Z tego bagna można wyjść

Są licealistami. Brali narkotyki, teraz z nich wychodzą. Wymyślili, jak odciągnąć od narkotyków młodzież z blokowisk. 4,5 tys. euro da na ich pomysł Unia Europejska

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

2247

18-letni Michał Budrewicz właśnie skończył terapię w łódzkim ośrodku Monar. Był tam 20 miesięcy. - Bez dwóch dni - zaznacza. Jego kolega, 17-latek Piotrek Dudziński, leczy się tam dziewiąty miesiąc.

Po narkotyki sięgnęli bardzo wcześnie. - Miałem 13 lat i żadnych przyjaciół. Zawsze stałem z boku - opowiada Piotrek. - Chciałem wkręcić się w osiedlowe towarzystwo. Najprostszy sposób? Wspólne jaranie trawki. Potem poszło wszystko naraz. Nawet nie chcę wymieniać.

Michał też zaczął brać na osiedlu. - Kumple, zabawa i odlot. Nic innego się nie liczyło. Zacząłem od amfetaminy, później doszły ekstazy i marihuana. I zaczęły się kłopoty z prawem.

Rodzice, nakazy sądowe i policyjne upomnienia zmusiły chłopaków do leczenia. Piotrek przyjechał do łódzkiego Monaru ze Skarżyska Kamiennej, Michał z Gdańska. - Nie wierzyłem, że się uda. Przez 20 miesięcy mojego pobytu terapię skończyło zaledwie kilka osób. A i tak nie ma pewności, że ten, kto wychodzi, już nie weźmie - mówi Michał. Piotrek swój pobyt traktował jako przeczekanie. - Nie chciałem się w nic angażować. Tylko uciec od problemów.

Przełom to letni obóz pacjentów Monaru. - Wychowawcy z gdańskiego ośrodka zaczęli opowiadać o projekcie, który ma odciągać dzieciaki od narkotyków. Organizowali dla nich zajęcia muzyczne, skoki na spadochronach i wspinaczkę - mówi Piotrek. - Pomyśleliśmy, że w Łodzi też nie brakuje dzieciaków, które nie wiedzą, co ze sobą zrobić.

Piotrek i Michał napisali program, który ma wyciągnąć młodzież z ponurych łódzkich blokowisk. Może zgłosić się każdy w wieku 16-25 lat. - Pomyśleliśmy, że najbardziej zainteresuje ich muzyka, dlatego całość opiera się na stworzeniu dwóch warsztatów: rockowego i hiphopowego - wyjaśniają. Przez osiem miesięcy będą uczyć się grać na różnych instrumentach, poznają techniki obróbki dźwięku i stworzą własny repertuar. Uzupełnieniem będą systematyczne spotkania z terapeutami z Monaru i rozmowy o uzależnieniach i narkotykach.

Na próby i zajęcia terapeutyczne pomieszczenia udostępni za darmo łódzki Szkolny Ośrodek Socjoterapii. Ola Kubiak, terapeutka z Monaru, zorganizowała profesjonalnego DJ-a i darmowy czas w studiu nagrań. Po zakończeniu projektu grupa nagra własną płytę! - Planujemy też duży koncert dla rodzin, znajomych i podopiecznych Monaru. Niech się przekonają na własne oczy, że z tego bagna można wyjść - mówi Piotrek.

Teraz muszą jeszcze zdobyć instrumenty. - Mamy perkusję, ale jeszcze niekompletną. Brakuje gitar i wzmacniaczy. Staramy się o zniżki i sponsora, ale jest ciężko - przyznaje Michał.

Projekt spodobał się Narodowej Agencji Programu "Młodzież" w Warszawie, która dała na jego realizację 4,5 tys. euro z funduszy unijnych. - Gdy przyszła odpowiedź, że po drobnych poprawkach możemy dostać kasę, ślęczeliśmy w papierach godzinami, wydzwanialiśmy, gdzie tylko można było. I udało się! - opowiada Michał.

- Program jest zaakceptowany. Rusza 1 marca - mówi Amudena Rutkowska nadzorująca program "Młodzież" w Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. - Chłopaki zrobili kawał świetnej roboty.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

mongoł (niezweryfikowany)

nagrają fajne numery przy których bedzie mozna potripowac na tabsach, a potem zrobia kariere i zaczna dawac po kablach, wszystko oczywiscie sfinansuja grubi, zadowoleni i bogaci Niemcy z UE.
cholerny pesymista (niezweryfikowany)

nagrają fajne numery przy których bedzie mozna potripowac na tabsach, a potem zrobia kariere i zaczna dawac po kablach, wszystko oczywiscie sfinansuja grubi, zadowoleni i bogaci Niemcy z UE.
. (niezweryfikowany)

beda przychodzic ludzie naspeedowani i rozpierola instrumenty, jaraczom nie bedzie sie chcialo, bo po co, a spotkania z terapeutami chyba nie przejda!
meen (niezweryfikowany)

beda przychodzic ludzie naspeedowani i rozpierola instrumenty, jaraczom nie bedzie sie chcialo, bo po co, a spotkania z terapeutami chyba nie przejda!
Emil ćpun (niezweryfikowany)

"Zacząłem od amfetaminy, później doszły ekstazy i marihuana. " - A raczej wszystko zaczyna się odwrotnie jakby to przeczytac.
kobieta_fatalnaa (niezweryfikowany)

a to ze sie przychodzi na takie spotkania to wyklucza cpanie???? bo tak wynika z artykulu a mi nie bardzo sie tak wydaje...poza tym jak to jest skierowane do osob w wieku 16-25 lat to jush na wstepie mowie ze to chuja da....
tate (niezweryfikowany)

