Witam. Opowiem wam o mojej randce. O spotkaniu, które zmieniło mój światopogląd. O randce z cudowną Changą. Zaczynamy.
Jak odmówić, kiedy ktoś częstuje cię papierosami, alkoholem, narkotykami? Jak nie ulec złym wpływom? Mogli się tego nauczyć uczniowie SP nr 12 w Białymstoku. Wczoraj podsumowano akcję "Szkoła bez nałogów".
Czwarte klasy przygotowały prezentacje o szkodliwości papierosów, piąte - alkoholu, szóste - narkotyków.
- Papierosy to główny problem szkół podstawowych, dotyczący najmłodszych dzieci - powiedziała nam pedagog szkolny Mariola Pierzchała.
"Szkoła bez nałogów" to jedno z zadań, jakie placówka wybrała sobie w ramach akcji "Szkoła z klasą". Dlaczego akurat to uznane zostało za ważne?
- Nasz rejon to okolica bardzo nieciekawa, mieszka tu dużo rodzin patologicznych - wyjaśnia Mariola Pierzchała. - Chcemy, żeby dzieci nauczyły się, jak odmówić, kiedy ktoś częstuje używkami, żeby dowiedziały się, że nie warto pić, palić, używać narkotyków.
Wczoraj dzieci brały udział w konkursach, prezentowały wykonane przez siebie plakaty.
- Wszystko wymyśliły same, są bardzo pomysłowe - mówi Mariola Pierzchała. - Mam nadzieję, że dzięki temu, że tak się zaangażowały, lepiej zapamiętają to, o czym mówiliśmy.
W ramach akcji dzieci spotykały się z prelegentami, były na wycieczce w Młodzieżowym Ośrodku Terapii, uczestniczyły w zajęciach dotyczących uzależnień. Podsumowanie akcji nie kończy walki z nałogami wśród najmłodszych - wiosną część klas weźmie udział w finansowanym przez Urząd Miasta programie "Żyj normalnie".
Samotnie na gralni. Spontaniczna decyzja. Samopoczucie bardzo dobre, zluzowany piwkiem i buszkami z przepału po Gandzi.
Witam. Opowiem wam o mojej randce. O spotkaniu, które zmieniło mój światopogląd. O randce z cudowną Changą. Zaczynamy.
Wszystko zaczynało się jak u każdego.
Pierwszego razu z kodą (thiocodin) to nawet nie pamiętam, ale wiem że nie urzekła mnie swoim działaniem, wtedy wolałem DXM ale po jakiś 6 m-c znudził mi się i postanowiłem troszkę bardziej zabawić sie z kodeiną.
Ogólnie spoko. Pozytywne nastawienie choć ogólnie w życiu strasznie chujowo.
Zaczęło się od tego, że w dniu wczorajszym miałem wielką ochotę na mefedron. Okazało się, że nie dało rady nic załatwić więc uwaliłem się Thiocodinem i piwem. Nie było źle ale nie było też dobrze. W nocy naszło mnie bardzo duże pocenie się. Może to jakaś reakcja choć nie sądzę bo ostatnio wiele rzeczy mieszam z alko.
Dziś siedziałem sobie spokojnie przed kompem, popijałem piwo, romyślałem. Nagle wpadła myś - zadzwonię do kumpla, może coś ma. Miał. Podjechał, dał. Jest dobrze.
Komentarze