TripRaport napisany 12 kwietnia 2007, 19:04 na starym NG na forum Hajpa, przeniesony w zasadzie bez zmian. Dziś pewnie napisałbym go trochę inaczej, ale jako dokument archiwalny niechaj takim pozostanie.
Enjoy:)
***
Są licealistami. Brali narkotyki, teraz z nich wychodzą. Wymyślili, jak odciągnąć od narkotyków młodzież z blokowisk. 4,5 tys. euro da na ich pomysł Unia Europejska
18-letni Michał Budrewicz właśnie skończył terapię w łódzkim ośrodku Monar. Był tam 20 miesięcy. - Bez dwóch dni - zaznacza. Jego kolega, 17-latek Piotrek Dudziński, leczy się tam dziewiąty miesiąc.
Po narkotyki sięgnęli bardzo wcześnie. - Miałem 13 lat i żadnych przyjaciół. Zawsze stałem z boku - opowiada Piotrek. - Chciałem wkręcić się w osiedlowe towarzystwo. Najprostszy sposób? Wspólne jaranie trawki. Potem poszło wszystko naraz. Nawet nie chcę wymieniać.
Michał też zaczął brać na osiedlu. - Kumple, zabawa i odlot. Nic innego się nie liczyło. Zacząłem od amfetaminy, później doszły ekstazy i marihuana. I zaczęły się kłopoty z prawem.
Rodzice, nakazy sądowe i policyjne upomnienia zmusiły chłopaków do leczenia. Piotrek przyjechał do łódzkiego Monaru ze Skarżyska Kamiennej, Michał z Gdańska. - Nie wierzyłem, że się uda. Przez 20 miesięcy mojego pobytu terapię skończyło zaledwie kilka osób. A i tak nie ma pewności, że ten, kto wychodzi, już nie weźmie - mówi Michał. Piotrek swój pobyt traktował jako przeczekanie. - Nie chciałem się w nic angażować. Tylko uciec od problemów.
Przełom to letni obóz pacjentów Monaru. - Wychowawcy z gdańskiego ośrodka zaczęli opowiadać o projekcie, który ma odciągać dzieciaki od narkotyków. Organizowali dla nich zajęcia muzyczne, skoki na spadochronach i wspinaczkę - mówi Piotrek. - Pomyśleliśmy, że w Łodzi też nie brakuje dzieciaków, które nie wiedzą, co ze sobą zrobić.
Piotrek i Michał napisali program, który ma wyciągnąć młodzież z ponurych łódzkich blokowisk. Może zgłosić się każdy w wieku 16-25 lat. - Pomyśleliśmy, że najbardziej zainteresuje ich muzyka, dlatego całość opiera się na stworzeniu dwóch warsztatów: rockowego i hiphopowego - wyjaśniają. Przez osiem miesięcy będą uczyć się grać na różnych instrumentach, poznają techniki obróbki dźwięku i stworzą własny repertuar. Uzupełnieniem będą systematyczne spotkania z terapeutami z Monaru i rozmowy o uzależnieniach i narkotykach.
Na próby i zajęcia terapeutyczne pomieszczenia udostępni za darmo łódzki Szkolny Ośrodek Socjoterapii. Ola Kubiak, terapeutka z Monaru, zorganizowała profesjonalnego DJ-a i darmowy czas w studiu nagrań. Po zakończeniu projektu grupa nagra własną płytę! - Planujemy też duży koncert dla rodzin, znajomych i podopiecznych Monaru. Niech się przekonają na własne oczy, że z tego bagna można wyjść - mówi Piotrek.
Teraz muszą jeszcze zdobyć instrumenty. - Mamy perkusję, ale jeszcze niekompletną. Brakuje gitar i wzmacniaczy. Staramy się o zniżki i sponsora, ale jest ciężko - przyznaje Michał.
Projekt spodobał się Narodowej Agencji Programu "Młodzież" w Warszawie, która dała na jego realizację 4,5 tys. euro z funduszy unijnych. - Gdy przyszła odpowiedź, że po drobnych poprawkach możemy dostać kasę, ślęczeliśmy w papierach godzinami, wydzwanialiśmy, gdzie tylko można było. I udało się! - opowiada Michał.
- Program jest zaakceptowany. Rusza 1 marca - mówi Amudena Rutkowska nadzorująca program "Młodzież" w Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. - Chłopaki zrobili kawał świetnej roboty.
własny pokój, czwartek w nocy, ciekawość pobudzona legendami
TripRaport napisany 12 kwietnia 2007, 19:04 na starym NG na forum Hajpa, przeniesony w zasadzie bez zmian. Dziś pewnie napisałbym go trochę inaczej, ale jako dokument archiwalny niechaj takim pozostanie.
Enjoy:)
***
subst: koko, wielowódo, tłustoblanto
ilość: 1/5 g, ok. półlitro, 1/4 g
s&s: poprostu pomyślałem, że gdyby było to by było miło i w zmienności krajobrazu się zdarzyło
dośw: parę razy przedtem
motto: "Wiadomo,że koka działa na zwieracze" ;P
Substancje oraz dawkowanie: (ja) około czterdziestu dorodnych czarnogórskich grzybów o działaniu wyginającym wzory na kafelkach, zapijane jakimiś piwami pszennymi, na rozładowanie emocji niechcąca dwójka klona, kielich wódki i kilka gibbonów w obiegu. I ta jebana nikotyna. B: około 30 grzybów, wódka, 2 browary, klon dwójka i jakaś baka, ale nie dużo bo się mu nieco przysnęło. J: na naszych oczach koło dwudziestu grzybów, potajemnie – co się zemściło – jeszcze z pięćdziesiąt. Reszta ludzi, co kto jak, w opisie.
Informacja: wklejam tę retrospekcję, choć to nie moje przeżycia, mam nadzieję, że ich autor diviworldium z talk.hyperreal.info nie będzie miał mi tego za złe.
Komentarze