Dyskusja na temat różnych odmian maku i ich działaniu psychoaktywnym.
Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2 • Strona 1 z 1
  • 600 / 68 / 0
Nie twierdzę że nie da się tego w ten sposób zrobić ale wydaje mi się to mało prawdopodobne.
Nikt tego nie robi z jakiegoś powodu.
Jeżeli byłoby to opłacalne, napewno jakies firm farmaceutyczne czy nawet bardziej ogarnięci narkomani by się tym zajmowali.
Ta teoria którą opisujesz wydaje się dużo prostsza niż modyfikacja genów bakterii żeby wytwarzaly morfine. Wlasnie tym, teraz zajmują sie chemicy i biolodzy.

Nie mam odpowiedniej wiedzy żeby stwierdzić czy to ma sens czy nie.
Najlepiej będzie jak porozmawiasz z tym znajomym.

Ps . Mam dziwne wrażenie że już gdzieś o tym czytałem.
  • 3901 / 563 / 0
Ciekawy pomysł. Zastanawia mnie tylko czy ta metoda jest opłacalna. Sprobuje podrążyć w internecie.

01 lipca 2018skandal pisze:
Nikt tego nie robi z jakiegoś powodu.
Moze zaden cpun na to nie wpadl? Wczoraj widziałem urządzenie, ktorego nikt nie zrobił i które działa - maszyna do rysowania w piasku %-D
01 lipca 2018skandal pisze:
Jeżeli byłoby to opłacalne, napewno jakies firm farmaceutyczne czy nawet bardziej ogarnięci narkomani by się tym zajmowali.
Ta teoria którą opisujesz wydaje się dużo prostsza niż modyfikacja genów bakterii żeby wytwarzaly morfine. Wlasnie tym, teraz zajmują sie chemicy i biolodzy.
Dla takich firm opłacalne na pewno nie jest. Mleczko jest drogie. Mają tańsze metody niz potraktowanie kodeiny mleczkiem, bo to drugie to raczej "caveman approach". Zresztą oni raczej robią downgrade -> morfinę przerabiają na kodeinę. A cpun chce upgradu.
Natomiast to, ze dla nich jest to nieopłacalne, nie znaczy że dla zwyklego Zenka Bębenka ćpuna metoda jest zla. Tak jak plukanie nasion maku.


Ogolnie morfinę albo uzyskuje się z mleczka albo pozyskuje maki bogate w tebainę i dopiero tebainę przetwarza się na morfinę, kodeinę etc.
Tasmania odpowiada za 50% światowej produkcji słomy. Tamte maki są zmodyfikowane specjalnie na potrzeby przemyslu medycznego, zeby mialy duzo tebainy (i nie da się nimi naćpać bo nie ma w nich morfiny), zaczęli to robić jakoś w latach 70.
ODPOWIEDZ
Posty: 2 • Strona 1 z 1
Newsy
[img]
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?

Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.

[img]
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie

Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.

[img]
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą

Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".