Wrocławski król dopalaczy trafił do aresztu

Łukasz W., pseudonim Gekon, kontroluje większość nielegalnych punktów z dopalaczami we Wrocławiu. Mężczyzna został jednak zatrzymany za brutalnie pobicie, a nie za handel.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wroclaw.tvp.pl
Marcin Lustig

Odsłony

623

Łukasz W., pseudonim Gekon, kontroluje większość nielegalnych punktów z dopalaczami we Wrocławiu. Mężczyzna został jednak zatrzymany za brutalnie pobicie, a nie za handel. Choć szef grupy przestępczej jest za kratami, we Wrocławiu nadal bez trudu można kupić niebezpieczne substancje.

Łukasz W. został w poniedziałek zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze za brutalne pobicie i ranienie nożem byłego policjanta pod jednym z wrocławskich klubów. Sąd wobec podejrzanego zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy.

W światku przestępczym Łukasz W. jest znany pod pseudonimem Gekon. Zdaniem policyjnych ekspertów, to on odpowiada za handel dopalaczami we Wrocławiu, a większość punktów z niebezpiecznymi substancjami należy do niego. – Miał swojego człowieka, który w tej chwili już z nim nie współpracuje, który pokazał mu jak to robić. Jak organizować sieć dystrybucji, sprzedaży i cały czas to robią przy pełnej nieskuteczności policji – mówi ekspert ds. przestępczości zorganizowanej.

Jeden z takich punktów działa na osiedlu Gądów Mały. Cały czas do nielegalnego sklepu przychodzą nowi klienci. Dopalacze można kupić bez żadnych przeszkód o każdej porze, wystarczy mieć gotówkę. Bez żadnych przeszkód kopiliśmy też dopalacze w działającym 24 godzinę na dobę sklepie w ścisłym centrum Wrocławia.

Policyjni specjaliści nie pozostawiają złudzeń. Sklepy będą działać nadal, bo choć Gekon siedzi za kratkami, to na wolności jest jego prawa ręka – pseudonim Małolat.

Dopalacze są najczęściej sprzedawane jako środki czyszczące, jednak ich zażywanie jest znacznie bardziej niebezpieczne dla organizmu niż zażywanie większości narkotyków.

Oceń treść:

Average: 8 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Mefedron
  • Pozytywne przeżycie

Ogólnie spoko. Pozytywne nastawienie choć ogólnie w życiu strasznie chujowo.

Zaczęło się od tego, że w dniu wczorajszym miałem wielką ochotę na mefedron. Okazało się, że nie dało rady nic załatwić więc uwaliłem się Thiocodinem i piwem. Nie było źle ale nie było też dobrze. W nocy naszło mnie bardzo duże pocenie się. Może to jakaś reakcja choć nie sądzę bo ostatnio wiele rzeczy mieszam z alko.

Dziś siedziałem sobie spokojnie przed kompem, popijałem piwo, romyślałem. Nagle wpadła myś  - zadzwonię do kumpla, może coś ma. Miał. Podjechał, dał. Jest dobrze.

  • Ayahuasca
  • Mimosa tenuiflora
  • Przeżycie mistyczne
  • Ruta stepowa

specjalnie wyszukane miejsce nad Wisłą, pragnienie oczyszczenia, uzdrowienia, wglądu...

Mieszankę ruty i mimozy nazywam roboczo europejską Ayahuaską ponieważ zawiera podobnie jak amazońska Ayahaska - DMT.

Wcześniej wypiłem tą mieszankę na wigilię co między innymi dało mi wizje związane z Jezusem.

Teraz chcę opisać podróż, którą miałem kilka dni temu (noc z 14 na 15 kwietnia 2011).

Postanowiłem, że zdecyduję się na spożycie Aji samotnie w Naturze, tylko jeśli znajdę miejsce, które będę odbierał jako bezpieczne i wspierające. Wybrałem się na wędrówkę z plecakiem nad Wisłę w okolicy Konstancina.

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Miejsce oraz nastroje idealne

Z kumplem wpadłem na niesamowity pomysł aby tematem przewodnim dzisiejszej imprezy był syropek na kaszel, problemem okazał się fakt iż było święto ale po dłuższym marszu znaleźliśmy aptekę - pierwszy kupił mój kumpel którego poproszono o receptę na acodin (?) jednak udało się mu, zaś gdy ja tylko poprosiłem o syrop - ekspedientka z grymasem skomentowała tak przed maturą? Nie wiem skąd wiedziała że za kilka dni piszę maturę ale to nie ważne, ważny jest dzisiejszy wieczór! 

  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Trochę na spontanie wzięte można powiedzieć, bo miało być brane parę dni później na imprezie, ale ostatecznie zmieniłem zdanie. Byłem pozytywnej myśli i chciałem po prostu przeżyć coś miłego samemu ze sobą.

Już dość długo nie brałem xtc, coś koło roku. Jakoś chciałem odpocząć od tej substancji, bo co chwila miałem z nią jakiś problem. A to wziąłem za dużo i miałem potem za mocną jazdę, a to piguły średniej jakości się trafiały.

 

randomness