Na szafot za narkotyki

Dwóch ludzi, skazanych za przemyt i posiadanie narkotyków powieszono o świcie w Singapurze

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl/PAP

Odsłony

2371
Dwóch ludzi, skazanych za przemyt i posiadanie narkotyków powieszono o świcie w Singapurze. Wyroki wykonano mimo protestów środowisk singapurskich i światowych organizacji praw człowieka, w tym m.in. londyńskiej Amnesty International.

23-letni Vignes Mourthi w momencie aresztowania miał przy sobie 27 gramów heroiny. Drugi mężczyzna, Moorthi Angappan odpowiadał za udzielanie pomocy Mourthiemu.

W Singapurze kara śmierci grozi każdemu, kto posiada ponad 15 gramów heroiny.
(ck)

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

u93 (niezweryfikowany)

chorzy ludzie... chorzy ludzie.
pio-k (niezweryfikowany)

"panie wladzo to na wlasny uzytek ...... na kaszelek " ;p
Gordon (niezweryfikowany)

"panie wladzo to na wlasny uzytek ...... na kaszelek " ;p
berger (niezweryfikowany)

Czy nie lepsza by była liberalizacja narkotyków?
QrA (niezweryfikowany)

ci to dopiero mają ale polityke antynarkotykową :|
exec (niezweryfikowany)

jeżeli skazani byli dillerami, którzy sami nie zażywają, to wcale mi ich nie żal.
zajebiscie wkur... (niezweryfikowany)

po prostu az rece opadaja! nic wiecej nie napisze...
J (niezweryfikowany)

To się kurwa w jajach i pale nie mieści. za narkotyki na szubienice kurdelebele
KillaBeeZ (niezweryfikowany)

moze to i dobrze bo skurwysyny nie przemyca juz nic do nas i wiecej brałnow padnie na ryj z braku grudy
dżoint (niezweryfikowany)

moze to i dobrze bo skurwysyny nie przemyca juz nic do nas i wiecej brałnow padnie na ryj z braku grudy
wy kurwy (niezweryfikowany)

chuje <br> <br>popierdoleni barbażyńcy skurwysyny jebane <br> <br> <br>kurwy jebać was <br>chuj wam w dupe <br> <br>jak mozna kurwa kogos wieszac, i to za narkotyki? przeciez to sie w glowie nie miesci
OSA (niezweryfikowany)

Moze w Polsce jednak nie jest tak najgorzej...
Bukowsky (niezweryfikowany)

jeżeli skazani byli dillerami, którzy sami nie zażywają, to wcale mi ich nie żal.
LaSziDo (niezweryfikowany)

ja tam lubie popatrzec.. jak dobrze wieszaja <br>niech wieszaja jak lubia :) ale nie NAS!!
paralex (niezweryfikowany)

singapur to pojebany kraj za zajaranie szluga na ulicy mandat 1000 usdz karmienie kołąbków to samo :( <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Inne
  • Pierwszy raz

Ciepły letni dzień, pierwsza połowa czerwca, podróż z kolegą (D), z którym zdarzyło mi się już kiedyś wybrać na skromnego tripa na połowie kartona. Grzyby własnoręcznie wyhodowane przez D z growboxa przywiezionego z Amsterdamu. Pierwszy test owoców jego pracy jak i mój pierwszy raz z grzybami. Swobodne, bezstresowe podejście do psychodelików po niedawnych próbach z LSD. Nastawienie na wrażenia podobne do kwasu, ale krótsze. Spacer po lasach niedaleko domu D.

 

Wstęp: Podobnie jak wszystkie poprzednie moje raporty, TR pisany po upływie dłuższego czasu. W tym wypadku jest to 2,5 roku. Podawane czasy nie są więc dokładne. Podróż była raczej krótka. Rozmów też nie prowadziliśmy zbyt wiele. Zdarzyło się jednak kilka niecodziennych rzeczy, których nie było mi dane doświadczyć na kwasie. Raport nie będzie więc taki znów najkrótszy.

  • Dekstrometorfan
  • Miks

Moje osiedle, miasto, obrzeża miasta

Witajcie! Jest to mój pierwszy tripraport, więc proszę o wyrozumiałość i uwagi.

DXM działa na mnie dość inaczej niż na moich rówieśników. Jestem ogromnie wystrzelony, serce wali mi jak pompka, każdy mięsień mam cholernie mocno napięty, nie czuję bólu ani żadnych ruchów, oczy są dwa razy większe, brwi mam zadarte do góry, zdarza się drżenie mięśni i wzrost temperatury ciała. 

  • Szałwia Wieszcza

wiek: 26


doświadczenia:

MJ od 7-8 lat(pewnie juz z tona uzbierała by się w róznych formach - budynie, nalewki, ciasta itp) XTC duuuzo, SPD kiedyś dużo teraz wogóle, LSD ok 20-30razy (papiery i kryształy), grzyby-łysiczki, kołpaczki, mexicana ze smartshopów w NL, muchomory, bieluń(1 jedyny raz), pokrzyk,cała fura leków-od tramalu po haloperidol, syntetyczna meskalina, kava-kava, eter, kokaina, crack, opium własnej produkcji i jeszcze różne inne experymenty....: )



  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Marcowy wieczór, zmęczony kolejnym dniem w szkole, ale nastrój jak najbardziej pozytywny. Chęć zrelaksowania się, chwili zapomnienia, ale i ciekawość co kryję się pod nazwą Thiocodin.

Z kupnem Thiocodinu były małe problemy, bo babeczka w aptece wyskoczyła z tekstem: "dla kogo?". Trochę zaskoczony powiedziałem, że dla mamy. Ona znowu "a co mamie jest?" na co ja, że nie mam pojęcia, kazała mi kupić to jestem. Coś tam pogadała, aby pamiętać o tym, że nie wolno wykorzystywać skutków ubocznych. Ładnego zonka miałem. Trochę mnie zamurowało i się nie odzywałem, tylko myślałem sobie "Czy ja kurwa wyglądam na ćpuna?!" W ostatecznośći wyszedłem  z apteki z paczką Thiocodinu w kieszeni i z uśmiechem na twarzy.

randomness