TALK - Rozmowy [H]

[zewsząd i znikąd]

na jednolitych kolorystycznie(jasne kolory) przedmiotach(kartka, ściana, niebo) widzę kreski, "żyłki"

Też tak mam, a doświadczeń używkowych - nie. Takie żyłki czy kreski to chyba złudzenie zupełnie "naturalne".

[Kurwik]

Nie robią? A flasbacki po kwasach (aby uniknąć ataków kwasiarzy: Nie, nie brałem kwasów, więc-tak jestem laikiem :])?

[Gizmo]

macie te powidoki bo bezydamina jest trudno wydalana z organizmu i dopeiro po okolo 2 mieś jest wydalana jej całość ,a mocne realne haloocynajcje występują przy dawkach 4-5 saszetek i w ciemnym miejscu (najleprzy jest las) dochodza do tego przesłyszenia -raz widzialem psa który na mnie warczy i szczeka (4 saszetki i ciemny las) nie bralem ani psylocybiny ani LSD itp więc nie moge ich porównać do powstalych od innych środków ,ale moim zdaniem są aż nazbyt realne i zwykle są nieprzyjemne bądź straszne.

PS: w dzień nie opłaca sie jej brać ,a w domu nie moge bo jestem po tym naspeedowany nieziemsko i chodze po mieście (i lesie ;) ) całą noc

[roman]

Ja nie bralem nigdy benzydaminy i non-stop widze migajace przezroczyste kropki i kreski przed oczami.
Jak jestem w ciemnym pomieszczeniu to kropki migaja na rozne kolory. Najczesciej na niebiesko.

[zewsząd i znikąd]

Wow, fajnie masz. ;-)
Mnie w kwietniu naszło, żeby sie położyć i patrzeć na niebo (zapewniam, że jeżeli byłam nietrzeźwa, to tylko jak zwykle pijana swoimi dziwnymi pomysłami ;-) ), więc na środku Nowego Światu sobie rozłożyłam kurtkę na ławce i się nan niej położyłam. W każdym razie jak długo patrzyłam w niebo, to wydawało się przybierać kolor zielonkawy, fioletowy...
Licytacja, kto miał ciekawsze "haluny" na trzeźwo. ;-)

[aml]

z...wsznikad... fajnie masz :-) artystyczna dusza, a wlasciwie to ekonomiczna. Ja wlasnie wrocilem z pracy, przyjalem lufke czegos naturalnie ziolowego, i ide zaraz pospac sobie na squatowym tarasie.... popatrze w niebo, napisze trip report...

:-)

[bob budowniczy]

Wow, fajnie masz. ;-)
Mnie w kwietniu naszło, żeby sie położyć i patrzeć na niebo (zapewniam, że jeżeli byłam nietrzeźwa, to tylko jak zwykle pijana swoimi dziwnymi pomysłami ;-) ), więc na środku Nowego Światu sobie rozłożyłam kurtkę na ławce i się nan niej położyłam. W każdym razie jak długo patrzyłam w niebo, to wydawało się przybierać kolor zielonkawy, fioletowy...
Licytacja, kto miał ciekawsze "haluny" na trzeźwo. ;-)

jasne,jasne.. takie bajki to na forum dla przedszkolakow a nie tu. jesli bylas w 100% trzezwa i zdrowa psychicznie to nie mialas prawa widziec czegos takiego

[zewsząd i znikąd]

Powidoków nie widziałeś? Jak się długo wpatrujesz w coś jasnego, to masz plamę przed oczami. Niebo ciemne nie jest, przynajmniej w środku dnia. ;-) Jak patrzeć na niebo przez powidok, kolor może się zmienić.
A jeżeli chodzi o choroby psychiczne, uważam, że coś takiego nie istnieje, nie mamy prawa mówić komuś "twój sposób odczuwania świata jest patologiczny".

[Biosone]

Taaaaaaa

[supravires]

oczywiscie jasne, choroby psychiczne to fikcja, yhym, aha, sure, sure... dżizus krajst :nuts: