Jedynie ten werset pisany jest po wytrzeźwieniu. Cała reszta powstawała pod wpływem wyżej wymienionej mieszanki i mniej-więcej od połowy staje się bardzo dziwna. Podsumowanie znajdziesz na końcu.
Jak to się zaczęło?
"Znamy przypadek, że już 8-letnie dziecko sprzedawało dopalacze w swoim otoczeniu – to zadziwiające i zatrważające, ale niestety tak to wygląda."
Jedne dopalacze stymulują, czyli dodają energii, inne mają hamować, uspokajać. Należy się bać osób, które są pod wpływem dopalaczy, bo ich reakcje mogą być przeróżne.
Gościem Izabeli Malewskiej był Marcin Milkowski – terapeuta z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Olsztynie.
I. Malewska. Nie ma miesiąca, żebyśmy nie mówili o dopalaczach, jednak to co wydarzyło się w ostatnich dniach wskazuje, że zapominamy o odpowiedzialności i konsekwencjach. W Trzebiatowie 18-latek sprzedawał dopalacze, a w Gorzowie zmarł 28 latek, który takie dopalacze zażył. Warmia i Mazury nie są regionem wolnym od dopalaczy?
M. Milkowski: Nie ma żadnego województwa w naszym kraju, które jest wolne od dopalaczy. Niestety w ostatnim tygodniu także notujemy większą ilość zatruć i hospitalizacji spowodowanych używaniem środków psychoaktywnych.
I. Malewska. Dopalacze to nic innego jak mieszanka wielu, często nieznanych substancji chemicznych?
M. Milkowski: Tak. Dopalacze, inaczej nowe narkotyki lub narkotyki nowej generacji, to są modyfikacje narkotyków starej generacji. Tak naprawdę nie wiemy, jak będzie wyglądała reakcja organizmu człowieka na ich użycie. Dlatego występuje tak dużo niebezpiecznych sytuacji, ocierających się czasem o utratę zdrowia i życia.
I. Malewska. 18-latek, który sprzedawał dopalacze w Trzebiatowie, to nie najmłodszy diler?
M. Milkowski: Nasze krajowe doniesienia mówią o tym, że już kilkuletnie dzieci zajmują się handlem dopalaczami. Znamy przypadek, że już 8-letnie dziecko sprzedawało dopalacze w swoim otoczeniu – to zadziwiające i zatrważające, ale niestety tak to wygląda.
I. Malewska. A kto najczęściej sięga po środki odurzające? Nie tylko młodzież, prawda?
M. Milkowski: Jeszcze kilka lat temu mówiliśmy, że są to głównie młodzi mężczyźni i chłopcy między 16 a 25 rokiem życia. Dzisiaj te granice wiekowe zaczynają się przesuwać bardzo dynamicznie. Najstarszy pacjent, z którym miałem do czynienia, to 63 letni mężczyzna.
I. Malewska: Od kilku lat funkcjonuje infolinia dopalaczowa. Kto z tego numeru może korzystać?
M. Milkowski: Wszyscy. Z tego numeru mogą korzystać i osoby, które same mają problem z dopalaczami, i członkowie rodzin tych osób a także osoby, które są zaniepokojone tym, że w ich otoczeniu ktoś używa dopalaczy.
Infolinia dopalaczowa Państwowej Inspekcji Sanitarnej po nr telefonu: 800 060 80.
Jak najbardziej pozytywnie - brałem już wcześniej dysocjanty i wiem czego można się po nich spodziewać. Zachęcam do przeczytania poprzednich raportów.
Jedynie ten werset pisany jest po wytrzeźwieniu. Cała reszta powstawała pod wpływem wyżej wymienionej mieszanki i mniej-więcej od połowy staje się bardzo dziwna. Podsumowanie znajdziesz na końcu.
Jak to się zaczęło?
Wiek i waga : 17, ~60kg
Doświadczenie : kofeina, alkohol, THC, gałka, DXM, powój, 4-HO-MET, Salvia divinorum, różne zioła etnobotaniczne, które bez sensu wymieniać ;)
S&s : piątek, swój pokój, łóżko, noc, reszta domowników śpi w najlepsze, nastawienie - bez obaw, wyzbyłem się podczas pierwszego razu
Dawkowanie : ~25mg
TR powstał z myślą o użytkownikach utrzymujących, że ta trypt to zabawkowe kolorki, bez wpływu na psychikę :P
Data: 02.08.2002
Miejsce: Żary - Przystanek Woodstock
W dzień wyjazdu kumpel przyniósł mi 95 ziaren bieluna (za co mu teraz z góry dziękuję ;)), oprócz tego nie braliśmy nic ze sobą. W pociągu zaczęliśmy pić winko, jechaliśmy z 8 godzin, w przejściu między wagonami było ze 30 osób. Zapowiadała się niezła impreza. Co chwila przewijały się jakieś irokezy i brały od nas wina. Zioła też się trochę skołowało.
Dobry humor, spokój, opanowanie. Miejsce: Duży biały pokój z kolorowymi kafelkami.
Wszystko zaczęło się około godziny 17, postanowiliśmy zapalić ową szałwie, jednak ostatnim razem wyrzuciliśmy lufkę, a więc z braku czasu i pomysłu, wzięliśmy butle (0,7l).
Gdy wszystko było już przygotowane, ja położyłam się wygodnie na łóżku z butelką w ręce - zaczęłam palić, trzymałam jak najdłużej dym w płucach, coś około 20 sekund i wypuszczałam powoli, tak trzy razy.
Komentarze