Walizki pełne leków + Niezawodny psi nos

Dwa niusy dzięki uprzejmości Straży Granicznej ;)

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Straż Graniczna
Ewa Gajewska

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

270

Funkcjonariusze z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali obywatelkę Ukrainy, która próbowała nielegalnie wywieźć z Polski dużą partię leków zawierających pseudoefedrynę. Jej bagaż wytypowała do szczegółowej kontroli IDEA - pies służbowy Straży Granicznej. Substancja ta może posłużyć jako półprodukt do produkcji narkotyków.

4 października na terenie drogowego przejścia granicznego w Dorohusku, na kierunku wyjazdowym z Polski, funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali dużą partię leków. Podczas kontroli granicznej autobusu relacji Gdynia – Charków, pies służbowy do wykrywania narkotyków wytypował do szczegółowej kontroli bagaż jednej z podróżnych. Suczka IDEA miała nosa – znalazła w bagażu ponad 38 tys. sztuk popularnego leku na przeziębienie. Ujawnione leki zawierają pseudoefedrynę, która może posłużyć jako półprodukt do produkcji narkotyków. Obywatelka Ukrainy została zatrzymana, a warte ponad 40 tys. zł zabezpieczone. W sprawie wszczęto postepowanie przygotowawcze. IDEA ma na swoim koncie wiele sukcesów związanych z ujawnieniem narkotyków. Jej największym „trafieniem” było ujawnienie w 2013 roku, transportu 175 kg haszyszu o wartości ponad 7 mln zł

***

Dzięki czujności psa służbowego funkcjonariusze z Placówki SG w Katowicach–Pyrzowicach już po raz kolejny ujawnili na lotnisku narkotyki. Marihuanę miał przy sobie 32-letni Polak. Mężczyźnie postawiono zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz z kodeksu karnego skarbowego, ponieważ podczas trakcie dalszych czynności funkcjonariusze znaleźli u niego inne środki odurzające i papierosy bez akcyzy.

Obywatel Polski, u którego znaleziono narkotyki, przebywał 3 października w terminalu ogólnodostępnym katowickiego lotniska. Wyszkolony do wykrywania środków odurzających pies służbowy Straży Granicznej oznaczył mężczyznę, co mogło świadczyć, że osoba ta prawdopodobnie posiada przy sobie zakazane substancje. Jak się okazało - pies się nie mylił. U mężczyzny oraz w należącym do niego zaparkowanym na lotniskowym parkingu samochodzie, funkcjonariusze ujawnili marihuanę i przyrządy służące do jej zażywania. Polak wydał rzeczy dobrowolnie i oświadczył, że narkotyki zakupił kilka dni wcześniej na terytorium Czech na własny użytek. Mężczyznę zatrzymano. W trakcie dalszych czynności służbowych funkcjonariusze przeszukali pomieszczenia użytkowane przez zatrzymanego. Tam ujawniono 5,54 grama marihuany oraz inne środki odurzające w postaci amfetaminy, haszyszu, tabletek ekstazy, a także przyrządy służące do preparowania i zażywania marihuany. Ponadto w pomieszczeniach funkcjonariusze znaleźli 681 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy, wartych ponad 12 tys. zł. 32-latkowi postawiono zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz z kodeksu karnego skarbowego.

Oceń treść:

Average: 7 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-B
  • Tripraport

Psycha good, siedzę jedynie z ziomkiem u niego, podnieceni nowymi tabsami. Oczekujemy od nich dość mocnych visuali i generalnie działania - jak to ludzie ujmują - coś pomiędzy MDMA a LSD.

T+0

Ziomek walnął dwie ultra linie z tabsa (szara Zelda Moonface 24mg) i mówi, że nak*rwia. Pobiegł do zlewu. No to chyba pora na mnie. Walę pierwszą - od razu spływ. Też biegnę do zlewu. Przez 2-3 minuty walczę ze spływem - ile bedę się męczyć, idę zrobić drugą krechę. Gotowe. Szybciej do zlewu nie biegłem chyba nigdy. Odruchy wymiotne x1000 + plucie szarą pixą. Ziomek mówi że już coś czuje, ja tylko lekką stymulację.

