Holandia przygotowuje się do licencjonowania hodowców marihuany

Pod skrzydłami nowego prawa, które weszło w życie 17 marca, lekarze w Holandii mogą przepisywać marihuanę do celów leczniczych, a apteki będą wydawać ją pacjentom tak samo, jak to czynią w przypadku innych lekarstw.

Anonim

Kategorie

Źródło

Drug Policy Alliance
Drugscope.org.uk

Odsłony

6919
O fakcie doniósł Drug Policy Alliance. Uczyni to Holandię pierwszym krajem, który leczy za pomocą marihuany w ten sam sposób, jak robią to inne medykamenty.

Aby ustanowić stabilny i poddany jakościowej kontroli sposób dostarczania leku, holenderski rząd podpisze medyczne umowy kontraktowe z hodowcami marihuany, od których będzie się wymagać specyficznych standardów utrzymujących jakość produktu, łącznie ze skierowanymi wobec nich zasadami bezpieczeństwa, niezbędnymi, by uniknąć przeistoczenia się w rynek nielegalny. Pierwsze umowy mają być podpisane pod koniec marca, tak by pierwsze plony trafiły do aptek we wrześniu. Kiedy ten system zostanie utrwalony, apteki będą zobowiązane wydawać medyczną marihuanę wyłącznie od licencjonowanych przez rząd dostawców. Do tego czasu wolno im będzie pobierać produkt od wybranych przez siebie hodowców.

Podczas, gdy Holandia jest drugim krajem, który formalnie usankcjonował medyczne spożycie marihuany, jest pierwszym, który włączył to w standardowy system regulacji przepisywanych farmaceutyków. W lipcu 2001 roku rząd Kanady ustanowił program medycznego dostępu do marihuany, ale prawo do tego uzyskali jedynie nieliczni pacjenci w drodze kompleksowego procesu rozporządzeń i pozwoleń. W dodatku Kanada musi jeszcze opracować dla pacjentów legalne sposoby dostępu do leku, co jest obecnie problemem prowadzącym do procesów sądowych.


Drug Policy Alliance, Drugscope.org.uk, 18.03.2003

tłum. luxx

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

leo (niezweryfikowany)

ja na porost włosów potrzebuje:D <br>
blnt (niezweryfikowany)

zglaszam sie na ochotnika na legalne hodowanie... :P
Tomoraminium (niezweryfikowany)

a w jakiej formie bedą sprzedawane jako normalny grass?? <br>czy jako jakies przetwory, masci albo jakies niewiem sam... mleko? <br> <br>moze space cake ? <br> <br> <br>do zobaczenia 12 przed sejmem!
DrArt (niezweryfikowany)

to sa nasi najwieksi (i moze nawet jedyni w tym zaklamanym spoleczenstwie) sprzymierzency w walce o legalizacje ;) respekt!
Fazujoshi (niezweryfikowany)

kiedy u nas bedzie legalne ziolo. mam jednak pewną teorie, widzialem w tv reportarz o marcu 1968 r, koles mowil ze wtedy wyksztalcilo sie pokolenie które stworzyło solidarnosc, jak wiemy w 1990 roku doszli oni do wladzy, tak wiec 20 lat zajelo im to. czyli za jakies 20 lat kolejne pokolenie przejmie stery i wtedy bedziem mieli legalne ziolo, kurwa, bo wczesniej to chyba musialby sie zdarzyć cud
... (niezweryfikowany)

