Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 153 • Strona 15 z 16
  • 3534 / 543 / 1630
Nie wiem czy można tutaj mówić o stracie przez dragi w kontekście śmierci, ale straciłem kiedyś partnerkę, która zapowiadała się bardzo dobrze. W większości czas spędzaliśmy pijąc alkohol, upajając się seksem w nocy i przy okazji czasem jarając. Minusem był chyba ten stan, że doprowadziliśmy do sztucznej miłości przez dragi/używki, a spokojnie można było to zrobić normalnie i nawet jakoś zbudować. Czy można to podciągnąć pod stracenie osoby? Pewnie tak, bo myślę, że nasz kontakt raczej byłby normalny, a nawet po dzień dzisiejszy bylibyśmy parą.

Jednak nie żałuje. Bo wszystko w życiu ma swoje miejsce.
https://www.tiktok.com/@hyperreal_talk (ciekawostki o [h] substancjach).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
  • 2286 / 599 / 0
Autntycznie wszystkich straciłem przez leki i dragi. Ojciec się mnie wyrzekł, dziewczyna se wzięła bogatszego i takiego co nie ćpie. nie chcę się za dużo uzewnętrznać ale jak nie masz hajsu to nic dziwnego że znajomi też się zaczynają ukruszać jak chrupki byś jadł i te jebane rechy lecą se na podłogę ( ponura analogia).... najlepsze jest to że mózg kieruje mnnie w coraz ciemniejsze rejony nałogu... Nawet kurva psa straciłem- opieka społeczna sukę mi odebrała.. zostało mi już chyba tylko życie i komputer... Hahaha ciekawe co będzie następne xD
  • 3534 / 543 / 1630
Zawsze można odbudowywać te wszystkie "skomplikowane" rzeczy. O ile dziewczyna, która odchodzi do innego chyba nie jest warta już gry i świeczki, to jednak relacje z ojcem, którego ma się na całe życie można uratować. ;) Często nawet warto, bo w końcu to ojciec i mamy go jednego. Pytanie tylko, na jakiej zasadzie tych "znajomych/rodziny/kolegów/koleżanki/partnerki" tracimy — bo jeśli przez dragi, a zostajemy w nich, to sami się na to piszemy.

Ale jeżeli byli z nami dla dragów dane osoby — rodzina raczej nie, ale znajomi/dziewczyna, to czy warto jednak wracać do nich, skoro byli dla jednej rzeczy? Tutaj tak patrzę na to, przez ten pryzmat.
https://www.tiktok.com/@hyperreal_talk (ciekawostki o [h] substancjach).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
  • 1100 / 265 / 0
29 sierpnia 2023WujekMorda pisze:
Nawet kurva psa straciłem- opieka społeczna sukę mi odebrała..
no to już się kurwa trzeba postarać, musi być z ciebie straszna gnida
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3534 / 543 / 1630
Staraj się proszę nie eskalować i zaogniać tego, co tutaj się dzieje. Potem dyskusja nabiera kompletnie innej formy, niż tej, na której nam zależy. Nie mamy wglądu dlaczego ktoś mu coś zabrał, więc starajmy się nie dywagować i nie szerzyć jakichkolwiek opinii nienawiści. Twój post tutaj już z miejsca sprowadza się do agresywnego podejścia, co zaraz poskutkuje pewnie niepotrzebnymi dyskusjami.

Gadane było. Skłaniałbym się ku temu, że tak jak tracimy, tak łatwo możemy zyskać. Zazwyczaj ludzi których poznajemy podczas dragów są mało wartościowi (w większości), ale czasem trafi się wybitna jednostka, która pomoże nam poza 'dragowym życiem' jak i podczas naszej zabawy. Wartościowi są Ci, którzy są na dobre i złe, a nie którzy są. Zapamiętajcie to sobie.

Kwestie związane z tym, czy kogoś tracimy, a odchodzi sam zostawiłbym z tyłu. Jak ktoś jest kurwa, niechluj, nie dba o relacje międzyludzkie i żeruje na czyimś szczęściu nie dając nic, to finalnie sam pisze się na to. Jeżeli ktoś dba, stara się i jest nawet najgorszy ćpun, a ktoś nie daje pomocy, a tylko sam żeruje, to prędzej czy później karma go dopadnie. Niestety, ale żyjemy w świecie pełnym kłamstwa, nienawiści i braku ludzkich zasad, plugawych i złych podejść, materialnego życia. Jestem młodej daty, ale napatrzyłem się już dużo i życzyłbym tym, którzy tych ludzi stracili — cierpliwości.