T+15

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

na tą podróż przygotowywałem się od długiego czasu, wstałem o godzinie 7.00 nic nie jadłem, umyłem się, założyłem czyste ubranie i poszedłem do piwnicy po "kapelusze wolności" , byłem bardzo pozytywnie nastawiony do tego dnia, wypoczęty, czyściutki za oknem super pogoda, mieszkanie posprzątane, czyli wszystko cud miód tylko kolega który przyszedł musiał szybko iść do domu :( grzyby już leżą na małym talerzyku, obok nich paczka laysów, kolega siedzi na fotelu i ogląda jakieś japońskie kreskówki :P wydawało mi się że tych grzybów jest bardzo mało, na początku miałem zjeść około 30 ale chuj zjadłem wszystko, bo myślałem że to mało, no to zaczynamy grzyby zjadłem na 2 podejścia zagryzając czipsami i zapijając wodą, spodziewałem się że będą niedobre ale w smaku nawet nawet tylko ziemia i trawa zgrzytająca w zębach (czytałem gdzieś że psylocybina dobrze rozpuszcza się w wodzie, więc wolałem nie ryzykować) trochę odrzucał ale gorsze rzeczy się jadło, no cóż teraz relaks i czekać na efekty :)

Już po około 15 min. wszystko wydawało się ciekawsze i obraz lekko falował było to bardzo przyjemne, z kolegą nadal oglądaliśmy japońskie kreskówki i śmialiśmy się jacy japońcy są pojebani żeby takie coś wymyślić :) 

po około 30 min. faza zaczęła się już porządnie rozkręcać, spanikowałem, kolega powiedział że niedługo musi spadać.

  • 4-ACO-DMT
  • Dekstrometorfan
  • Miks

Lekkie zmęczenie fizyczne jak i emocjonalne. Przez trzy dni gościliśmy u siebie ojca Kosmo i jego partnerkę. A, że goście to byli zabawowi to i lały się oporowe ilości browarów, a Akodin z Thiokodinem sypały się garściami. Mój organizm przyjął to nadzwyczaj dobrze, a nawet tego wyczekiwał, hehe. Nie mam swobodnego dostępu do ww. substancji. I bogu dzięki. Jedynymi efektami ubocznymi nadmiernego, bądź co bądź, eksploatowania organizmu, była lekka zgaga i niewyspanie, z powodu dzwięków wydawanych przez mojego teścia, kiedy śpi. Przypominają pracujacy kombajn. Decyzja o wrzuceniu tryptaminy była spontaniczna. Reasumując: stan fizyczny: 7 na 10, psychiczny: 9 na 10. Czułam kompletny luz i świadomość, że nic nie ciąży mi nad głową i pierwszy raz od jakiegoś czasu wszystko układa się po mojemu, nawet bez mojej ingerencji.

  Opisywany trip miał miejsce wczoraj, czyli trzeciego maja. Cały dzień (właściwie to tydzień) obfitował w dosyć intensywne przeżycia. Do tego w ostatnim miesiącu pobijam rekordy w częstotliwości jedzenia DXM w dawkach antydepresyjnych. A jak wielu z Was zdaje sobie sprawę, poprzeczkę zawiesiłam sobie wysoko. Ostatnim psychodelikiem jaki przyjmowałam było 2c-t-4 tydzień wcześniej, co w moim przypadku nie powinno mieć wpływu. Poprzednim razem przyjęłam 25 mg 4-aco-dmt i 300 mg DXM.

  • Ketony
  • Pozytywne przeżycie

Zażywane na spokojnie oraz w miare normalne samopoczucie.

Warto znaznaczyc na wstępie, iż wiele na temat tego związku słyszałem. Osobiście nie spodziewałem się, że zaskoczy mnie on tak pozytywnie po nieprzyjemnych wspomnieniach z ketonami.

Klasycznie T - 0  ( około godziny 20, mieszkanie kumpla).

randomness