Historia ta miała miejsce we wrześniu tego roku. Szedłem właśnie do kolegi z siatką browarów. Byłem właśnie po dosyć nieprzyjemnej kłótni w domu, chciałem odreagować. Ziomek powiedział mi, że ma palenie. "Zajebiście!" — pomyślałem. Zrozumiałem to, będąc zatwardziałym marihuanistą, jako zaproszenie do konsumpcji marihuany. Jednakże, gdy byłem już na miejscu, okazało się, że byłem w błędzie.
Wchodzę do pokoju, rozstawiam browary na stole. Zdziwiłem się trochę tym, że w ogóle nie czuć zielska wewnątrz. Byłem jednak zbyt zdesperowany i ogólnie podkurwiony, by się tym przejmować.
Zniknęła z projektu między prekonsultacjami a konsultacjami. NIL: gdzie jest marihuana
W projekcie rozporządzenia oddanym do konsultacji publicznych nie ma ograniczeń w wystawianiu marihuany medycznej, choć takowe były w wersji udostępnionej w ramach prekonsultacji - dowiedział się Rynek Zdrowia. Samorząd lekarski krytykuje to posunięcie.
Kategorie
Źródło
Odsłony
43W projekcie rozporządzenia oddanym do konsultacji publicznych nie ma ograniczeń w wystawianiu marihuany medycznej, choć takowe były w wersji udostępnionej w ramach prekonsultacji - dowiedział się Rynek Zdrowia. Samorząd lekarski krytykuje to posunięcie.
Projekt oddany do konsultacji różni się od tego, który oceniał samorząd lekarski
W konsultacjach publicznych jest obecnie projekt Ministerstwa Zdrowia wprowadzający m.in. obowiązek osobistego zbadania pacjenta przed wystawieniem recepty na szczególnie ryzykowne substancje w celu zapobieżenia nadużyciom związanym z tzw. receptomatami. Zdalnie receptę będzie można uzyskać jedynie od lekarza POZ.
Na liście objętej zaproponowanymi obostrzeniami znalazło się sześć substancji z grupy opioidów:
- fentanyl,
- morfina,
- oksykodon,
- tramadol,
- tapentadol oraz
- buprenorfina.
Z naszych ustaleń wynika, że w wersji projektu oddanej do prekonsultacji z Naczelną Izbą Lekarską na liście była również marihuana medyczna. Polacy na potęgę kupują bowiem popularne "zioło" w automatach do recept. W efekcie czego w 2023 r. apteki sprzedały 2,6 ton marihuany. Naczelna Izba Lekarska od dawna postuluje konieczność wprowadzenia dodatkowych bezpieczników, które ograniczą spożycie marihuany u osób bez wskazań medycznych. Substancji brakuje bowiem dla pacjentów faktycznie jej potrzebujących.
- Projekt rozporządzenia oddany do konsultacji publicznych różni się od tego, który ocenialiśmy w ramach prekonsultacji. Chcemy wiedzieć, dlaczego z listy substancji objętych obostrzeniami usunięto marihuanę. Przecież największy biznes tzw. receptomaty robią właśnie na tej substancji, a nie np. na fentanylu - mówi nam Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy NIL.
23 sierpnia oficjalne stanowisko samorządu
W piątek (23 sierpnia) ma zostać wysłane oficjalne stanowisko Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej w tej sprawie. Jakub Kosikowski przyznaje nam, że w ostatnim czasie centralna jednostka samorządu otrzymywała liczne pisma od medyków pracujących w "receptomatach", zatroskanych o dostępność marihuany dla pacjentów, w związku z zapowiedzianymi ograniczeniami.
Dlaczego marihuana wypadła z projektu? Tego oficjalnie nie wiemy. Niektórzy spekulują, że mógł to być efekt lobbingu firm stojących za automatami do sprzedawania recept.
Media społecznościowe wciąż zalewają liczne oferty reklamujące możliwość uzyskania recepty na marihuanę w ciągu raptem 15 minut, a statystyki spożycia tej substancji rosną w zatrważającym tempie - biznes kręci się jak nigdy.