Pojawią się nowi, którzy wprowadzą do Waszego życia ład i spokój. Pomogą bezinteresownie wtedy, kiedy trzeba. Zaufają, postarają się dla Was zrobić wszystko, bez względu na płeć, rasę, pochodzenie. To będą Ci, którzy po prostu bezinteresownie będą Was lubić/kochać.
https://www.tiktok.com/@hyperreal_talk (ciekawostki o [h] substancjach).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
  • 1024 / 243 / 11
Kolega mi zwariował. Wczoraj wieczorem jak wracałem na chatę spotkałem go na ulicy, po prostu sobie szedł i gadał sam do siebie jak czubek.Nawet nie zwrócił na mnie zbytnio uwagi jak go zaczepiłem tylko poszedł sobie dalej, zimno bardzo było a on w samej koszulce, obłęd w oczach. Szkoda człowieka bo ogarnięty sie wydawał, w przeszłości boks trenował i nie jednego by rozjebal. Wszystkich co ćpają chuj wie co w ilościach hurtowych czeka to samo.
i am bound to chains on my ankles, that grow heavier with every step, the infinite amount of sand will be my tomb and my foolishness will be my legacy
  • 3102 / 588 / 0
Kurwa....parę dni temu zmarł mi wafel z podstawówki, jezdził po psychiatrykach, pił i grzał piko, jeszcze to chyba na dodatek jak szedłem osiedlem to karetkę widziałem obok jego klatki, ale nie skojarzyłem w ogóle że to do niego..
JEŚLI 1000 RAZY COŚ CI NIE WYSZŁO,
NAUCZYŁEŚ SIĘ 1000 SPOSOBÓW JAK TEGO NIE ROBIĆ
  • 3534 / 543 / 1630
@Czoug istnieje możliwość odniesienia się do jego rodziny lub bliskich, ewentualnie Twoja rozmowa z nim, jeżeli widzisz w tym jakiś potencjał. Raczej pozostawianie obojętnym na tej płaszczyźnie niewiele pomoże. To raz, a dwa — jeżeli w jakimś stopniu czujemy się jeszcze uczłowieczeni, to jakakolwiek reakcja lub poinformowanie rodziny, że dana persona może mieć problem, będzie tylko na plus.
https://www.tiktok.com/@hyperreal_talk (ciekawostki o [h] substancjach).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
  • 101 / 27 / 0
Nie wiem czy ktoś w tym wątku patrzył na to w ten sposób, ale jeżeli nie to warto rozpatrzeć temat w trochę nieszablonowy sposób. Przez patologiczne zażywanie środków psychoaktywnych traci się ludzi wokół siebie, ale warto także mieć na uwadze że zatraca się również samego siebie. Nałogi potrafią bardzo zmienić człowieka, i jednostka dotknięta takim problemem staje się często toksyczna, nieatrakcyjna dla ludzi z którymi dotychczas się przebywało lub staje się po prostu inną osobą, często nie mającą prawie nic wspólnego ze swoim dawnym obrazem.
Ludzie zauważając zmianę w uzależnionym człowieku często odchodzą od niego. Na dodatek człowiek taki ma trudności z nawiązywaniem nowych stabilnych relacji. Poza samą utratą ludzi wokół, uzależniony ma problem nawet ze spędzaniem czasu "z samym sobą". Jeżeli na potrzeby tej myśli stosunek do samego siebie oraz to jak spędzamy czas samemu nazwiemy "relacją" (ponieważ z definicji relacja jest stosunkiem pomiędzy dwoma ludźmi w tym znaczeniu tego słowa), to wówczas warto pamiętać że przez narkotyki słabnie relacja przede wszystkim(!) właśnie z samym sobą. A właśnie ta relacja jest podstawą, jeżeli chcemy sukcesywnie kreować stosunki z innymi ludźmi.
To wszystko jest raczej oczywiste, jednak niektóre osoby o tym zapominają i jeżeli ktoś nie ma wglądu we własną sytuację, to zazwyczaj źródła problemu szuka w otoczeniu a nie w sobie,
"Naznaczona blizną haju twarz narkomana"
  • 3102 / 588 / 0
Takie pozostawienie zaufania ograniczające się do swojej własnej osoby, ja mam to już na takim etapie, że nawet sam to już zaakceptowałem że niechętnie akceptuję próby wpływu otoczenia tam gdzie mam samotny azyl i zarzuciłem już kotwicę, ale stratą bym tego nie nazwał, bardziej jest to walka żeby strat takich nie ponosić.
JEŚLI 1000 RAZY COŚ CI NIE WYSZŁO,
NAUCZYŁEŚ SIĘ 1000 SPOSOBÓW JAK TEGO NIE ROBIĆ
ODPOWIEDZ
Posty: 153 • Strona 15 z 16
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.