TALK - Rozmowy [H]

[nasienie14]

Dzieki :) Wzialem 1 blottera i bede microdosowal zobaczymy czy w ogole przedsmak mi podejdzie, poczekam az bedzie zielono i sobie na dzialce ze znajomymi ojebie :D

[blackgoku]

fajnie też w nocy na ALD powałęsać się po mieście

[Makrela]

smugi w ruchu, przestrzenne fraktale, standardowo wibrowanie powierzchni, żywe kolory (ale bez efektu lasera)

Dzięki.

W takim razie jeszcze jedno pytanie: czy faktycznie czas ładowania i dojścia do peaku jest względem zwykłego kwasu dłuższy? Na bluelight ktoś pisał, że weszło mu po godzinie, a peak to był dopiero gdzieś po czterech od zjedzenia, ale przydałoby się więcej informacji. Pytam, bo chcę wycelować z początkiem peaku dokładnie w zachód słońca :-) taki kaprys

[Radioaktywny Pakt]

Generalnie czas ładowania i peak jest w dużej mierze zależny od dawki którą przyjmujesz.
I większa tym szybciej to postępuje. Ot ciekawostka - 400ug zaczęło wchodzić po 30 minutach, a po ok. godzinie już nie wiedziałem co się wokół dzieje.

Edit - Uzupełniając - same kartony połknąłem, a 2h wcześniej zjadłem tłusty posiłek.

[KaramakatE]

Tytułem uzupełnienia do tego, co napisał Radioaktywny. Dawka dawką, ale na czas load-u wpływa też to, czy zarzucasz na pusty (szybciej) czy na pełny (wolniej) żołądek. A także metoda administracji, szybciej wejdzie jak najpierw potrzymasz karton pod językiem (minimum 15 minut), a potem połkniesz.

[Makrela]

Ok, czyli to jest zbyt indywidualne do prostego wyliczenia, tak myślałem. W takim razie wyceluję zarzucanie 125ug na dwie godziny przed zachodem, na słabo obciążony żołądek (jakiś lekki obiad ze trzy godziny przed lotem, żeby zupełnie na głodniaka nie tripować, bo tego nie lubię) - akurat to ostatnie chyba nie jest aż tak istotne, to nie grzyby, no ale wiadomo, lepiej żeby było mniej niż więcej w brzuchu. Dzięki więc.

Ale się napaliłem, ostatni raz wrzucałem jakikolwiek lizergamid (LSD) 10 lat temu, a jakikolwiek psychodelik dwa i pół roku temu. Nie mogę się doczekać, niech się tylko do końca zielono zrobi

[KaramakatE]

No na głodniaka nie ma co, ale - abstrahując od kwestii czasu - zapewne znasz z autopsji ten "ciasny sweterek" przy ładowaniu się substancji. Niektórzy wręcz donoszą o mdłościach, więc jak sam napisałeś, "lepiej żeby było mniej niż więcej w brzuchu" w takich okolicznościach przyrody.

Na głód mam prosty patent, po prostu przygotowuję przekąski do podjadania, jak minie peak. Nie wiem jak innym, ale mi zawsze dopisuje apetyt w takich chwilach. Zdarzało się zresztą opierdolić dużo większe porcje: kiedyś z kumplem kwasiliśmy na domku i jak faza zaczynała puszczać, to wyczyściliśmy prawie całą lodówkę. Musiał to być zaiste ciekawy widok dla osób postronnych: dwóch rechoczących się nie wiadomo z czego kolesi, którzy rozsiedli się ok. 05:00 nad ranem na tarasie i szamią (na przemian) parówy z musztardą, chleb, ciasto z kruszonką, jogurty owocowe i jakieś żelki :-D Cud, że nas mega sraka po tym miksie nie złapała...

[blackgoku]

W moim przypadku pierwszy raz ALD-52 wchodziło dopiero po 45-60min, za kolejnym razem już 30-45min, a teraz wchodzi po 20-30min. Mam wrażenie, że mój organizm się zaprzyjaźnił z ADELĄ, dlatego nawet w czasie tripu nie mam gorączki a mam utratę ego :D kochana Adela

edit: Adela lubi żelki Haribo Złote. Kup na tripa i trzymaj w kieszeni, bo będziesz musiał ją poczęstować.

[nasienie14]

Microdose 10ug.
Wiedz, że coś się dzieje, odczulem taki wjazd (takie typowe JEBUT w głowę), przyjemny bodyhigh, lekki luz i clearhead.
Polecam, fajne.

Yy myslalem ze to koniec a tutaj dreszczyk i nagle muzyka sie zmienila, jest taka bardziej połamana i przestrzenna

[blackgoku]

bierz na mikrodawkowanie po 25-30, lepsza moc będzie.