Ratujcie nasze dzieci! - Policja szuka dowodów c.d.

Do tej pory nie zgłosił się nikt z autorów dramatycznego listu w sprawie zmuszania dzieci do handlu i zażywania narkotyków. Policja przyznaje, że niektóre wymienione w nim nazwiska dilerów są im już dobrze znane.

Anonim

Kategorie

Źródło

Głos Szczeciński

Odsłony

2367

W poniedziałek list dotarł do prokuratury, policji, prezydenta miasta i mediów. Jego autorzy proszą o pomoc w walce o ratowanie ich dzieci.

- Nasze dzieci w wieku szkolnym są narkotykowymi dilerami, a nawet same je zażywają! Boimy się o ich przyszłość. Piszemy do tych wszystkich, którzy mogą nam pomóc, a nawet powinni - napisali m.in. - Jest nam piętnaście rodzin. Jesteśmy bezradni. Prosimy, zróbcie coś, bo dojdzie do tragedii.

W liście podali też dziewięć nazwisk lub psuedonimów osób, które jak twierdzą, utrzymują się z handlu narkotykami.

- Większość była już notowana za narkotyki lub inne przestępstwa kryminalne - przyznaje nadkom. Dorota Zawłocka, oficer prasowy komendanta miejskiego policji. - Ale żeby pociągnąć kogoś do odpowiedzialności musimy mieć zeznania świadków, dowody.

Jest przekonana, że mogliby ich dostarczyć autorzy listu. Dzięki przekazanym przez nich informacjom, policjanci mogliby zacząć działać. Niestety, jak dotąd nikt z autorów nie skontaktował się.

- A anonim to żaden dowód - bezradnie rozkłada ręce nadkom. Zawłocka.

Policja wciąż jednak czeka. Autorzy mogą skontaktować się telefonicznie z szefem sekcji kryminalnej tel. 32 - 72 - 221, dyżurnym komendy tel. 32 - 72- 231 lub zadzwonić na bezpłatną infolinię 0 800 œ 032.

Chyba, że list był tylko głupim żartem, bo i takie opinie pojawiły się po jego ujawnieniu.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Gordon (niezweryfikowany)

oczywiście ze to głupi żart, przecież dzieki superskutecznej ustawiej przeciwnarkotykowej, która zabrania nawet posiadania na własny uzytek, posiadanie każdej ilości narkotyków jest nielegalne! <br> <br>a w takim praworządnym kraju jak polska nikt nie chciałby mieć do czynienia z naszym surowym i bezwzględnie skutecznym wymiarem sprawiedliwości
aha (niezweryfikowany)

...[97]... tak tak, nowe prawo bedzie pozwalalo latwiej scigac dilerow narkotykow <br> <br>to czemu slysze tylko o wylapowaniu kolesi z lufka w kieszeni albo z thc we krwi? <br> <br>nie maja na nich haka? a od czego, kurwa, jest ta zakichana ustawa? - zeby mogli kolesia na badaniu krwi udupic nawet. <br> <br>policja bierze cie na badania kiedy idziesz z kolesiem, ktory ma przy sobie lufke ale kiedyktos daje na Ciebie donos, ze jest dilerem to jak to - przeciez nie ma dowodu... <br> <br>polska jego mac
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Miks
  • Pseudoefedryna

Późny wieczór przy komputerze, psychodeliczny nastrój i oczekiwanie na pobudzenie.

Nie zachęcam do powtarzania mojego czynu. Wręcz przeciwnie, odradzam, to może się naprawdę źle skończyć.

 

 

 

O godzinie 18 przyjąłem DXM z Pseudoefedryną, o 20 przyjąłem THC.

Pierwsze efekty nadeszły szybko, tuż po spaleniu (tj. o godzinie 20:15) poczułem lekkie pobudzenie i chęć do słuchania muzyki. Czas mijał strasznie wolno, wydawało mi się że mijają godziny i niedługo będzie rano, lecz w rzeczywistości była 20:30.

 

Godzina 20:45.

  • Gałka muszkatołowa
  • Pozytywne przeżycie

Piątek. 15-02-2013 Godzina 15.00. Dzwoni ziomek z którym umówiliśmy się na palenie słodkiej baczki. Cały uśmiechnięty mimo złej pogody wyszedłem na spotkanie. Chociaż na zewnątrz było bardzo wilgotno i deszczowo w naszych okolicach okazało się być bardzo SUCHO. Zupełnie tak jak by dzień wcześniej cały świat wypalił stuff od wszystkich pobliskich zielarzy . Zdemotywowani tym faktem poszliśmy w strone sklepu celem wypicia napoju gazowanego, z dodatkiem chmielu oraz 6% zawartością etanolu. Po krótkiej przechadzce pomiędzy żelbetonowymi blokami, które rażą swoimi pstrokatymi kolorami wpadłem na pomysł odwiedzenia słodkiej krainy. Udaliśmy się więc do sklepu samoobsługowego, w którym zakupiłem dwa opakowania Indonezyjskiej gałki KAMISIA, oraz bardzo pyszny jogurcik o smaku wielu owoców leśnych. Kilka chwil później siedziałem w swoim cieplutkim pokoju mieszając drinka na wieczór, w proporcjach jedna paczka uśmiechu do połowy szklanki jogurtu. Zjedzenie tego zajęło mi mniej więcej 20 minut, ponieważ ten smak skutecznie mnie odrzuca od tego specyfiku, ale nie dałem się, zjadłem całą paczkę. Została mi jeszcze jedna, którą zalałem wrzątkiem a do kubka wpakowałem dwie saszetki czarnej herbaty. Tym razem wypiłem sam wywar, plus mniej więcej dwa łyki pestkowej mielonki. Smak herbaty dość dobrze zamaskował smutną i gorzką stronę gałki.

Godzina 21:00

Mija druga godzina odkąd wypiłem wywar. Czułem się dużo lepiej niż wcześniej, stawało mi się coraz cieplej na ciele jak i na duszy. Humor znacznie mi się poprawił. Przez cały czas rozmawiam z moim bratem na skype. On też zaczyna zauważać zmiany w moim sposobie mówienia oraz zachowaniu.

Godzina 22:20

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

zielona łąką w sercu Borów Tucholskich; tym razem w podróż wybrało się tylko 7 z nas. Nastawieni pozytywnie, acz z podekscytowaniem i pewną niepewnością przed nieznanym - dla wszystkich będzie to pierwszy raz z tą substancją, zaś dla niektórych - w ogóle z psychodelikami.

Charzykowy, spokojna wieś turystyczno-letniskowa położona w sercu Borów Tucholskich. Jednak w ten jeden weekend spokój Charzyków zakłóciła pewna ćpuńska ferajna, mająca tylko jeden cel: szerzyć wszędzie wokół degenerację, psychodelę i pieprzoną hipisowską wolną miłość! Na ten krótki czas Charzykowy przekształciły się w wieś empatogenno-psychodeliczną…

 

Dzień 2. Cała polana już nie wie co się dzieje, czyli 4-HO-MET.

 

  • Dekstrometorfan

raz mialem badtripa po dxm - dawka 900mg (30 tussidexow)


na poczatku wkrecilem sie ze jestem postacia z gry komputerowej i bylo fajnie


"W..... stawiaj portal do M."


po nieudanych probach oswojenia tramwaju (dzikiego ostarda)


wbilem do metra (to chyba mnie zabilo)


jechalem metrem do kolegi (do M.)


kiedy wyystrezlilo mnie na powierzchnie ziemi byly juz tylko pytania typu


"W.... czy to jest rzeczywistosc? W.... czy ja zyje?"

randomness