dzięki za odpowiedź Blue_Berry :)
[ external image ]
Towar w kieszeni , najblizej weterynarz
udalo sie ale zostala kaluza krwi , nie probujcie tego w domu
dla porownania dalem 0,6
Za pierwszym razem w pośrodkową łokcia poszło gładko( obydwie na prawej i lewej były mocno podziabane po wczorajszych nie udanych próbach) dalej juz tragedia. Wbijam się, jestem pewien, że trafiłem (żyła była od razu pod skórą, wręcz wyłaziła na wierzch) po czym zmniejszam kąt wbijam się głębiej na całą długość igły i dupa, krwi w kontrolce brak, zaciągnąć się nie da, a dopiero gdy cofnę igłę o kilka minimetrów krew zaczyna napływać. O co kaman?
Po jakiś 10 próbach (niestety miałem tylko 5 igieł :( ) żyły pozapadały się w cholerę i tak krótką igłą nie mogłem nawet do nich dotrzeć. Jak tego uniknąć?
Przy jakiejś 12 próbie, stwierdziłem, że najłatwiej będzie w łokieć, wbijam się zaraz obok dzisiejszych i wczorajszych śladów, boli jak skurwysyn, wejść trudno jak cholera i znowu gdy wbiłem calą igłe nie szło zaciągnąć krwi, w kontrolce jej nie było dopiero po wysunięciu kilku mm krew napływała do kontrolki.
Podziabałem sobie całe ręce, choć nie ma żadnych siniaków, zmian koloru skóry ( no może cm kwadratowy na miejscach wkłuć w łokieć). To mój 5 raz z IV. Ręce są w stanie świetnym, tylko wczorajsze próby, a wcześniej może z 2 miesiące temu.
Kurwa, podawałem koledze morfinę iv, nie mając o tym zielonego pojęcia, widziałem jak się krew pobiera, na stojąco, słabe oświetlenie w piwnicy i wyszło kurwa świetnie, a sobie nie mogę. Ja zmarnowałem pozostałe 4 ampułki na pr niestety..
jedyneslusznePR pisze:Czemu kutwa tak trudno mi się wbić.. Miałem 5 sztuk 0,5 x 16mm i 5ml strzykawkę.
Za pierwszym razem w pośrodkową łokcia poszło gładko( obydwie na prawej i lewej były mocno podziabane po wczorajszych nie udanych próbach) dalej juz tragedia. Wbijam się, jestem pewien, że trafiłem (żyła była od razu pod skórą, wręcz wyłaziła na wierzch) po czym zmniejszam kąt wbijam się głębiej na całą długość igły i dupa, krwi w kontrolce brak, zaciągnąć się nie da, a dopiero gdy cofnę igłę o kilka minimetrów krew zaczyna napływać. O co kaman?
Po jakiś 10 próbach (niestety miałem tylko 5 igieł :( ) żyły pozapadały się w cholerę i tak krótką igłą nie mogłem nawet do nich dotrzeć. Jak tego uniknąć?
A tak poza tym, to mi jak tam coś czasem wpadnie pod skóre to załaduje się mniej więcej tak samo jak przy i.v. tylko z delikatnym opóźnieniem.
I wargi mi spierzchły od suszy
w duszy.
47828580/missiv@protonmail.com - napisz mi coś miłego
poprosilem o krotkie 0,6 a dostalem 0,9 x 40 chuj jebany
Woda utleniona nie wiem nigdy nie słyszałem i wydaje mi się ze gdyby to działało to już ktoś by to tutaj pisał o tym.
Plastelinę spraw polepić tak, by wszyscy byli zadowoleni.
Przewinąć czas jak na Video film i cofnąć nas do Edenu szkolnych korzeni."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/obraz_2025-06-21_152357458.png)
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy
Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nzpsychedelicshroomz.jpg)
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki
Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.