od dwóch miesięcy. potrafi fajnie całkiem wygrzać o dziwo, ale smak jest bardzo nieznośny
Wsypać 20-30g do 300ml wody to początkowo był wyczyn.
Pewnego razu, postanowiłem wymieszać z jogurtem. Gdzieś przeczytałem że jest łatwiej zjeść niż wypić. Gó**o prawda, to dopiero był koszmar. Gdyby nie to że była to ostatnia porcja na najbliższe 48h to bym wywalił to.
Najważniejsze, Kratom naprawdę działał! Dopiero w kosmicznych dawkach ale fizycznie naprawdę sprawił cuda. Przeczytałem że takie problemy psychiczne, gdy się odstawia opiaty i jednocześnie stosuje Kratom, występują naprawdę bardzo rzadko. Tak się zastanawiam teraz z czym to wymieszać żeby psychikę ogarnąć. Wtedy naprawdę nie wiele brakowało a wypadlbym przez okno.
23 lipca 2019lol pisze: spoko skandalo moze sie troche czepiam, ale staram się nie brać na wiarę i lubie miec potwierdzenie. chwilę szukalem niestety ciezko znalezc cokolwiek na temat takich egzotycznych odmian
w sumie kazdy mak klepie fajnie, trudno, zebys nie byl zadowolony![]()
Mnie osobiście loda bardzo wkurzała że względu na nie przewidywalność działania.
Przy PST miałem taki system że piłem albo, zaraz po przebudzeniu lub tak z 2 do 3 godzin od ostatniego posiłku. I jakieś 20-30 min po wypiciu herbatki, uwielbiałem ojebać coś na ciepło. Kiełbaski z fasolką lub jakiś niezacieżki obiadek.
Ze względu na to jaki miałem mak, działanie byli praktycznie zawsze identyczne.
Aha, nie wiem czy te czasy wrócą.
Zr względu na moją chorobę, opiaty są idealnym lekarstwem dla mnie.
Tak bardzo jak odmienilem swoje życie to jest nie do opisania.
Ile pieniędzy zarobiłem, ile kursów zrobiłem (np aff, kurs spadochronowy),jak bardzo swoje życie odmienilem.
Komu by to przeszkadzało gdybym odbierał z apteki opium lub chociaż morfinę...
W tej chwili jadę na metadon ie, jednak jest to spowodowane rozpędem bo przyzwyczajeniu do opiatów.
Strasznie to przykre...
PS. Any idea dlaczego, PST tak bardzo różni się w działaniu od opium? Przecież spożywamy to samo.
Hunter S. Thompson Lęk i odraza w Las Vegas
27 lipca 2019Synecdoche pisze: Up, przecież na tym polega cały urok maku - jest kurewsko subtelny. Przez dwa lata grzania nikt nigdy mi nie zwrócił uwagi, wręcz przeciwnie - nagle życie stało się łatwiejsze do ogarnięcia, wszystko zaczęło iść lepiej, a ludzie stali się przyjaźni. Nie bez powodu istnieje powiedzenie - opium dla ludu. Opio są idealne do tego, żeby udawać, ze jest się wpasowanym w życie społeczne. Tylko, że teraz wydaje mi się, że nie można żyć kurwa w takiej cudnej bańce przez całe życie, bo to takie przechodzenie obok życia, a nie prawdziwe życie. Tylko jak żyć bez takiej bańki, kiedy kogoś nie interesują półśrodki i półradości?
Dziękuję za ewentualne poświęcenie czasu moim wypocinom.
Pozdrawiam was i miłego dnia wam życzę
Ja po pewnym czasie nawet na fazie potrafiłem czuć się źle. Zależy, wszystko zależy od człowieka i w ogóle za dużo jest zmiennych, żeby generalizować.
26 lipca 2019IvoPartisan pisze: Jeść to może nie- bo nie dasz rady raczej tego przełknąć, ale przeżuć możesz to z powodzeniem- ja tak wielokrotnie robiłem, zwłaszcza z zielonymi makówkami. Przeżuwasz, jak to co żujesz przestaje być gorzkie - wypluwasz i żujesz następna makówę. Działanie proste, dyskretne, nie wymagające dodatkowych przyrządów o prawie 100%-owej skuteczności. Jeśli nasiona są niedojrzałe to lepiej- łatwiej będzie to przeżuć.
gdy urodzi mi się córeczka, nazwę ją majeczka
Marzenia to metylofenidat ✓, morfina ✓ , MXE X
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/8/8a7b2972-8ed7-402d-b72d-1994caf79feb/Trip.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250813%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250813T004402Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=5df0625f813e468553367aca22ab6616463170be8bad93772af271a46b94581b)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.