Ludzie w wieku 16-25 heheh ... może lepiej 13-25 skoro ten jeden tak zaczął.nie jest to wcale &quot;wcześnie &quot; znam dzieci co w wieku 12 lat sobie palą i się zajebiście bawią... nabank wyrosną na harcorowców jakich mało hehe <br>A tak wogóle zajebiście jeżeli ktokolwiek tam przyjdzie bueh... wogóle o czym wy gadacie jak nie macie nawet warunków...bezsens... <br>pomysł ostro chu*owy jak dla mnie <br>ale powodzenia ta <br>pissssssss end blaszka z wami hehheh
siwe bułki Gdańska (niezweryfikowany)

Fuck.... ale z was cyfrozjeby i pewnie nie tylko...co widać po komentarzach!!! <br>Nie doceniacie czyjegoś starania by na tym zakichanym świecie było lepiej!!! <br>To jest bardzo dobry pomysł z tym PROGRAMEM;szansa dla pozostałych !!! <br>Dlaczego ludziska zakładacie z góry wszystko negatywnie,chłopaki chcą wyrwać z dna pozostałych...którzy na to &quot;zasługują &quot; i są zdolni podjąć ze sobą i nałogiem WALKĘ !!!! <br>Takich pomysłowych człowieczków jak Oni powinno być więcej!!!!bez dwóch zdań... : <br>tych wszystkich ktorzy to krytykują niech h*j strzeli .... !!!
Husny (niezweryfikowany)

Dudi co sie z toba porobilo
nieznana...... (niezweryfikowany)

..................
nieznana...... (niezweryfikowany)

..................
nieznana...... (niezweryfikowany)

..................
nieznana.......... (niezweryfikowany)

wiecie co jednak stary stereotyp jest jeszcze orawda ze polacy a zwlaszcza tacy jak wy chlopaki ciage narzekaja...Uwazam ze organizatorzy i pomyslodawcy robia kawal swietnej roboty...poniewaz dala nam szanse wyjscia z tego bagna ale to od nas zalezy co zrobimy, na pewno ten program da wiele do myslenia a to juz pierwszy krok do sukcesu.....kiedy macie astepna imprese?.....
Zajawki z NeuroGroove
  • DOC
  • Etanol (alkohol)
  • Tripraport

Zimowy dzień, który dość szybko zamienił się w wieczór, a potem noc i w końcu ranek. Początek w lesie, później w mieszkaniu kumpla, parku i ostatecznie w knajpie. Kondycja i ogólny nastrój - tego konkretnego dnia w miarę nieźle, choć w szerszej perspektywie bez szału. W podróży towarzyszyli mi: P i S, z którymi tripowałem już kilka razy, oraz H i J, z którymi odbyłem jednego delikatnego tripa dwa miesiące wcześniej.

Wstęp: Trip był testem nowej substancji, dlatego też zaczynałem ostrożnie. W czasie zbierania informacji o DOCu, natknąłem się na informację, że 3mg to zalecana dawka. Wywnioskowałem, że 2mg też powinno dać jakieś efekty, zapewniając jednocześnie komfort, który dobrze mieć kiedy bierze się coś po raz pierwszy. Zwłaszcza zimą w lesie. Z nielicznych opisów wynikało, że DOC jest dosyć podobny do LSD. Moje oczekiwania były zatem wysokie. Opis jak zwykle po długim czasie (3 lata).

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Nastawienie bardzo pozytywne z jedocześnie ogromnym stresem przed nieznanym. 2 tygodnie całkowitej trzeźwości przez wzięciem. Trip w pięknym miejscu na wzgórzu w lesie. Towarzyszyła mi moja dziewczyna, która nie miała żadnych doświadczeń z lsd. Substancje tą brałem by zmienić coś w swoim życiu i poznać to piękno, o którym wszyscy piszą.

Do Lsd przygotowywałem się bardzo długo i poważnie. Przeczytałem wiele artykułów, poznałem wiele historii i możliwości wynikających z zażycia substancji. Jestem osobą, która bardzo rozważnie i odpowiedzialnie sięga po nowe używki więc łączny czas przygotowań zajął mi około 2 miesięcy (nabycie wiedzy, zdobycie czystego lsd oraz zaplanowanie samego tripa). Zacznę może od tego dlaczego w ogóle sięgnąłem po tą mistyczną używkę. Nie zagłębiając się w historie mojego życia powiem jedynie tyle, że bardzo się zmarnowałem.

  • Etanol (alkohol)
  • Gałka muszkatołowa
  • Pierwszy raz

Sam w całym domu. Żadnych współlokatorów, tylko ja i gałka muszkatołowa. Po lekkim biegu do sklepu, dobrze nastawiony, ze świetnym humorem po dwóch piwach.

Siedząc w nocy przy piwie, w jednym momencie stwierdziłem, że mam ochotę na coś więcej. Przez myśl przeszło mi benzo i kodeina, ale było to po północy więc niestety apteki pozamykane. Siedze i głowię się, co by tu można zażyć i przyszła mi do głowy gałka muszkatołowa. Pamiętam, że kawałek ode mnie jest sklep 24/7 więc ubrałem buty i przebiegłem się tam. 

 

Wparowałem do sklepu, lecz niestety była już tylko w postaci przyprawy, starta gałka. Nie rozwodząc się za wiele, kupiłem trzy paczki po 15g 

  • 25C-NBOMe
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Przeżycie mistyczne
  • Tytoń

Pozytywny trip po pozytywnym dniu

Uczestnicy tripu:

 

Szaman (ja)-18 lat 

 

K.-Najmłodszy z ekipy, a wyglądający najstarzej (bardzo bujna broda)

 

M-Dobry kumpel, niegustuje w psychodelikach

 

I-Najlepszy kumpel, uzależniony od Mj (o tym póżniej)

 

 

 

Początek

 

randomness