Teraz ma szczęście wiem że można jeszcze dłużej :)
18 lutego 2025krzychv pisze: Ile najdłużej nie sraliście po opio? Kiedyś juz pytałem ale malo osób odważyło się odpowiedzieć. U mnie około miesiąc jakieś dwa lata temu. Bylo ciężko ale poszło, prawie jakbym dzieciaka rodził. Teraz jest gites max co dwa/trzy dni![]()
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
18 lutego 2025krzychv pisze: Ile najdłużej nie sraliście po opio? Kiedyś juz pytałem ale malo osób odważyło się odpowiedzieć. U mnie około miesiąc jakieś dwa lata temu. Bylo ciężko ale poszło, prawie jakbym dzieciaka rodził. Teraz jest gites max co dwa/trzy dni![]()
@Lotnik69 teraz mnie głupawka łapie na myśl o tym, ale Twój post mi przypomniał, kiedyś w okresach żarcia po dwie paczki Thio z trampkiem, browarami i ogólnie zioło czipsy batony zupki błyskawiczne, to przez jakoś 9mc pracy w jednej firmie ani razu się nie wysrałem w domu, a defekacja w firmowym kiblu zawsze kończyła się zapchanym kiblem plus wiadomo darmowy papier i jeszcze płatny czas pracy. Powinienem się wstydzić po czasie, ale chuj, robiłem gorsze rzeczy sto razy i tylko mam bekę. Jedynie szkoda mi po czasie kogoś, kto się musiał z tym gównem męczyć kilka razy w tygodniu. To zawsze szły też z dwie rolki papieru, bo papier szary, chujowy i szorstki, a i ekskrementy o konsystencji miodu, co wycierasz 50x i dalej dupa brudna, a jak już w końcu wyciścisz, to nagle kolejny wagon i znowu trzeba usiąść.
Kurde, myślicie, że pracodawcy wiedzą, co się w kiblach odwala? Ci większego szczebla na pewno nie, bo mają firmy sprzątające, no i nie muszą się niczym przejmować. A w tych kiblach się przecież pije alkohol, wciąga kreski i zostawia zapychające rury stolco-mazie, które potem inni ludzie muszą sprzątać. Jakbym miał firmę to bym bardziej pilnował co chłopy robią w tych kiblach niż tym, że przychodzą pracować po czteropaku, serio.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
