Gieniutka, to jest jak najbardziej prawda - jesteś tym co jeż :finger: Nie daj sobie wyprać muzku przez babilońską kurwę - tv ;]

Ja nie wierzę - ja wiem.

Znam dobrze objawy braku potasu, dlatego wtedy jego tez suplementowalem :D Aspargin to Mg+K+b6.

Mg jest zawsze z wit b6.

Jest taki motyw, ze samopoczucie w ciagu dnia zalezy co sie zje jako pierwsze rano. Nabial jako ze zawiera tryptofan podnosi serotonine i daje sennosc. Miesa zawiera tyrozyne dajac pobudzenie w ciagu dnia (DA i NA).

W takim razie zapraszam tutaj: http://talk.hyperreal.info/viewtopic.php?t=26849
Pomóżcie mi stworzyć tę prawidłową dietę kochani. Malkontenci i niedowiarki też mogą pomóc.

Dieta powinna byc bogata w nabial, glownie bialy ser twarog. Ja zarlem duzo nabialu na piracetamie, zapijalem yerba i nastroj wyraznie skakal nawet jesli na dzien przed bralem A. Na dluzszy czas tak robiac nie okazalo sie to dobrym pomyslem.

NIe jestem dietetykiem i konkretna diete ciezko mi ulozyc. Jedynie wskazowki, typu unikanie konserwantow, sklanianie sie ku wszystkiemu co naturalne, nie jedzenie po 18, unikanie cukrow prostych i tluszczy nasycnonych, suplementacja witamin i mikroelementow.

Prawidlowa dieta powinna byc zbilansowana do tego co organizm spala i posilki w okreslonych porach. Jest trend obecnie z dobieranie diety do grupy krwi, szczegolnie w odniesieniu do redukcji wagi. Sam zamierzam skorzystac z platnej porady dietetyka tym zakresie, jak tylko bedzie mnie na diete stac. Poza tym zamierzam zaczac regularne treningi na dobrej silowni pod okiem trenera stalym i sauna 2-3x15 min przy kazdej wizyccie na silowni w tyg, tj 2-3x. Tyle ze karnet studencki jest po140zl dlatego odwlekam , ale lazenie na te hujowizny to szkoda czasu jak ktos nie umie wszystkiego dobrze ogarnac ;)

Tłuszcze nasycone, szczególnie zwierzęce w rozsądnych ilościach są jak najbardziej wskazane.

Nie jedzenie po 18 co za bullshit.. chyba, że idziesz spać o 20 czy 21. Nie powinno się jeść obfitego posiłku 2-3h przed spaniem ogólnie, a nie że 18 to jakaś święta wybrana godzina jest.

tak wierdza experci pomimo to ja niemoge spac na glodno a wrzuce cos na ruszt i spie jak niemowle inni experci twierdza inaczej a jeszcze inni inaczej ..... ludzie dajecie sie zwariowac ;D

Jak już wspomniałem wcześniej - dieta to sprawa bardzo, ale to bardzo indywidualna. Wszystko zależy od metabolizmu i szeroko pojętego stylu życia. Jeśli miałbym w tym wszystkim wskazać wspólny mianownik to na pewno była by to żywność nie przetworzona - warzywa, owoce, mięso, jajka itp.

Odnośnie magnezu:

Żyję w tym kraju 24 lata, ale, o ile mnie pamięć nie myli, cała ta sprawa związana z magnezem trwa stosunkowo niedługo... Wcześniej się o tym nie mówiło, nie było reklam suplementów zawierających ów pierwiastek. A teraz? Włączasz tv a tu teksty w stylu: lekarze biją na alarm! Mamy niedobory magnezu! Winna temu kawa i stres... A kto, kurwa, nie pije dziś kawy i nie żyje w stresie?! Raczej mniejszość "zwykłych zjadaczy chleba". Więc ludzie kupują, bo myślą, że będą spokojni i zdrowi dzięki tabletkom z Mg i b6, których zawartość w dużej mierze i tak nie jest przez organizm przyjmowana. A ktoś na tym zarabia.

Osobiście spotkałem się z dwoma przypadkami faktycznego niedoboru magnezu. Jednej koleżance badania wykazały taki stan. Już drugi raz. Przepisano jej magnez ładowany w kabel. Ale była po ciąży (dodatkowo posypały jej się zęby) i może to było mniej lub bardziej bezpośrednią przyczyną. Drugim przypadkiem był koleżka.Taki drobny ćpunek, lubił zajarać i czasem dać po nosie. Raz tak go wykręciło, że głowy nie mógł wyprostować i też dostał magnez w kabel. Co najśmieszniejsze był wtedy z kolesiami, wszyscy na dropsach i zajarani no i kolesie sobie ostrego moralniaka wkręcili, że im koleżka zejdzie śmiertelnie. W takich przypadkach przyjmowanie Mg jest jak najbardziej uzasadnione, wręcz konieczne. Rozumiem też, że jak ktoś wali w klumpa fetę, kirzy w dużych ilościach itd., to może sobie jakieś tabletki kupić. Dla innych wystarczy urozmaicona dieta, a nie tylko zupki vifon i frytburgery.

Teorię, że magnez uleczy z zaburzeń psychicznych można włożyć między bajki. Byłem u około 10 różnych psychiatrów na przestrzeni kilku lat i żaden mi o takich rzeczach nawet nie wspomniał... A skoro byłoby to prawdą, to powinien zacząć właśnie od tego.

To tak jak w USA wymyślili sobie że można kupić inteligencję w kapsułkach i w sklepach były całe półki zakurwione Omega 3 z jakimiś dodatkami. No i Amerykanie sobie tę "sztuczną inteligencję" kupowali albo i dalej kupują i faktycznie im to bardzo pomogło, zwłaszcza jak sobie wcześniej zjedli na kolację 4 bikmaki, he he.

A jeżeli już, to polecam gorzką czekoladę (kakao) i orzechy. Mało ludzkość zna produktów tak bogatych w składniki wspomagające działanie układu nerwowego.