14 grudnia 2019thermogrippp pisze: Z innej strony. Gdy zacząłem brać naltrekson przez krótki czas chciało mi się bardzo ćpać. Słyszałem też wiele opinii, że ludzie przestawali brać naltrekson z powodu większej chcicy.
Ja bym naltrekson traktowal jako wspomozenie psychoterapii i jedna z wielu cegielek budujacych nowe trzezwe zycie. Byleby nie traktowac tego jako magiczna pigulke i nie opierac swojej trzezwosci tylko i wylacznie na nim, bo wtedy na pewno nie zadziala. Podobnie jest z esperalem w leczeniu alkoholizmu.
Z ciekawosci, jak wyglada u ciebie terapia naltreksonem? Wszywka/dojapnie, jakie dawki, jak dlugo, etc., jak z innymi narkotykami, alkoholem i czy zdarzaly sie wpadki?
Zrobiłem podobno dosyć mocny progres, choć tego nie odczuwam i walczę cały czas z niektórymi nawykami ze starego życia. Np. higienia snu by się przydała, ale jakoś lubię noc. Może ze względu na depresję, choć w tym momencie mało wyczuwalną. W planach mam zacząć znów biegać, ćwiczę jogę, która wyzwala wbrew pozorom bardzo dużo endorfin. Zbudowałem z partnerką małą, szczęśliwą rodzinę, jednak kurewsko ciężko wraca się do normalnego życia po 19 latach ćpania opiatów, głównie hery. Bo umysł, który w okresie dojrzewania dostawał strzały z piguł, kwasów, koksu, amfy, trway, a później hery zatrzymał się w pewnym miejscu i został pozbawiony emocji, po części też uczuć, których trzeba się na nowo uczyć i rozpoznawać. Poważnie ? Dopiero uczę się, co to jest życie i że życie nie składa się jedynie z szybkiego regulowania emocji, ale czasami jest szare, czasami chujowe, czasami brudne i trzeba to brać na klatę nie mając tego magicznego składnika, który da ci natychmiastową ulgę.
Wcześniej brałem kilka miesięcy naltrekson ale przestałem, a teraz od 2-3 miesięcy, co 3 dni 25 mg. Kiedyś brało się podobno większe ilości, ale z badań wynika, że te 25mg na 3 dni teraz jest ok. Nie zamierzam sprawdzać. Wpadek było kilka na przełomie tych dwóch lat odkąd wyszedłem z ciągów. Dwie grube( 3 dni na bromazepamie i herze przy zerowej tolerancji), jedna taka po której, jak stwierdziła moja ex-psychiatra mogłem nie żyć(zapakowanie na raz mieszanki klonów, chyba też alpry, luminalu, amitryptyliny, gabapentyny, Tramalu), chyba dwie takie jednodniowe(hera na blachę) i dwa dni na fentanylu, gdzie jednego dnia po wymieszaniu go z klonami miałem zapaść . Pamięć mi szwankuje, bo biorę pregabalinę jako stabilizator nastroju, jednak chcę z niej zejść i pozostać tylko na welbutrinie. alkoholu nie tykam od 4 lat innych, tych typowych narkotyków też, bo to są doskonałe wyzwalacze. Jednak miałbym ochotę znów na tak dobre LSD, jak w latach 90'tych, lub grzyby, tylko tym razem zjedzone samemu, by mnie przewiozło i bym mógł zmierzyć się ze swoimi lękami i wejść trochę głębiej w siebie. Nie wiem skąd ta chęć, ale czuję mocno tę potrzebę.
A i co do poprzedniego pytania - po trzech dniach tak jak wspomniał kolega wyżej - w organiźmie dalej będą krążyć pewne ilości Naszego smakołyku. Myślę, że najbezpieczniej jest zacząć zajadać blokery po tygodniu od ostatniego strzała, bo inaczej będzie serio nie ciekawie. IMHO powierzenie swojej trzeźwości jedynie blokerom bez żadnej innej formy wsparcia swojej decyzji w walce z nałogiem to strata czasu oraz pieniędzy.
Pozdrawiam.
Ale to jedna z nielicznych zalet. Znowu weź człowieku tu z tego zejdź...
Tuż przed snem od 1mg do 4mg.
Przysiegam sobie że do opio nigdy w życiu nie wrócę. No chyba żeby przyjebać goldenshot.
Pozdrawiam wszystkich.
PS Doskonale wiedziałem, że wrzucenie Natreksonu dzień po grzaniu wywoła skręta - już kiedyś tak zrobiłem, ale po praktycznie dwukrotnie niższych dawkach i krótszych ciągach. Tym razem serio było tragicznie, don't do this at home.
Także w dwóch wypadkach jak dla mnie, czy przyjmowanie naltexu przed czy po mając w sobie jeszcze opio, to nie żaden heroizm, wyczyn, tylko głupota.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjaustralia.jpg)
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów
Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-wplyw-na-mozg-i-uklad-odpornosciowy.jpg)
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania
Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/prof._marcin_wojnar.png)
Prof. Marcin Wojnar o alkoholach 0%: Piwo bezalkoholowe podtrzymuje mechanizmy uzależnienia
Coraz więcej osób sięga po piwo bezalkoholowe, wierząc, że to zdrowy wybór. Czy na pewno? Prof. Marcin Wojnar tłumaczy, dlaczego „zerówki” mogą być poważnym zagrożeniem – zapraszamy do przeczytania wywiadu.