Już widze te cudzoziemskie podania o pracę <br> &quot;Miły sumienny, rolnik z wyczuciem, kochający naturę z polski poszukuje pracy przy medycznej uprawie konopii. Konopioznawstwem trudnię się od lat tylu a tylu i mysle, ze zdobyte wczesniejsze doswiadczenie pozwoli mi skutecznie wykonywac prace w waszych warunkach prawno-klimatycznych &quot; <br> <br>Z poważaniem <br>Rolnik Andżej ;) <br> <br>----------------------------------------------------------- <br>
Rosenkrantz (niezweryfikowany)

my możemy tylko pomarzyć, u nas katole by sie chyba modlili przed aptekami żeby ziela nie sprzedawali...........
Fazujoshi (niezweryfikowany)

nasze pokolenie nie doczeka czasow legalizacji:P
Fuzito (niezweryfikowany)

nasze pokolenie nie doczeka czasow legalizacji:P
ZleWarZ (niezweryfikowany)

doszly mnie glosy ze lagalizacja dojdzie do skutku kiedy rocznik 84 dojdzie do wladzy <br>P.S. <br>ja jak bede zjarany to moge sie pomodlic z katolami pod apteka ;)) (tylko ze napewno nie w tej samej intencji :D)
serfer (niezweryfikowany)

nie piszcie o czasach legalizacji w polszy bo to nigdy niestety nie nastapi, obawiam sie najgorszego - mianowicie ze za pare/kilkanascie lat nawet i w holandii juz sie skonczy mila zabawa bo nastepcy busza urzadza nowa wojne tym razem przeciwko mordercom co sprzedaja w kofi szopach i truja biednych nieswiadomych obywateli. paranoja, ale kto wie:// oby ludzie zauwazyli omylnosc polityki kowboja z texasu. <br>ligalajz yt.
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Przeżycie mistyczne

Zdecydowałem się w końcu pokrótce opisać parę moich przygód z DMT. Przy czym od razu zaznaczę, że każde kolejne doświadczenie z tą substancją było dopełnieniem i rozwinięciem poprzednich co nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się przy jakiejkolwiek innej substancji.

  • Narkoza
  • Retrospekcja

Zapalenie wyrostka.

Wiek w momencie doświadczenia: 12+(?)lat

Będzie to opis nie tylko efektu działania narkozy na mój małoletni wówczas mózg, ale przy okazji pewnego fenomenu zdarzającego się mi od dzieciństwa, jeszcze przed tym pierwszym zabiegiem chirurgicznym. Sam w sobie jest już niezwykły, a o tyle bardziej, że żaden ze znanych mi sposobów prócz narkozy go nie wywołał. Jeśli już się zdarza to spontanicznie nocą, o czym przy końcu, teraz skupie się na historii zabiegu, i tego czego doświadczyłem, czyli opisie samego fenomenu.

  • Grzyby halucynogenne

tia... grzybki w czerwcu to jest to. nie zarlismy [zrobil sie z nich przez rok taki mial ze nikt nie wiedzial jak to zezrec] ino wywarek. kawa+ cukier+proszek grzybkowy;). wyszlo ok pol litra. na trzech po 1/4 i jedna dawka zostawiona na pozniej dla kola ktory jak uslyszal slowo grzyb o tej porze roku to malo nie zemdlal;). 0 smaku grzybkow w wywarze. zero dzialania.... przez dwadziescia minut. do tego czasu palilismy sobie zwykla skuninke coraz bardziej watpiac w skutecznosc tego pomyslu. ale nie watpcie.

  • Etanol (alkohol)
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Mieszkanie znajomej kumpla, później trip do lasu nad staw i powrót do tego samego mieszkania, na końcu moje własne mieszkanie. Nastawienie jak najbardziej pozytywne, dobra ekipa, otwartość na ludzi, chęć przeżycia nowych doznań.

... czyli o tym jak poznałem gładki wszechświat muzyki latając na świetlnych wielorybach :D

Na początku trzeba dodać, iż tak na prawdę to przeżycie było moim pierwszym doświadczeniem z grzybkami. Za pierwszym razem mój mózg chyba nie był na to przygotowany, a dawka wynosiła około 20 suszonych łysiczek, przez co efektów nie było praktycznie wcale. Od tego czasu miałem styczność z paroma psychodelikami, które zadziałały, jednak żaden z nich nie dał tego co opisywany teraz trip...

Ale przejdźmy do rzeczy :)

randomness