Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
Nikt tego nie robi z jakiegoś powodu.
Jeżeli byłoby to opłacalne, napewno jakies firm farmaceutyczne czy nawet bardziej ogarnięci narkomani by się tym zajmowali.
Ta teoria którą opisujesz wydaje się dużo prostsza niż modyfikacja genów bakterii żeby wytwarzaly morfine. Wlasnie tym, teraz zajmują sie chemicy i biolodzy.
Nie mam odpowiedniej wiedzy żeby stwierdzić czy to ma sens czy nie.
Najlepiej będzie jak porozmawiasz z tym znajomym.
Ps . Mam dziwne wrażenie że już gdzieś o tym czytałem.
01 lipca 2018skandal pisze: Nikt tego nie robi z jakiegoś powodu.
01 lipca 2018skandal pisze: Jeżeli byłoby to opłacalne, napewno jakies firm farmaceutyczne czy nawet bardziej ogarnięci narkomani by się tym zajmowali.
Ta teoria którą opisujesz wydaje się dużo prostsza niż modyfikacja genów bakterii żeby wytwarzaly morfine. Wlasnie tym, teraz zajmują sie chemicy i biolodzy.
Natomiast to, ze dla nich jest to nieopłacalne, nie znaczy że dla zwyklego Zenka Bębenka ćpuna metoda jest zla. Tak jak plukanie nasion maku.
Ogolnie morfinę albo uzyskuje się z mleczka albo pozyskuje maki bogate w tebainę i dopiero tebainę przetwarza się na morfinę, kodeinę etc.
Tasmania odpowiada za 50% światowej produkcji słomy. Tamte maki są zmodyfikowane specjalnie na potrzeby przemyslu medycznego, zeby mialy duzo tebainy (i nie da się nimi naćpać bo nie ma w nich morfiny), zaczęli to robić jakoś w latach 70.
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace
Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
