Kongres Stanów Zjednoczonych przyjął ustawę o wydatkach obronnych, która przeznacza 10 milionów dolarów na finansowanie badań nad wykorzystaniem substancji psychodelicznych w leczeniu żołnierzy cierpiących na urazy mózgu i PTSD.
Kongres Stanów Zjednoczonych przyjął ustawę o wydatkach obronnych, która przeznacza 10 milionów dolarów na finansowanie badań nad wykorzystaniem substancji psychodelicznych w leczeniu żołnierzy cierpiących na urazy mózgu i PTSD.
W ubiegłym tygodniu, ustawodawcy w Kongresie przegłosowali szeroko zakrojony projekt ustawy dotyczącej wydatków na obronność, który obejmuje fundusze na badania nad zastosowaniem psychodelików w leczeniu członków amerykańskich sił zbrojnych cierpiących na zespół stresu pourazowego (PTSD) lub urazy mózgu. Ustawa, znana jako Ustawa o Autoryzacji Obrony Narodowej (NDAA), została przyjęta przez Senat w środę, a dzień później zatwierdzona przez Izbę Reprezentantów, kierując ją do Białego Domu celem rozpatrzenia przez prezydenta Joe Bidena.
Zgodnie z ustawą, Departament Obrony ma obowiązek stworzyć system umożliwiający aktywnym żołnierzom na służbie z PTSD lub urazami mózgowymi na uczestnictwo w badaniach klinicznych nad substancjami psychodelicznymi takimi jak psylocybina, MDMA, ibogaina i 5-MeO-DMT jako metodami leczenia ich schorzeń.
Ustawa przeznacza 10 milionów dolarów na badania nad psychodelikami, które mogą być prowadzone we współpracy z instytucjami akademickimi oraz uprawnionymi agencjami federalnymi i stanowymi. Ustawa określa również 180-dniowy termin od dnia wejścia w życie ustawy na ustanowienie programu badań nad psychodelikami przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych.
Poprawka Luttrella dotycząca badań nad psychodelikami do NDAA została oparta na Akcie Terapii Psychodelicznej Douglasa Mike’a Daya mającym na celu ratowanie życia, przedstawionym przez innego republikanina z Teksasu, Dana Crenshawa. Ustawa została nazwana na cześć Douglasa „Mike’a” Daya, członka SEAL, który odniósł liczne rany postrzałowe podczas służby w Iraku, a później popełnił samobójstwo. „Kiedy myślisz o bohaterze, myślisz o kimś takim jak Mike,” powiedział Crenshaw. „Jednak jak wielu innych wojowników, po powrocie do domu Mike rozpoczął zupełnie inną, bardziej podstępną walkę. Walkę z demonami, które go śledziły.” Crenshaw po raz pierwszy przedstawił projekt ustawy w 2019 roku. Izba przyjęła ustawę jako część NDAA w zeszłym roku, ale Senat nie uwzględnił postanowień dotyczących badań nad psychodelikami w ostatecznej wersji ustawy o wydatkach obronnych. „Musimy myśleć nieszablonowo,” powiedział Crenshaw podczas konferencji prasowej w czerwcu, prezentując tegoroczną wersję ustawy. „Nigdy nie zrozumiemy, do jakiego stopnia psychodeliki mogą pomóc naszym żołnierzom, dopóki nie zaczniemy przeprowadzać niezbędnych badań klinicznych w kontrolowanym środowisku.”
Projekt ustawy Crenshawa o badaniach nad psychodelikami uzyskał szerokie poparcie dwupartyjne, w tym współsponsorowanie przez progresywnych demokratów, przedstawiciela Ro Khanny z Kalifornii i przedstawicielkę Alexandrię Ocasio-Cortez z Nowego Jorku.
„To potężne substancje, nie chcę im umniejszać,” powiedziała Ocasio-Cortez dziennikarzom podczas konferencji prasowej na Kapitolu w lecie. „Ale mają również potężny potencjał.” Luttrell powiedział wówczas, że ustawa da żołnierzom, którzy doświadczyli niszczycielskich skutków wojny, nowe opcje leczenia ich obrażeń. „To alternatywa. To nie jest rozwiązanie na wszystko. Nigdy byśmy tego nie powiedzieli,” powiedział. „To kolejne narzędzie, które możesz umieścić w swoim przysłowiowym kuferku narzędziowym, aby poprawić swoją jakość życia.”
NDAA otrzymała ostateczne zatwierdzenie przez Kongres w czwartek i została wysłana do Białego Domu. Według raportu CNBC, oczekuje się, że prezydent Joe Biden podpisze tę ustawę.
Dom, chill.
Kokaina to prawdopodobnie najsłabszy narkotyk jaki znam, biorąc pod uwagę lot i cenę detaliczną - bardzo słabo sie to kalkuluje. O tyle ze jeszcze mam b.dobry kontakt i czystośc jest zawsze wysoka, inaczej jest tostrata czasu, pieniedzy i zatok na bóg wie co tam jest w worze. Zejście potrafi być szmaciarskie, na sczescie nie trwa za długo.
Zdecydowałem się, ze względu na problemy w domu, samo jednak nastawienie było pozytywne, z drugiej strony bałem się jakichś efektów ubocznych typu halucynacje.
Całość zaczęła się 30 kwietnia ubiegłego roku. Chociaż w sumie trochę wcześniej, bo 29 dnia tego miesiąca dostałem propozycję. Zaczęło się od wagarów i graniu u kolegi w fife. Był tam też jeszcze jeden, który zaproponował mi "palitko". Gorliwie odmawiałem, jednak kolejnego dnia po dostaniu ostrej reprymendy od matki zadzwoniłem z pytaniem: "Aktualna propozycja?". On odpowiedział, że tak, dogadaliśmy się w kwestii pieniężnej (która wyniosła mnie aż 15zł) i umówiliśmy się w znanym nam obu miejscu.
Miejsce : las , domek na drzewie Osoby : jedna osoba oprócz mnie Nastrój : wesoła Myśli : moj chłopak nie był by zadowolony jak by sie dowiedział co robię Oczekiwania : chce być po tym wyluzowana i chce sie śmiać
Mój pierwszy raz z marihuaną według mnie był to bad trip. 12.00 rano poszłam z koleżanka nazwijmy ją litera P do lasu na taki domek na drzewie. Miałyśmy ze sobą 2 piwa i zielone. Nie wiem skąd ono było (zielone) bo to było P. Mojej koleżanki to nie był pierwszy raz mówiła,że jest fajnie , że jest sie wyluzowanym i sie ze wszystkiego śmieje. Stwierdziłam ze czemu nie można spróbować. 12.30 byłyśmy na miejscu. Siedzimy juz w domu na drzewie otworzyłyśmy piwa. P nabiła fifke i dała mi ją. Powiedziała, że mam palić pierwsza.
Pozytywne nastawienie - świętowanie zdanego egzaminu, pożegnalny trip przed długą rozłąką. Planowana nocka w terenie, w połowie powrót do domu.
Właśnie obroniłem pracę licencjacką na bardzo dobry, dwa dni wcześniej dyplom artystyczny. Pomyśleliśmy z dziewczyną „A” (18), że to dobra okazja do świętowania i zakończymy wakacje tripem na 2C-P (to nasz drugi raz z tą substancją). Poza powodami do radości miałem też zmartwienia – za 2 dni moja A wyjedzie i zobaczymy się dopiero za cztery miesiące.
